reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

Jeny jak ja Wam zazdroszcze tych podrózy, zamiany otoczenia i wogle. My mielismy wiosna jechac w gory, ale nie mozemy sie odkuc, po tych 3 miesiacach wolnego co mial A., wtedy wydalismy wszystkie oszczednosci (bo przeciez trzeba bylo za cos zyc i ok 2 tysiace oplat miesiecznie jest, wiec wiecie;/) Teraz skladamy na chrzciny okolo 2 tysiece tez wyszlo a nie liczylam w tym ubran, bo prezeciez tez trzeba jakos wygladac, a jak zdecydujemy sie przy tym jeszcze na slub to juz wogle (mimo ze wesela nie planujemy), ale wiadomo jak to jest;/
 
reklama
PAPYKA, MIRABELKA my tez w niedzielę ruszamy 330km w jedna stronę i tez mam obawy, Mela maruda choc ona jakoś wytrzyma bo to nie jej pierwsza podróż ale mały hmmm na co dzień jest grzeczny ale jak to będzie w takiej dalekiej podróży to się okaże, będę się ściskała z moją dwójeczką z tyłu by oboje mieć pod ręka a będzie kierował.
Do rzeczy do podręcznej tory o których napisała PAPYKA dołączam jeszcze ze dwie pary ubranek w razie awarii w podróży by nie przetrzepywać potem bagażnika i walizki w poszukiwaniu przebrania. Nauczyłam się tego po pewnej podróży w zeszłym roku i wpadce Amelką gdy zwymiotowała a ja nawet bluzki nie miałam by jej zmienić i na ciemno ręką na wpół odsuniętej walizki szukałam ciuchów, no koszmar.

Ja mam inny dylemat co ogólnie dla dzieci i siebie zabrać do ubierania, zapowiadają niby ciepło ale jak tak naprawdę będzie to się okaże, a auta aż tak pojemnego nie mam a jeszcze wózek trzeba zabrać, ale co tam jakoś sie musimy pomieścić, będzie jeszcze wolne przednie siedzenie pasażera to tam też można coś upchać. Damy radę jestem dobrej myśli.

Piszę i piszę z małym na ręku, patrzę a on mi modem wyciągnął z lapka.
Laski co na obiad robicie ????
U mnie dziś na obiadek będą pierożki z mięskiem i kapustą mniam, już się doczekać nie mogę ale to będzie raczej taka kolacja bo moja mamcia je zrobi jak wrócimy, bo za godzinkę jedziemy po Melcię, potem na kawkę do cioci i n 15 mam wizytę z Melą do neurologa.
 
majeczka tulę:* trzymam kciuki za Ciebie przeogromnie:)

milva miłego piwkowania, relaks jak najbardziej ci się należy:)

kota Kubin wymiata:D

u nas piękna pogoda...gorąco jak w czerwcu...
a tak poza tym to problemy... mały jeszcze chory marudny jak cholera musieliśmy zrezygnować z trzech zajęć rehabilitacyjnych do tego mój najlepszy przyjaciel którego znam od 4 roku życia leży w szpitalu bo mu guza na nerce znaleźli:( dzisiaj miał operacje...czekam w nerwach aż się odezwie ale póki co telefon milczy:( leży w Puszczykowie 5 km ode mnie więc jestem u niego co chwile bo rodzina wypieła na niego dupe i prawdę mówiąc obcy ludzie bardziej nim się interesują niż własna matka serce ściska. chłopak 23 lata i pozostawiony sam sobie więc staram się być u niego jak najczęściej żeby go wspierać...teraz będą badać tego guza bo jeszcze nie wykluczyli raka:(:(


M wczoraj był cały dzień sam z Michalem (w sumie pierwszy raz tak długo) i byłam z niego dumna poradził sobie znakomicie- wniosek jeden muszę częściej zostawiać ich samych;p
 
Asienka, brawo dla Twoich chłopaków! :D

Papayka, trzymam kciuki za gładką podróż i miękkie lądowanie! Będzie co opowiadać Igorkowi jak podrośnie :)))


Dziewczyny, czy parasolka do wózka w jasnym kolorze to dobry pomysł? Nie chodzi mi o zabrudzenie, tylko o cień.... Sprawdziłam w necie i mój brązowy wózek z beżowymi dodatkami ma w opcji beżową parasolkę. No i nie wiem...
 
Majeczko to straszne co piszesz. Nie czytam na bieżąco z braku czasu, ale czy to jest pewne że on ma inną?Życzę ci żeby jednak twoje życie się ułożyło. Przytulam cię do siebie. Jedziemy obok siebie na wózkach, bo ja też mam problemy tylko że zdrowotne. Jakbyś chciała pogadać to zapraszam na gg:tak:

PAPYKA, MIRABELKA my tez w niedzielę ruszamy 330km w jedna stronę i tez mam obawy, Mela maruda choc ona jakoś wytrzyma bo to nie jej pierwsza podróż ale mały hmmm na co dzień jest grzeczny ale jak to będzie w takiej dalekiej podróży to się okaże, będę się ściskała z moją dwójeczką z tyłu by oboje mieć pod ręka a będzie kierował.
Do rzeczy do podręcznej tory o których napisała PAPYKA dołączam jeszcze ze dwie pary ubranek w razie awarii w podróży by nie przetrzepywać potem bagażnika i walizki w poszukiwaniu przebrania. Nauczyłam się tego po pewnej podróży w zeszłym roku i wpadce Amelką gdy zwymiotowała a ja nawet bluzki nie miałam by jej zmienić i na ciemno ręką na wpół odsuniętej walizki szukałam ciuchów, no koszmar.

Ja mam inny dylemat co ogólnie dla dzieci i siebie zabrać do ubierania, zapowiadają niby ciepło ale jak tak naprawdę będzie to się okaże, a auta aż tak pojemnego nie mam a jeszcze wózek trzeba zabrać, ale co tam jakoś sie musimy pomieścić, będzie jeszcze wolne przednie siedzenie pasażera to tam też można coś upchać. Damy radę jestem dobrej myśli.

Piszę i piszę z małym na ręku, patrzę a on mi modem wyciągnął z lapka.
Laski co na obiad robicie ????
U mnie dziś na obiadek będą pierożki z mięskiem i kapustą mniam, już się doczekać nie mogę ale to będzie raczej taka kolacja bo moja mamcia je zrobi jak wrócimy, bo za godzinkę jedziemy po Melcię, potem na kawkę do cioci i n 15 mam wizytę z Melą do neurologa.
A co jest Amelce że jedziesz z nią do neurologa?

W DD TVN mówią o tym co zrobić żeby dziecko przespało całą noc.
Takie rady to niech sobie ta baba wsadzi w ... kieszeń. Ja byłam na tym czacie z nią. Wiecie co pisała w większości? Żeby uczyć dzieci samodzielnego zasypiania, ale jak to robić już nie pisała:baffled: Takie głupoty pisała że my sobie same , własnymi radami więcej pomożemy.
 
Hej mamuśki :)

Nie ma mnie często, bo przesiadujemy na polku z Niunią :) jest pięknie i cieplutko :) wczoraj zaliczyłyśmy 2godzinny spacer przed południem, a potem werandowanie po południu. Ja posadziłam roślinki na skalniak, dziś mąż ma jechać po płyty chodnikowe żeby ułożyć obok, jutro robimy pierwszego grilla w tym miejscu, zresztą w sumie pierwszego na świeżym powietrzu :) K ma urodziny w poniedziałek, więc małą imprezkę przewidujemy właśnie jutro :) mam w planach szaszłyki z kurczakiem, karkóweczkę, kiełbaski i warzywa z grilla :) oj oby Kala dała mamie troszkę "pobiesiadować":)

Udanego dnia :)
 
Mła,Zabcia dziekuje za mile słowa:)od razu sie lepiej poczulam:) kilogramy do konca nie zeszly to trzeba troche wejsc pod lampe,zeby sie lepiej poczuc:):):)

Mła ja kiedys mialam jasna i jak mosno swicilo slonce to Ci powiem ze tak srednio bylo_Ogolnie powiem ze to slonce takjakby "przechodzilo"prrzez ta parasolke,a co za tym idzie przechodzilo i razilo Malucha.
Ja mialam i czarna i jeansowa i ciemne sa ok..Gorzej z kolorem,bo wyblaknie ale co tam,kupi sie inna;)

Dorotar, ja dzi robie pieczen,pyzy i modra kapuste(dla mnie marchewka,bo karmie)
a Ty mozesz kapuche jak karmisz?


Czeskam na brata,niewidzielismy sie rooookkk!!!Takze obiad wstawiony:p)

Milego dzionka:*
 
hej dziewuszki, my z M. postanowiliśmy się wziąć za siebie- jemy zdrowiej i staramy sie nie podjać po 18.00 Mężol wyciągnął rower z piwnic y i twardo jeździ :D Zobaczymy co z tego wyjdzie. On musi zrzucic 15 kg a ja 10, daliśmy sobie pol roku na takie cuda ;p

Mikolaj od 3 dni marudny okropnie nawet na rekach się rzuca...ratują nas tylko spacerki do lasu,a w domu kocur z którego Miki się zasmiewa jak tylko przejdzie gdzieś obok nas :) staram sie Was regularnie podczytywać, ale jakoś z pisaniem ciężko...
na weekend majowy uciekam do ojca do Bielska, ma po nas w niedzielę przyjechać, bo nas samochód to już umarł całkowicie i chyba trzeba będzie dziada sprzedać, bo nawet naprawić nie ma za co :(

A co do poróży w foteliku- to im dalej jedziemy tym jest spokojniej, bo mikolaja samochód strasznie usypia- czasami jak jedziemy do babci to 30 min wytrzyma, ale jak dalej to pada i śpi do końca :) a przecież zawsze można zrobić praerwę na jakimś leśnym parkingu na karmienie i przewietrzenie się :) będzie dobrze dziewczyny! :D

majeczko: tulę mocno kochana! i pamiętaj- tak jak pisze Mła- nie wie facet co stracił! jesteś dzielną, silną i wspaniałą kobietą:* masz też dwójkę przecudownych szkrabów, ktore dzień w dzień będą dodawały ci siły i kochały nad życie! jakbyś potrzebowała jakiejś pomocy to śmaiło krzycz:*:*:*

izi: miłego spotkanka! pewno stęskniona jestes strasznie!

asieńka: mam nadzieję, że operacja poszła sprawnie!
 
reklama
Asienka duzo zdrówka dla twojego przyjaciela! To smutne ze najblizsza rodzina opuscila go w potrzebie :( Dobrze ze ma taką przyjaciółkę jak ty, na którą zawsze moze liczyc...

Milva co ja bym dala za szklaneczkę piwka ehhhh :eek:

Izi ja tez jak sie opalę to duzo lepiej sie czuję:)

Dagne
po grilu daj znac czy malutkiej nie zaszkodzilo, to moze i ja sie skusze...?

Dorotar
Ja dzis na obiad zjadlam kanapki, bo M w pracy caly dzien a dla siebie samej to mi sie nie chce gotowac

Bylismy z Alankiem na spacerku, przy okazji zrobilam zakupy i kupilam sobie loda kokosowego :-) co prawda wolalabym czekoladowego, no ale coz... Mam nadzieje ze nie zaszkodzi Alanowi w zaden sposób:)
 
Do góry