Mła hahahahah się uśmiałam najpierw, bo myślałam, że Tz
Milvy to
Tomas
z np. a na Towarzysza Życia nie wpadłam.
fajnie to zabrzmiało.
Jestem trochę poddenerwowana. Wróciłam z Niną z rehabilitacji, gdzie przyjrzała jej się Pani Ordynator. Kazała odstawić rehabilitację, to źle wpływa na Ninę i na 2-3 miesiące mamy spokój. Oczywiście u logopedy i psychologa same pozytywy. Ordynatorka była w 7 niebie. Skierowała nas do pedagoga na zajęcia z Integracji Sensorycznej. Nina jest dzieckiem obciążonym. Póki co musi się wyciszyć. Ona potrzebuje dużo opieki, uwagi-choć poświęcam jej dużo czasu mam dać też czas dla niej na dojrzenie do pewnych spraw. Nina będzie noszona w chuście, Pani Ordynator powiedziała, że to świetny pomysł z wykluczeniem łóżeczka i dobrze zrobiliśmy dołączając jej nowe łoże do naszego, dzięki temu ona czuje się bezpiecznie, ona tego potrzebuje, ona musi się dużo przytulać. W nocy czasami stęka i piszczy, szuka mnie lub P, wtedy ją głaszczemy lub się tulimy i jest ok. Prawidłowe wiązanie w chuście pomoże nam w jakimś stopniu walczyć z jej wadą postawy. Gdy Nina trochę odpocznie, wrócimy na rehabilitację. Dziś znów strasznie płakała i wymiotowała. Nie mam już na to sił więc dobrze, że mamy przerwę. Ordynatorka powiedziała co możemy zrobić, jak się z nią bawić by w przyszłości nie była nieufna, jak jej pomóc. Ona nie chce czworakować, bo się boi, boi się każdej zmiany pozycji.
Teraz mam pytanie, któraś z Was chustuje-chustowała dziecko? Chcę kupić chustę. Ma być dobrana do moich wymiarów ciała. Nie wiem kompletnie nic na te tematy. Napiszę jeszcze do chustowych mam.