A ja urodziłam przez CC 20go grudnia o 20:20 i 1 raz w tym roku na MAZURACH- WŁAŚCIWIE U MNIE W MIEŚCIE SPADŁ ŚNIEG.
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
)
Aga byłam z Niną u psychologa i wizyta trwała ponad 45 minut. Dużo się dowiedziałam. Tak na prawdę ciężko jest ocenić czy Ninka ma problemy z IS. Pewne wskazania są na tak a inne na nie. Nasz specjalista mówi, że łatwiej to zdiagnozować u starszych dzieci i starsze dzieci łatwiej jest odwrażliwiać. W październiku mamy kolejną wizytę, akurat Pani Psycholog będzie po kolejnym szkoleniu, tym razem właśnie dla takich małych dzieci jak nasze.
Zrobiono ze mną wywiad, czy urodziła się o czasie, czy naturalnie, jaka waga ile pkt Apgar. Jak reaguje na zmiany pozycji.
SPYTAŁA MNIE NAWET CZY MAMY MATĘ EDUKACYJNĄ. Mówię, że tak FP. Powiedziała, że na szkoleniu strasznie besztali te urządzenie, niektóre dzieci się tego boją. Ale abstrahując do tego- Ninki problem tkwi w rączkach więc trzeba te rączki, ciałko trochę odwrażliwiać. Dała nam całą masę zabaw jakie możemy wykonywać. Ma nagrać nam 2 płyty piosenek, które pomagają takim dzieciom. 1 to kołysanki a 2 to pianino i śpiew kobiety. Taka spokojna melodia i ona tam śpiewa np. daj mi swoją rączkę jakieś takie gadżety. Dała nam wierszyki jakie można mówić wykonując masaż. Może to się wydać śmieszne ale wszystko trzeba w formie zabawy, na spokojnie, na wesoło. Poleciła nam do kupienia szczoteczkę chirurgiczną by przez ubranko szorować skórę Ninki, to ma być inny bodziec dla niej(po rączkach, po pleckach i nóżkach-tylko te miejsca!!!). Kazała nam poszyć takie woreczki(ja pamiętam je z zerówki) w każdym woreczku było coś innego, ryż, fasola, kasza. Poleciła zrobić je różnej wielkości, z rożnych materiałów, różnej wagi i do każdego dosypać trochę ziaren pieprzu, by się w środku nic nie psuło. Bawić się, kłaść jej na nóżkę, na główkę, na rączkę, żeby ona zdejmowała, przewracała w rączkach, poznawała różne faktury. Można wykorzystać żołędzie, kasztany, koraliki, co Ci do głowy przyjdzie. Kazała nam też ograniczyć zabawki, bo Ninka ma strasznie dużo tych edukacyjnych zabawek, które są bardzo dobre ale rozpraszają ją i ona powinna tak takimi prostymi rzeczami się bawić, PÓKI CO. Oczywiście zdrowy rozsądek trzeba zachować. Dużo ćwiczeń przed lustrem, żeby ona rączkami waliła o lusterko, możesz naklejać na lusterko na takie rzepy samoprzylepne(w pasmanterii są) jakieś zrobione z papieru kwiatuszki, motylki, żeby ona odrywała to, przyklejała. Możemy wsypywać do pudełka po butach pocięty papier albo jakieś gazety i skrawki materiałów, żeby ona się tym bawiła, grzebała w tym pudelku. Można kupić kartkę papieru w rozmiarze a3 i kupić takie kredki dla dzieci ( ona miała coś takiego
http://kinderbajer.pl/shop/zdjecia/123/kredka1.jpg ) i mazać nimi po kartce. Poleciła nam kupić hamak w Ikei dla Niny i bujać ją w nim. Bardzo dużo zabaw na te rączki właśnie, bo trzeba je odwrażliwiać. Podpowiedziała by Nince kupić bębenek (już ma w gruncie rzeczy) by uderzać o ten sprzęt jej rączkami, śpiewać. Wsypywać do pudełka od butów różne zabawki by w nich szperała, przypinać jej spinacze do skarpetek by sama zdejmowała. Kurde bylo jeszcze tego trochę ale gdzieś mi to umyka i pewnie będzie stopniowo wracało. Należy kłaść zabawki dalej od dziecka, by wymuszało to od niego nachylenie się, chwycenie zabawki. Pytała nas czy Nina ma obronne zachowania, np. jak ma upaść, czy wyciąga rękę by się podeprzeć -nie wyciąga. Więc stąd te odkładanie zabawek dalej od niej. Następnie poleciła kupić bąka takiego, żeby te ręce ćwiczyć. Usiąść za nią i jej rączkami się tym bawić.
BĄK bączek GRAJĄCY TRADYCYJNY dla dzieci POLSKI (2594897805) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Pytała czy Nina ma wibrujące zabawki. Ma 1 i się jej boi. Więc stopniowo i powolutku do rączek ją przykładać, bawić się balonem, by próbowała odbijać go ręką. Do balona różne wstążeczki, sznureczki przyczepiać. Bić brawo, robić moja moja mama, koci koci-w sumie robimy to. U nas podejrzenie jest o to, że ona się boi zmieniać pozycję i ma problemy-zapomniałam 1 członu- więc coś tam grawitacyjnego... Więc trzeba ją podrzucać, bujać do przodu i do tyłu. Jak przypomnę sobie resztę to sukcesywnie będę pisać.
EDIT: Pytała mnie czy Młoda czegoś się boi i co to jest. Mówię, że psikania, albo głośnego śmiechu czy jak ktoś kaszle. Pytała też o to czy jakieś zapachy są co Ninę denerwują ale nie zauważyłam.