Witajcie dziewczyny :-)
Jesteśmy po ciężkiej nocy, wydaje mi się że młody miał bóle wzrostowe bo całą noc popłakiwał i wskazywała na kostki. Musiało go faktycznie boleć bo sam mówił do siebie " Jestem biedactwo" Czy u Waszych dzieciaków one również występują?
Obejrzałam wczoraj kilka odcinków perfekcyjenej Pani domu i byłam zaskoczmona faktem, jak w jednym z odcinków dzieliła obowiązki według wieku. Skrupulatnie zanotowałam jakie obowiązki powinien mieć dwulatek i postanowiłam powoli moje notatki wdrarzać z życie.
Okazja nadażyła się bardzo szybko, kiedy Ozi porozrzucał klocki do zabawy i po pięciu minutach oddalił się od nich do innych zajęć . Więc ja z miną super niani mówię do niego:
- synku bardzo proszę pozbieraj klocki jeżeli skończyłeś się bawić
i nic... brak reakcji spowodował, że polecenie musiałam powtórzyć kikanaście razy z marnym skutkiem. Zdecydowałam że się upewnię czy moje dziecko rozumie co ja tak do niego mówię więc pytam
- Hej osiołku! Czy Ty rozumiesz wogóle co ja do Ciebie mówię?
Cisza... więc z cierpliwością Pani w różowym żakieciku mówię ponownie:
- Synku bardzo proszę pozbieraj klocki, jeżeli już się nimi nie bawisz.
Wkońcu dostałam odpowiedź :-):
- Nie mogę ! Jestem osiołek!
Sosnowiczanka- nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś TY mu pokazała
Tylko pamietaj, dzieci bardzo lubią wyraźną mimikę twarzy, bo z niej najwięcej wyczytują, więc wszytko wyraźnie akcentuj przy tej czynności
Co do placu zabaw... może umówimy się na nim jak będę znowu w Sosnowcu ?
2701..- Ja wczoraj robiłam drugie poważne podejście do nauki siusiania i po kilkunastu nieudanych próbach, i bolem pleców od zmywania podłogi na kolanach założyłam pampersa. Bałam się, że za chwilę zapuka mi sąsiadka skarżąc się, że zalewam jej mieszkanie:-)
agapa- ciekawe więc od czego to zależy skoro u Was brak sciągania napletka nie wpłynął na zmianę anatomi małego mężczyzny
.