kota-behemota
Q & H team
Sosnowiczanka, trzymaj się, już niedługo, wierzę, że jest Ci ciężko, bądźcie dzielni kochani!! :*
Maxwell, ależ ja Ci zazdroszczę wypadu, też uwielbiam te okolice, Ustroń, Wisła...![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Kupinosia, zdrówka dla Kasi i Oli!!!
Wczoraj były chrzciny mojego siostrzeńca i po mszy pojechaliśmy na knajpki na mały poczęstunek, była tam jeszcze 2,5-letnia dziewczynka, która strasznie upodobała sobie Kubę, przytulała go itd, fajnie, ale zabawa zaczęła robić się niebezpieczna i cholerka tak go gniotła, że mały zaczął płakać, więc mówię, że dość, dzidziuś musi odpocząć, biorę go, a ona się drze, że nie i że jak go wezmę to ona mu wyrwie rączkę i go chwyciła i wykręca mu rękę, Kuba w ryk, ja ją za rękę złapałam, więc ona też w ryk. Najgorsze, że jej rodzice nawet nie zareagowali, tylko się śmiali, że ona TAK BARDZO lubi małe dzieci!!! Naprawdę się wystraszyłam, że mu skręciła tą rączkę! Na szczęście na strachu i pewnie bólu się skończyło. A rodzicom tej dziewczynki tak nagadałam, że się na mnie obrazili i siedzieli obok nas w milczeniu z wielkim fochem :/ eh... później tylko słyszałam jak się kłócą między sobą, mama małej wypominała jej tacie, że on jej na wszystko pozwala i to się tak później kończy. szkoda, że zamiast mieć pretensje do siebie nie reagują, jak ich córka zaczyna przesadzać... dziś Kuba ma siniaka od jej uścisku, widać musiała go mocno złapać![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Maxwell, ależ ja Ci zazdroszczę wypadu, też uwielbiam te okolice, Ustroń, Wisła...
Kupinosia, zdrówka dla Kasi i Oli!!!
Wczoraj były chrzciny mojego siostrzeńca i po mszy pojechaliśmy na knajpki na mały poczęstunek, była tam jeszcze 2,5-letnia dziewczynka, która strasznie upodobała sobie Kubę, przytulała go itd, fajnie, ale zabawa zaczęła robić się niebezpieczna i cholerka tak go gniotła, że mały zaczął płakać, więc mówię, że dość, dzidziuś musi odpocząć, biorę go, a ona się drze, że nie i że jak go wezmę to ona mu wyrwie rączkę i go chwyciła i wykręca mu rękę, Kuba w ryk, ja ją za rękę złapałam, więc ona też w ryk. Najgorsze, że jej rodzice nawet nie zareagowali, tylko się śmiali, że ona TAK BARDZO lubi małe dzieci!!! Naprawdę się wystraszyłam, że mu skręciła tą rączkę! Na szczęście na strachu i pewnie bólu się skończyło. A rodzicom tej dziewczynki tak nagadałam, że się na mnie obrazili i siedzieli obok nas w milczeniu z wielkim fochem :/ eh... później tylko słyszałam jak się kłócą między sobą, mama małej wypominała jej tacie, że on jej na wszystko pozwala i to się tak później kończy. szkoda, że zamiast mieć pretensje do siebie nie reagują, jak ich córka zaczyna przesadzać... dziś Kuba ma siniaka od jej uścisku, widać musiała go mocno złapać