Papayka, współczuję przeżyć, i tak dobrze, że Igorek dzielnie zniósł podróż, pewnie płakał najbardziej przy starcie i przy lądowaniu, tak? Zawsze mi się serce kraje, jak wtedy płaczą te dzieciaczki w samolotach, bo przecież nawet dla nas dorosłych te skoki ciśnienia są uciązliwe, a maluchy jednak mocniej to odczuwają.
No i ja też jestem fanką Paklanków, uparcie namawiam moją sis, żeby w nie zainwestowała, nawet jej jedną paczuszkę sprezentowałam, ale z tego co widzę, to ona nadal wywala zużyte pampki luzem do kosza. No póki jej mały jest jeszcze naprawdę malutki to takiej tragedii jeszcze nie ma, ale mimo wszystko nawyk pozostanie, a kupy będą się robiły coraz gorsze...
Venus, nic nie wyszło z naleśników, bo jak Kuba tylko zasnął o 19.30, to M. "odpalił" grilla i zamiast na słodko, to wieczór spędzilismy przy kiełbaskach i piwku, on przy Żywcu, ja przy nieśmiertelnym Karmi haha, chociąz tyle, udawałam sobie, że jest alkoholowe
dziś znów zapowiada się dzień w ruchu i prawdopodobnie będę musiała wycycować Kubę gdzieś na mieście, nie wiem jak to wyjdzie, mam nadzieję, że znajdziemy jakiś spokojny kąt, ewentualnie w samochodzie to zrobimy. Przyznam, że może to głupie, ale boję się, że jakby ktoś zobaczyć, że karmię piersią, to mógłby mnie słownie zaatakować. Kiedys byłaś świadkiem, jak dziewczyna karmiła dziecko na ławce w parku i jakaś babka do niej podeszła i na nią nakrzyczała, że jest bezwstydna i że takie zachowania są obrzydliwe i zwierzęce. A karmiła to dziecko bardzo dyskretnie, nawet nic nie było widać. Dziwni mnie to o wnerwia, bo gołe cycki na billboardach, mega dekolty do pasa u innych są ok, ale karmiąca matka ma siać zgorszenie? hmm, pewnie gdyby Kuba był bardzo głodny to znając mnie, byłabym w stanie go karmić nawet na ruchomych schodach w centrum handlowym, ale mam nadzieję, że uda się tego uniknąć
A co Wy sądzicie o karmieniu piersią w miejscu publicznym lub na dworze?
życzę Wam miłej i spokojnej niedzieli