żabcia_tbg
Maciusowa Mama
Dzień dobry :-)
Ostatnio nic mi się nie chce zalatane dni poszukiwanie mieszkania którego nie możemy znaleźć a zostało już nie wiele do 11 czerwca więc mnie to wszystko dobija codzienne chodzenie do agencji i słuchanie nie mamy nic.
Sosnowiczanka Maciuś już od dawien dawna sypia w piżamkach bo pajacyki go gryzły w nogi i nie mógł spać stopki w nocy u nas muszą być gołe bo inaczej mały nie będzie spał. A ostatnio sypia w samych bodziakach z długim lub krótkim rękawkiem.
Co do płatków z mlekiem Maciuś zje ale jak widzi że któreś z nas je to wtedy najlepiej smakują :-)
Co do krzyków nie jestem ideałem i zdarza mi się krzyknąć na Maciusia ale jak już tłumaczenie nie pomaga to wysiadam nerwowo czego potem żałuję że krzyknęłam. Mój syn dołącza się do Bartusia i Alanka w rozrabianiu.
Ostatnio u nas jest faza gryzienia nie wiem skąd to się wzięło u małego ale gryzie jak najęty tuli się a nagle wbija te swoje zębiska i zaciska że z bólu człowiek się drze bo inaczej nie puści taki pit bull mały, staramy się tłumaczyć prosić rozmawiać ale skutków na razie brak śmieję się a za troszkę powtórka, jeden plus ostatnio mnie nie gryzie tylko M bo mnie gryzł w brzuch :/
Ostatnio nic mi się nie chce zalatane dni poszukiwanie mieszkania którego nie możemy znaleźć a zostało już nie wiele do 11 czerwca więc mnie to wszystko dobija codzienne chodzenie do agencji i słuchanie nie mamy nic.
Sosnowiczanka Maciuś już od dawien dawna sypia w piżamkach bo pajacyki go gryzły w nogi i nie mógł spać stopki w nocy u nas muszą być gołe bo inaczej mały nie będzie spał. A ostatnio sypia w samych bodziakach z długim lub krótkim rękawkiem.
Co do płatków z mlekiem Maciuś zje ale jak widzi że któreś z nas je to wtedy najlepiej smakują :-)
Co do krzyków nie jestem ideałem i zdarza mi się krzyknąć na Maciusia ale jak już tłumaczenie nie pomaga to wysiadam nerwowo czego potem żałuję że krzyknęłam. Mój syn dołącza się do Bartusia i Alanka w rozrabianiu.
Ostatnio u nas jest faza gryzienia nie wiem skąd to się wzięło u małego ale gryzie jak najęty tuli się a nagle wbija te swoje zębiska i zaciska że z bólu człowiek się drze bo inaczej nie puści taki pit bull mały, staramy się tłumaczyć prosić rozmawiać ale skutków na razie brak śmieję się a za troszkę powtórka, jeden plus ostatnio mnie nie gryzie tylko M bo mnie gryzł w brzuch :/