hej!
piękna pogoda wykorzystana bylam dziś pierwszy raz na spacerku w wersji : rowerek + Kamil i chusta+ Karolinka-sama ez mojej mamy(wersje wózek i nózki Kamila już mieliśmy sprawdzone), spacer trwał ponad godzinę- wszyscy przeżyli! ;D mala spala cudnie w chuście słonko ją ogrzewało a Kamil chodził i zbierał patyki lub jezdził na rowerku wżerając coś słodkiego.
W niedzielę zaczynamy kurs plywania kolejny z Kamilem i zabieramy tez młodą na zajęcia, po pierwszej wizycie na basenie reakcji negatywnych brak więc mamy zamiar pograndzić trochę w wodzie. A jutro wybieram się na maraton zumby 3 h boskiej zabawy w znajomym gronie a dzieci z tatą i babcią....
apropos ja w przzeciwieństwie do niektorych z was czuję się az za pewnie zostawiając dzieci z kimś, mam pelne zaufanie do osob z kotorymi zostaja( no moze poza tesciową- ale wierzee ze nie da zrobic krzywdy swoim wnukom) także korzystam jesli mogę trochę odsapnąć czy coś zalatwić, bardziej niz o dzieci boję się o moją mamę np. gdyż Kamil uwielbia jej robic psikusy typu wrzucenie czegos do kubka z kawą lub jej rozlanie, lub walnięcie czymś w głowę ... itp itd. Podobnie jest z bratową i siostrą, one maja po 2 dzieci i dają radę na 200% A jednak moja potrzeba egoistyczna pobycia kobietą nie tylko matką... czasem wygrywa, i ja na tym korzystam i moje dzieci tez bo mają zadowoloną pelną energi mamę a nei zgredka w domu
lysa no u nas bywa roznie ale generalnie Kamil jest niedobry, nie słucha wogole jak on nie chce czegos to nei i koniec, a jak ja nie chce czegos to godzina lamentu i wycia, wczoraj ugryzł małą w stopę... czasem jej buzi daje przytule pieluszki daje a czasem wariuje ze szkoda gadac, łatwo nei jest ale dajemy radę.
piękna pogoda wykorzystana bylam dziś pierwszy raz na spacerku w wersji : rowerek + Kamil i chusta+ Karolinka-sama ez mojej mamy(wersje wózek i nózki Kamila już mieliśmy sprawdzone), spacer trwał ponad godzinę- wszyscy przeżyli! ;D mala spala cudnie w chuście słonko ją ogrzewało a Kamil chodził i zbierał patyki lub jezdził na rowerku wżerając coś słodkiego.
W niedzielę zaczynamy kurs plywania kolejny z Kamilem i zabieramy tez młodą na zajęcia, po pierwszej wizycie na basenie reakcji negatywnych brak więc mamy zamiar pograndzić trochę w wodzie. A jutro wybieram się na maraton zumby 3 h boskiej zabawy w znajomym gronie a dzieci z tatą i babcią....
apropos ja w przzeciwieństwie do niektorych z was czuję się az za pewnie zostawiając dzieci z kimś, mam pelne zaufanie do osob z kotorymi zostaja( no moze poza tesciową- ale wierzee ze nie da zrobic krzywdy swoim wnukom) także korzystam jesli mogę trochę odsapnąć czy coś zalatwić, bardziej niz o dzieci boję się o moją mamę np. gdyż Kamil uwielbia jej robic psikusy typu wrzucenie czegos do kubka z kawą lub jej rozlanie, lub walnięcie czymś w głowę ... itp itd. Podobnie jest z bratową i siostrą, one maja po 2 dzieci i dają radę na 200% A jednak moja potrzeba egoistyczna pobycia kobietą nie tylko matką... czasem wygrywa, i ja na tym korzystam i moje dzieci tez bo mają zadowoloną pelną energi mamę a nei zgredka w domu
lysa no u nas bywa roznie ale generalnie Kamil jest niedobry, nie słucha wogole jak on nie chce czegos to nei i koniec, a jak ja nie chce czegos to godzina lamentu i wycia, wczoraj ugryzł małą w stopę... czasem jej buzi daje przytule pieluszki daje a czasem wariuje ze szkoda gadac, łatwo nei jest ale dajemy radę.