reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Pyszczku-kurcze przykra sprawa,ja bym przeniosła małęgo do innego szpitala.Przecież to co oni wyprawiaja w tym szpitalu to jest NIELUDZKIE!!!!:szok::wściekła/y: Agapa- u mnie w zaleznosci jak wychodzi karmienie,ale zazwyczaj co 3-3,5 godz malego karmie,a czasem ma tak ze lezy 2 godz w łóżeczku,ja mysle ze spi a on oczy w 5zł i sobie lezy i sie patrzy:-D:szok:zero placzu ,mruczenia itp.
 
reklama
Witam się z ami kochane grudniówki :) już NIE w dwupaku :D
Korzystam z małej wolnej chwilki...
Malutka jest tak absorbująca, że hej. Mamy małe problemy z cyckiem, ale już pomału sobie radzimy. Jak na 2 dobę jej życia jest ok :) ale może ne je dużo na raz, ale często. Nawet co godz kilka łyków musi mieć. Położna mówiła, że to się unormuje w okolicach 3h, więc cierpliwie czekamy.
Poród opiszę jak mąż wróci z moją mamą, bo jakieś załatwienia w pracy miał.

Buziaki dla Was:* doczytam jak znajdę czas :)
 
witajcie!dzisiaj pierwszy dzień mam dostep do komputera i do netu.Po powrocie ze szpitala przeprowadzilismy sie i jak pewnie wiecie wszystko kręci się wokół Kalinki.Tak bardzo chciałabym pooglądac co u Was, a tu sprzęt za slaby i chyba internet też cos szwankuje.wszystko u nas dobrze, na pewno napiszę niebawem coś więcej.Powodzenia!
 
wypisali mi małego, ale nie mogę sie nim zająć bo mam biegunkę i chyba zaczynam być chora wiec zajmuje się nim M i moja mama. Ja chyba rozstroju żołądka z nerwów dostałam. Czemu nas ciągle takie rzeczy spotykają? Nie mam już sił:(
 
Pyszczku trzymaj się! Dobrze, że jesteście w domu- przynajmniej będziesz spokojniejsza....ten pobyt w szpitalu to jak koszmar:no:, ale doskonale rozumiem twoją niemoc i płacz jeśli chodzi o brak opieki pielęgniarek - ja sama przepłakałam 2 dobę szpitalną właśnie z tego powodu ...ehhh
Będzie dobrze- zobaczysz!!Odpocznij trochę .
 
Pyszczku możesz mi nie wierzyć, ale wiem co czujesz. Uwierz mi że ten czas się skończy i zacznie lepszy. Ja po urodzeniu pierwszego dziecka mialam ogromnego pecha. Ja omal nie zeszłam z tego świata, potem zaraz szybka operacja, za kawałek mąż mi się palił żywcem, a tak wogóle córka urodziła się z refluksem pęcherzowo-moczowym i wymagała cotygodniowych badań moczu i częstych wizyt w CZD u urologa i nieprzyjemne badania. Do tego przez pierwsze 2 latka swojego życia była na lekach. Mąż stracił pracę (firma upadła) i żyliśmy za 500zł m-nie. Potem los był dla nas łaskawy, a teraz w ostatnim czasie sama wiesz jakiego miałam pecha i chyba to jeszcze nie koniec bo w sumie czekam aż Miki dostanie ospy:-(
 
Pyszczku cieszę się że masz już swojego Krzysia w domu. A traktowanie o jakim pisałaś w szpitalu porażka :wściekła/y:

Ja właśnie nakarmiłam Maciusia i śpi sobie jak aniołek a wcześniej nawet pozwolił mamusi pospać 2h w dzień grzecznie spał obok :-)
Jutro jedziemy na większe zakupy a Maciuś jedzie z nami zobaczymy jak to będzie czy da pochodzić po sklepach bo muszę sobie coś kupić do ubrania bo po ciąży wyglądam jak sierotka Marysia ciuchy z ciąży za duże a z przed jeszcze troszkę za małe =/

Miłego wieczorku :-)
 
Pyszczku- dużo sił, wytrwałosci. W szoku jestem, bo ten szpital ma b dobrą opinie
Agapa- u nas ostatnie karmienie przed moim spaniem to ok 22.30 zaczynamy a kończymy różnie


Miałam okropną noc. Kasia prawie nie spała, płakała, wisiała na cycku, a mnie dopadł kryzys macierzyński :-( Nie mam odporności na zawalanie nocy, ale czytam jakie Wy macie niektóre problemy to aż mi wstyd za siebie :zawstydzona/y:Boje sie tej nocy, ale musze być silna...
Wpierw bolało krocze teraz tyłek :wściekła/y: Złapałam hemoroidy. Zaczęłam brać na to dziadostwo tabletki. Może znacie jakieś domowe sposoby na hemoroidy, jak sobie pomóc ? Jeszcze poszperam w googlach
 
Dziewczyny jak długo krwawiłyście po porodzie SN? U mnie kończy się 5 tydzień a nadal krwawie. Krwawienie ustaje na np 2 dni jest brunatne i potem znowu się pojawia krew, co prawda nie jest, aż tak intensywne ale martwi mnie to że trwa tak długo i nie wiem czy to jest dopuszczalne?
 
reklama
Do góry