Oj, Inka, mam nadzieję, że Aleksy nie złapał czegoś niefajnego. Chore dzieci u lekarza to coś, co mnie z lekka przeraża. Zawsze mam ochotę schować młodą pod kurtkę, żeby coś się nie przyczepiło
Chciałam się też pochwalić. Co prawda jest to sukces teściowej, ale i mojego dziecka. Mamy pierwszą kupę w nocniku! Tzn. mieliśmy, bo Ema powiedziała, że "smieldzi! wyrzucić!" i nie zostawiła rodzicom na pamiątkę Nie liczę, że szybko zaoszczędzę na pieluchach, ale jest już promyczek nadziei
Siuśki też złapane przez babcię (do nocnika). Byłam już nawet szybciutko u pediatry, bo wszystko było ok, tylko jakieś bakterie. Uspokoiła mnie, że bakterie są z niesterylnego pobrania. A każde pobranie do woreczka, czy do nocnika jest niesterylne. Sterylne jest od świeżutko wykąpanego dziecka prosto do kubeczka
Malenstwo, fajnie że odpoczęłaś, choć tak w środku tygodnia to nie po bożemu ;p
Chciałam się też pochwalić. Co prawda jest to sukces teściowej, ale i mojego dziecka. Mamy pierwszą kupę w nocniku! Tzn. mieliśmy, bo Ema powiedziała, że "smieldzi! wyrzucić!" i nie zostawiła rodzicom na pamiątkę Nie liczę, że szybko zaoszczędzę na pieluchach, ale jest już promyczek nadziei
Siuśki też złapane przez babcię (do nocnika). Byłam już nawet szybciutko u pediatry, bo wszystko było ok, tylko jakieś bakterie. Uspokoiła mnie, że bakterie są z niesterylnego pobrania. A każde pobranie do woreczka, czy do nocnika jest niesterylne. Sterylne jest od świeżutko wykąpanego dziecka prosto do kubeczka
Malenstwo, fajnie że odpoczęłaś, choć tak w środku tygodnia to nie po bożemu ;p