reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

hejka!:-)
Phelania
- gratuluje i tez zazdroszcze! Na pewno sobie wszystko poukladasz... mysle, ze to kwestia czasu.
Moje dziecko nadal podmienione... juz nie daje rady... jest tak placzliwy i marudny....
Ja tez obcinam Malemu pazurki na spiocha... i tez mnie gryzl gdy pojawily sie dolne jedynki, potem przestal... ale teraz ida gorne jedynki, wiec az boje sie myslec....
Najlepsze zyczenia dla dzisiejszych Miesieczniakow!:)
Macie jakies sposoby na niejadka?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Phelania, aż mnie zamurowało! Ale Kochana, nie łap doła! Alanek nie ma 3 m-cy, tylko 8. Będzie coraz ruchliwszy, ale też coraz bardziej samodzielny. A Ty poradzisz sobie na pewno! Popatrz na nasze podwójne (i potrójną i poczwórną) mamusie. Im idzie lepiej niż nam wszystkim razem wziętym :) Będzie dobrze! Pomyśl ile Cię czeka radości i o ile Ci będzie łatwiej z doświadczeniem, które już masz dzięki Alankowi :*
 
Phelania o rany! Na pewno dasz radę a raczej dacie radę razem we czwórkę! Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze!

Dziękuję wszystkim za życzenia dla Emilki, na te 8 miesięcy zaczęła raczkowac, co prawda baaardzo nieporadnie i szybko się wnerwia ale jednak posuwa się do przodu na czworakach :)
 
Jak zobaczyłam podkreślony na sygnale Phelanii, to już przeczułam co się stało...Kochana, będzie dobrze- poradzisz sobie na pewno! Pomyśl, o jeszcze jednym szkrabie, które będziesz kochać ponad wszystko na świecie:tak: Rozumiem doskonale , to co teraz przeżywasz, ale widocznie tak miało być , oby było wszystko ok.
Jaka reakcja rodziny?

Bartek dziś maruda okropna:baffled:
 
Phelania, kiedy ja zobaczyłam dwie kreski na tescie z Fabianem Marika miala 4 miesiace, moja reakcja byla taka sama jak Twoja placz i mysli ze nie dam rady, ze nie wyobrazam sobie miec drugiego dziecka itp. Niestey przez myslprzewinela mi sie tez mysl zeby usunac ciaze i cale szczescie moj P myslal racjonalnie i kategorycznie mi zabronil nawet o tym myslec za co bede mu wdziczna do konca zycia. Ale przyznam ze te pierwsze miesiace ciazy nie byly super radoscia, byly beznadziejne ciagle siedzialam i ryczalam wlasciwie wmawiajac sobie ze nie dam rady, ze bedzie beznadziejnie itp. Moja myslzmienila sie nie po pierwszym usg gdzie uslyszalam serduszko bo wtedy cieszylam sie tylko ze dziecko zdrowe ale jak poczulam pierwsze ruchy, wtedy pomyslalam " Ono juz jest, wiec bedzie tak samo kochane jak Marika i napewno damy rade". Nie powiem ciaza lekkim okresek nie byla, bo po pierwsze Marika uczaca sie chodzic, moj pobyt w szpitalu i zagrozenie wczesniejszym porodem ale dalismy rade wszyscy, cala nasza czworka z P na czele ktory opiekowal sie Marika i dbal o mnie i o Fabianka:) A teraz oczywiscie tez czasami jest ciezko i nie bede oszukiwala bonie o to chodzi, ale tak jak juz wiele razy pisalam jestem bardziej zorganizowana, mam wiecej czasu i dla dzieic i dla siebie a przedewszystkim jestem NAJSZCZESLIWSZA mama ktora ma dwoje zdrowych, slicznych i wspanialych dzieci, bez ktorym nie wyobrazam sobie zycia i dla tego podwojnego usmiechu ktory mnie budzi rano, dla tych chwil kiedy Mariki daje mi buzi a Fabian sie tuli do cycka, dla tych chwil kiedy widze ze P mnie kocha i kocha nasze dzieci moge znosic czasami trudny macierzystwa, ich choroby, marudzenie, zabkowanie. A dwojka bawiacych sie dzieci na podlodze jest cudownym widokiem. Sama zobacz czy dla takich chwil nie warto powiedziec sobie " Jestem wspaniałą kobietą, mam cudownego męża i syna dla którego jestes najlepszą mamą na swiecie to i z drugim dzieckiem dam rade" ??
28t98w8.jpg
angdn8.jpg


Przepraszam za tak dlugiego posta ale chcialam to napisac Phelani zeby podnies ja na duchu:)
 
phelania kochana wierzę w Ciebie dasz sobie radę napewno no i masz nas!!!!!!! :-) a my Ci zawsze pomożemy, wesprzemy, pocieszymy,poradzimy itd.;) najlepiej się umów do gina żeby wiedzieć co i jak:) nie smuć się :*
 
Phelania- nie będę cię pocieszać, bo wiem że teraz "wszystkim łatwo się mówi". Chyba sama musisz się pogodzić ze swoimi myślami i poukładać sobie wszystko.

Ja teraz załapałam takiego stresa -tak mnie boli brzuch, ze nie wiem czy to na okres czy ze strachu. Za godzinę idziemy z młodym do lekarza a jemu katar jakby zniknął :baffled:
 
Dziekuje wam dziewczyny za duze wspracie:****Dzwonilam do paru kolezanek i tez troszke mnie podtrzymaly na duchu...

Wizyte mam w przyszlym tygodniu zobaczymy czy ciaza sie dobrze rozwija,podbrzusze mnie boli jak @ ale tak samo mialam przy Alanie.

Przeraża mnie problem materialny który u nas jest dosc spory,to ze psychicznie nie dam rady,wiem ze pozniej tak jak piszesz kochana Violett bedzie inaczej ale tak sie tego boje,Milva rodzinie jeszcze nie powiem az sie boje:zawstydzona/y:wiedza ze u nas kasowo jest slabo to "jeszcze drugie dziecko sobie zrobilismy" takie docinki napewno beda ale tak wyszło Bóg nam dał druga szanse:)Chyba zaczne zgladac na kwietniówki 2013r:-D juz zaczynam sie przyzwyczajac z ta mysla.

I przyznam wam sie kochane ze przeszla mi przez mysl aborcja ale popukalam sie po głowie:baffled:
 
Phelania nie martw się, ja Ci szczerze gratuluję. Niedawno mówiłam mężowi, że nie chcę więcej dzieci, bo Ninka daje nam do wiwatu ale ostatnio jak patrzę na kobiety z wózkami i małymi oseskami to myślę, że chcę kolejne, bo moja już taka duża... Poza tym mniejsza różnica wieku to dobra rzecz, razem się wychowają, będą mieć siebie, będą razem się bawić i dorastać a nawet ubrania dziedziczyć jeśli będą tej samej płci. Nie przejmuj się, dacie sobie radę. Moja mama 3 dzieci rok po roku miała i poradziła sobie, a nie miała pralki, pampersów i innych rzeczy a wodę do domu nosiła ze studni ;))))


Dziewczyny
chcę Wam bardzo podziękować za słowa otuchy. To dla mnie wiele znaczy, bo zaczynałam myśleć, że to ja robię coś nie tak... Nina może mieć przerwę kilku dni i tak też było gdy nasza Pani rehabilitantka była na 2tygodniowym urlopie zrobiliśmy sobie trochę przerwy. Kilka dni ćwiczyliśmy z inną kobietą i było to samo niestety. Neurologicznie wszystko super. Było usg główki gdzie nie wykryto niczego nieprawidłowego. Jeśli chodzi o rehabilitantkę to ma 20letni staż, jest najlepsza w moim mieście(zasięgnęłam opinii), zawsze wszystko w ramach zabawy, jest czuła, całuje Ninkę po nóżkach, szaleje, mała ją akceptuje. To nie ma znaczenia większego chyba, bo nawet jeśli ćwiczy ze mną zachowuje się podobnie. Proponowałam prywatne ćwiczenia w domu ale uczciwie Pani rehabilitantka odpowiedziała, że nie ma to sensu, bo często ludzie nie mają warunków do ćwiczeń. U nas warunki może i są ale wiadomo, nie takie jakie w szpitalu na oddziale. Nina jest bardzo do przodu jeśli chodzi o rozwój mowy, ciągi sylabiczne wychodzą jej już od prawie 3ch miesięcy, co jest wg psychologa, który obserwuje Ninę, fenomenem. Oprócz tego robi papa, je jak trzeba, chyba że coś większego się trafi wtedy kaszle, nie mam z nią problemów jako takich. Ostatnio na wizycie sprawdzającej u psychologa dostała 6. Każdy egzamin przeszła pozytywnie i z nawiązką... ale ruchowo ciapa z niej taka... Nie możemy zrobić jej większej przerwy, ponieważ wiele dzieci czeka na swoją kolej i nieusprawiedliwione nieobecności grożą wykluczeniem. Na tle dzieci, które przychodzą do ośrodka rehabilitacji nasz problem to bzdura. Codziennie oglądam dzieci bardzo chore. Nie wiem już co robić, gdyby ona normalnie ćwiczyła dziś bylibyśmy na innym etapie. Zabawki jej nie interesują, zawsze idę z workiem zabawek swoich plus te z rehabilitacji. Nina zabawki ma takie, że ja DOROSŁA BABA mogłabym się nimi bawić do wieczora, a ona jak wpada w szał, to nie zwraca uwagi na nic. Można ją rozebrać do pampersa a ona dalej będzie w swoim szale. Aga7602 ciekawe jest to co napisałaś, że neurolog mówił byś odejmowała córce 2 tygodnie ze względu na termin porodu. Nikt mi tego nie powiedział ale Ninka też urodziła się jakby 2 tygodnie wcześniej, mogła urodzić się w styczniu ale urodziła się 20 grudnia. Często zastanawiamy się (trochę to śmieszne) z rehabilitantką, bo Nina wydaje się że ma zaburzenia z integracji sensorycznej. Jak wcześniaki- a wcześniakiem nie jest przecież. Jutro będę o tym rozmawiać z Ordynatorką, być może będziemy mieć zajęcia z pedagogiem dodatkowo. Ona jest niedotykalska. Bardzo nie lubi jak ktoś ją przekłada, zgina, układa jej ciało. Wtedy bardzo obserwuje daną osobę i często się sprzeciwia, pręży. Płacze. Mam nadzieję, że to minie ale te wymiotowanie, te histerie już tyle czasu trwają, że mimo zaciskania zębów boję się jak napisała Violett o to jak się jej psychika wykształci. Już teraz jest strasznym nerwusem, despotą. Jeszcze jedna rzecz. Psycholog zauważyła, że Nina jest strasznie chytra. Była zszokowana, zazwyczaj takie cechy nie są przejawiane w tym wieku a ona już jest chytra...
Gdyby nie to, że Nina ma wadę postawy, przestałabym chodzić na ćwiczenia i pozwoliłabym jej rozwijać się w swoim tempie. Nie chcę tego jednak zrobić, bo boję się, że będzie mieć problemy, poważne problemy jak będzie dorastać, na starość. To takie trochę błędne koło, poza tym jakiej matce nie pękało by serce przy takich akcjach jakie odchodzą u nas. Ona płacze i patrzy mi w oczy.:-(
 
reklama
Phelania u nas tez ciezko z kasa, bo po pierwsze pracuje tylko P, mieszkamy z moimi rodzicami dlatego zeby nam nie odchodzily pieniazki na wynajecie mieszkania bo robimy u P w domu gore. A moja rodzina dowiedziala sie o mojej ciazy w 20 tyg:p Rodzina P troche wczesniej:) Ale spoko, docinkami sie nie przejmuj niech ludzie mowia co sobie chca. A zpieniedzmi to jest zawze tak ze zawsze jest ich zamalo czy to jedno dziecko czy to dwojka:)
 
Do góry