dorotar110
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2011
- Postów
- 3 075
MAXEEL to Marysia idzie do innego przedszkola niż do tej pory????
GOSIA chyba faktycznie ciśnienie bo mi od rana chce się spać i 2 kawy nie dały rady.
Byłam z małym w mieście załatwiłam sprawę którą miałam załatwić i byliśmy w Pepco kupić mały prezencik i podjechaliśmy do znajomej bo ma małą dzidzię, fakt, że już ma prawie miesiąc bo 1 czerwca mały Krzysio się urodził ale jest faktycznie maleńki a przy moim dużym klocuszku to różnica niesamowita.
Potem na 14 w przedszkolu byliśmy, było małe przedstawienie na zakończenie roku przedszkolnego (he he dzieci fajnie śpiewały KOKO KOKO EURO SPOKO), Amelka jak mnie zobaczyła to się ucieszyła a potem zaczeła płakać, że ona chce do mamy i musiałam ją zabrać do siebie. Moja córcia dostała dyplom wyróżnienia i nagrodę za konkurs plastyczny.
PYSZCZEK bo nie ma większej miłości niż matki do dziecka, jest to miłość bezgraniczna bezwarunkowa, jak moja Mela miała wypadek i podniosłam ją z podlogi po tym to pierwsza moja myśl była, że to już koniec bo wyglądała jakby nie żyła, myślałam że oszaleję, ale zaczełam ją ratować i całe szczęście, że się udało bo chyba sama wtedy bym ze sobą skończyła.
LYSA dobrze, że przez ten rok nic się stało.
GOSIA chyba faktycznie ciśnienie bo mi od rana chce się spać i 2 kawy nie dały rady.
Byłam z małym w mieście załatwiłam sprawę którą miałam załatwić i byliśmy w Pepco kupić mały prezencik i podjechaliśmy do znajomej bo ma małą dzidzię, fakt, że już ma prawie miesiąc bo 1 czerwca mały Krzysio się urodził ale jest faktycznie maleńki a przy moim dużym klocuszku to różnica niesamowita.
Potem na 14 w przedszkolu byliśmy, było małe przedstawienie na zakończenie roku przedszkolnego (he he dzieci fajnie śpiewały KOKO KOKO EURO SPOKO), Amelka jak mnie zobaczyła to się ucieszyła a potem zaczeła płakać, że ona chce do mamy i musiałam ją zabrać do siebie. Moja córcia dostała dyplom wyróżnienia i nagrodę za konkurs plastyczny.
PYSZCZEK bo nie ma większej miłości niż matki do dziecka, jest to miłość bezgraniczna bezwarunkowa, jak moja Mela miała wypadek i podniosłam ją z podlogi po tym to pierwsza moja myśl była, że to już koniec bo wyglądała jakby nie żyła, myślałam że oszaleję, ale zaczełam ją ratować i całe szczęście, że się udało bo chyba sama wtedy bym ze sobą skończyła.
LYSA dobrze, że przez ten rok nic się stało.