reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

Kupinosia- moja rodzina traktuje mnie od małego jako tą gorszą.Mam wrażenie że jak umrę to nawet wtedy będą o mnie mówić same złe rzeczy. W dzieciństwie podobno byłam niegrzeczna, straszny nerwus, w kościele potrafiłam się położyc na środku kościoła i tak płakałam. Z tego co mam przebłyski z dzieciństwa to jak mama na mnie wrzeszczy, a ja leże na podłodze i płaczę dostając klapsy. W podstawówce wymagali żebym dostawała tylko 5. Za gorszą ocenę obrywałam (krzyk lub lanie-zależy od oceny) mimo że do IVkl zdawałam z nagrodą a potem z paskiem. Chyba tylko ostatnie dwie klasy były ciut gorsze, bo z jedną 3. W szkole średniej wszystko chyba we mnie się skumulowało i zaczęłam odreagowywać. W chyba III kl chodziłam na wagary. Zaczęłam kłamać. Dyrek chciał mnie wyrzucić ze szkoły. Jak zaczęłam pracować uciekłam z domu. Zawsze marzyłam żeby coś mi się stało żebym musiała leżeć w szpitalu, bo odpoczełabym od rodziców. Marzyłam żeby mnie ktoś zabrał do Domu Dziecka. NIGDY nie czułam się kochana i tak jest do dziś. Jak już pracowałam "szukałam" chłopaka. Chciałam mieć kogoś kto mnie pokocha, pocieszy, przytuli, zrozumie. Wtedy też zaczęłam pić, palić. Trafiałam na beznadziejnych chłopaków. Były też gorsze rzeczy. Po ślubie wszystko się zmieniło. Nie palę, nie piję, pomagam innym jak tylko mogę. Niestety rodzina chyba nie chce widzieć jaka jestem i czepia się innych rzeczy. Czasem żałuję że żyję. Moja matka jak była ze mną w ciąży była operowana i może szkoda że wtedy nie stało się coś. C.d. męża to on nigdy nie stanął w mojej obronie jak ktoś się do mnie czepnął czy podczas jakiejś słownej przepychanki. Jakoś nie czuję od niego wsparcia i pocieszenia.


Jeśli chodzi o twoją sytuację to fajnie to rozwiązałaś z tym serduszkiem i aniołkiem. Ja czasami staram się też jakoś "inaczej" dzieciom coś tłumaczyć, ale u mnie to działa dosłownie na chwilkę.


Głowa mi pęka. Coś się dzieje z Mikołajem niedobrego. On nagle wpada w taką furię, agresję, szał. Niewiem nawet jak to nazwać. Nie da się wtedy wziąc na ręce, przytulić. Za to wali głową w cokolwiek-we mnie, w podłogę, szafki itp. Wygina się. Ja tylko staram się go uspokoić, przytuli, pocałować. Mówię do niego b. spokojnie że jestem przy nim, że go nie zostawię itp, ale to nie pomaga. Czuwam tylko żeby sobie nic nie zrobił. Nagle się uspokaja, przytula do mnie i tak zostajemy. On spocony na maxa a ja załamana, bo nie potrafię mu pomóc. Ostatnio płaczę bo niewiem co to się z nim dzieje.
 
reklama
agapa strasznie jest mi przykro ze masz taka sytuacje w rodzinie i ze nie masz wsparcia u meza znam dziewczyne ktora ma bardzo podobnie jak ty ale wkrecila sie w takie towarzystwo ktore jej pomaga dowartosciowac sie i nabrac pewnosci siebie i powiem ci ze idzie jej to nawet dobrze i zycze ci zebys na swojej drodze znalazla takie osoby w swoim otoczeniu a co do malego to idz do neurologa bo to nie jest zbytnio normalne
 
KUPINOSIA nasze 5 latki to cwane, istoty ślę jak przeczytałam o tym złym wilku no nieźle. Ślę Ty mądra kobieta pięknie to rozegrałas. Ja jak zaczynam poważne rozmowy z Mel na temat jej złego zachowania to ona milczy, często zaczyna płakać i mi mówi żeby już o tym nie rozmawiać. Wtedy mam pełną świadomość, że niedobrze że e pewnych sytuacjach źle się zachowuje i nie wiem jak do niej dotrzeć.

AGATA współczuję Ci Twojej sytuacji ja taka rodzinę kopneła bym w tyłek bo Ty się wykańczasz jak się z nimi spotykasz.
A jeśli chodzi o małego jeśli on tak robi z znienacka nie np. po fakcie jak mu coś zabraniają czy coś w tym rodzaju to pędzić z nim do lekarza.
 
Ostatnia edycja:
Kasiu ja bym z nim poszła do neurologa czy psychologa ale wiem że P. zaraz powie że szukam dziury w całym.

Miki wpada w taki szał jak jest troszkę zmęczony np. przed spaniem albo niechcę z nim iść tam gdzie on chce (bo muszę coś w tym czasie zrobić) albo np idę z nim tam gdzie mnie prowadzi ale muszę po drodze założyć buty i wtedy on się wkurza. Dla mnie to trochę dziwne zachowanie. To moje 4 dziecko i w takim wieku nie miałam z żadnym takich problemów.
 
Acha czyli nie jest tak? Ze on to robi z niczego. Myślę że to jest jego taki bunt bo jest nie po jego myśli- to samo robiła dziewczynkę która planowałam na początku roku.
Kochana to Twoje 4 dziecko się prawda jest, że każde dziecko jest inne. Myślę że na wizytę u psychologa młody jest za mały ale jedli wizyta u neurologa cię uspokoi to idź.
 
Agapa- ściskam Cie kochana, myślałam że chociaż mąż jest wspierający, smutne... Miałam na grupie styczniówek koleżanke gdzie jej (wówczas) 2latek jak coś było nie po jego myśli to walił właśnie głową w ścianę. Nie pamiętam czy była z nim u lekarza jakiegoś, ale wyrósł z tego. Nasze forum chyba już padło ale moge do niej napisać, może przeczyta i odpowie jak to było z Bartusiem

Dorotar
- przykre że taką sytuacje macie z tym domem. Przydałaby sie jak nic wygrana w totka. Jak sie mieszka tak wszyscy na kupie to łatwo o zgrzyty, niestety. Tym bardziej człowiek chce być na swoim...U mnie też czasami jest tak że młoda sie zacina i nie chce powiedzieć dlaczego coś zrobiła. Odpowiada że nie wie, albo nie powie i usta zaciska.

Szukam bajek dla dzieci takich z morałem o agresji i przyznawaniu sie do winy. W młodej zaczyna sie wewnętrzna szarpanina, to dobry znak !
 
Kupinosia, wg mnie super rozwiązałaś sytuację z Kasią i Olą, gdybyś jej wlała w tyłek, to do jakiego wniosku doszłoby dziecko? Że można bić, skoro mama, czy tata mnie tłucze, to dlaczego, ja mam nie zbić młodszej siostry, przecież mój autorytet tak właśnie robi. Ja sobie wyobrażam, jakie to musi być trudne dla mamy znaleźć w sobie tyle cierpliwości i kreatywności w rozwiązywaniu tak ciążkich zdarzeń, ale ode mnie zawsze masz wielki szacunek, lubię czytać, jak sobie radzisz z dziewczynkami, dzięki Tobie sięgnęłam teraz po "Rodzeństwo bez rywalizacji", oczywiście smutna wycieczka do swojego dzieciństwa (jestem starszą siostrą) i staram się układać sobie w głowie co robić, żeby Q nigdy nie czuł się tak, jak ja kiedyś. Jesteś bardzo mądrą mamą, godną naśladowania!!!

Apaga, przykre jest to, co napisałaś i tym bardziej smutne, że nawet mąż nie jest dla Ciebie oparciem. Rozmawiałaś z nim o tym? Dlaczego jest wycofany kiedy ktoś Cię ataktuje i obraża?
 
Kota mogą kazać Ci sprzedać mieszkanie żeby spłacić długi – nie wiem jak jest w spółdzielniach ale wspólnota może uchwałą zarządać sprzedaży mieszkania lub uregulowania długu. Oczywiście najpierw odetną Ci wodę i próbują odzyskać kasę przez komornika. No ale z drugiej strony każdy dług może wejść komornik - za niespłacony samochód, niepłacenie za śmieci czy coś takiego. Aż z ciekawości patrzyłam na mój czynsz i wygląda to tak że ja mam 50 m2 mieszaknia - płacę 150 zł czynszu w tym za wywóz śmieci i wodę 50 zł a reszta to odśnieżanie, utrzymanie zieleni, czystość w częściach wspólnych konserwacja windy, remonty, służebność - to chyba jakiś podatek więc tragedii nie ma. Z kolejnej strony :D wolałabym mieć dom, chyba każdy o tym marzy to jest inwestycja w przyszłość chociaż nie mówię bo mieszkanie w centrum Krakowa to też inwestycja niezła. Tylko ten kredyt nade mną ciąży. Ja w tej chwili domu nie wybuduje - pod Krakowem ziemia taka sensowna + dom (do 120 m2) trzeba liczyć minimum 600 tysięcy. Ja się kredytów nie boję ale wiadomo jak braliśmy kredyt 3 lata temu nie wiedzieliśmy czy ja zostanę bez pracy czy nie, jednak zostałam bez pracy ale jakoś sobie radzimy, jeszcze 12 lat zostało :)


Kupinosia ciężka sprawa powiem szczerze. Nie wiem jak bym zareagowała. Nie umiem nie poradzić :(


Agapa u nas też taki szał parę razy dziennie – nie do opanowania. Nie wiem co się dzieje.

Krzyś dziś w żłobku na 2 godziny 45 minut przepłakał "tylko" 45 minut! sukces ;) bo jak do tej pory to ryczał cały czas.......
 
hej laseczki,

Mam chwilke zeby cos skrobnać,Alutek spi a Marceli bawi sie na macie:)Bylismy wczoraj u neurologa z napieciem miesniowym wszystko ok:) mamy skierowanie na USg głowki ze wzgledów wylewu I stopnia ale to niby nie grozne..

Kupinosia- super postawa ,powiem Ci szczerze ze bym nie wpadla na taki pomysł z tym aniolkiem wielkie poklony:)tak jak Kota pisze tez czerpie od Ciebie pewne rytualy wychowania:-)..

Kota- powiem Ci ze u nas jest wrecz przeciwnie tez myslalam ze jak Marcel bedzie w domku to Alan sie zamknie w sobie a tu zonk:-)Gada jak najęty "po chinsku" ale coraz lepiej mu to wychodzi ,czasem zajrzy do kolyski (teraz rzadziej) i mowi "ma dzidzia" i rzuca mu samochod:) Ostatnio ma fazy tylko na samochody chodzi z nim pod pacha;)Jedyny minus to robi sie zazdrosny:baffled:ale spodziewalam sie tego :)Marcel juz sie robi "kumatym"maluchem wiec nad nim tez musze skupic jakas uwage ale probuje pogodzic ze soba dwoch szogunow probujemy sie bawic we trojke np na macie;)Moze u Ciebie bedzie latwiej?Q napewno sie domysla ze bedzie nowa osobka w domu u mnie tak nie bylo ze Alan glaskal mnie po brzuszku czy nawet karmil jak pisala żabcia:)spokojnie dacie rade:) najgorzej jest z obowiazkami na nic nie masz czasu:) Ale tak jak teraz mam pelen luz Alus spi mniej wiecej 2-3h w dzien Marcel jest bardzo spokojnym dzieckiem rzadko placze:)wiec idzie ku lepszemu:) ahhhh i zapomnialam Ci napisac ze caly czas czytam twoj Nowy Blog:pPP (sssuper)
Agapo - Ha, co ja mam sie z Alanem kochana ostatnio bylismy w Blue City (CH) w smyku wszystko bylo ok do momentu jak chcial zabawke za 350zł:szok:to mu podmienilismy kombinowalismy ryk taki rzucanie sie na podloge,bicie wygnianie wstyd na caly sklep ludzie sie patrza M z nim walczy wreszcie go zostawlismy i mowimy do niego papa to on nam papa:eek::-D to idziemy wolnym krokiem w strone drzwi wejsciowych a on jak gdyby nic wstaje i idzie za nami z usmiechem na twarzy totalny szok i zaczal cos gadac po swojemu i do M na rece :) przeszlo mu ...tak sie nazywa Bunt dwulatka:p czytalam w Mama to Ja bodajze ze chlopcy bardziej to przezywaja:sorry:

Dorotar- koniecznie musisz znalesc stala prace by chociaz wziasc jaki nie duzy kredyt na ta "dobodowke" my tez wzielismy kredyt tylko na dlugi tescia i musimy spalac przez 8 lat po 500zł miesiecznie.Ale jakos dajemy rade.Wiem co to jest mieszkanie w kupie bo tak mieszkalam z ojcem i moim M przez 2 lata w kawalerce 20m:) no ale to dluga historia:)
 
reklama
agapa straszne to co napisalas o dziecinstwie ja bym olala taka rodzine masz swoje kochajace dzieciaki i meza masz nas a jak oni nie widza jak wartosciowym czlowiekiem i super mama jestes to niech spadaja:DD
Agapa miał zapalenieopon mozgowo-rdzeniowych i chemioterapie miał przerwana i był w innym szpitaluna oddziale zakaznym gdzie przebywal 6 tygodni i zostal wyleczony a nastepnieznowu przewieziony do 2 szpitala na oddzial onkologiczny gdzie przebywalnormalnie wśród ludzi i nie powinien być już w taki sposób chowany ale sanepidradomski i prokuratura nie chcieli się zgodzic i ciocia wymiekla a moja mamadzis dzwonila do wojewódzkiego sanepidu i omawiala cala ta sprawe i babka mowize pierwszy raz się spotkala z takim czyms i ze już mogl być normalny pochowek takżebędzie skarga i sprawa bo ciocia tego nie popusci bo nawet nie pozwolili goubrac ani rozanca wsadzic
Papayka :*****
Netka a co jestsznkowi szefowej??
Sosnowiaczankawysylam Ci troche sloneczka bo u nas już od 2 dni ladnie i nie pada oby takzostalo:DD
Kupinosia miał tylkomame bo tata umarl mu 9 lat temu tez straszna tragedia była bo pojechal rowerempo mleko dla coreczki(wtedy roczek tylko mala)i dostal zawalu i wpadl do rowu aludzie myśleli ze pijany i mu Nikt nie pomogl a jak już ktos wezwal karetke to jużbyło za pozno a miał 2 siostry( w tym jedna niepelnosprawna) i brata . Izdrwoka dla Ciebie:** a z Ola super postąpiłaś naprawde swietnie to rozegralas:DDbrawo:* mysle ze jakby dostala lanie to pozniej o wiele gorzej by się zachowywala
 
Zuza spi ja wysprzątałam chate bo już syf mnie meczylhaha:DD teraz pranie ladnie sobie schnie:D i czekam na A kiedy woci znowyszefowa ma opoznienie w wyplacie hmm a zaprosila wszystkich w sobote na imprezeurodzinowa chyba baba wstydu nie ma
 
Do góry