inka85
Mamusia Aleksego
na wstępie od razu przeproszę, że marudzę bo zdaje sobie sprawę, że i Wam ciężko ale muszę się wyżalić!!
odebrałam wyniki badań moczu i jak pisałam jakaś masakra, bakterie, białka, leukocyty, erytrocyty i inne badziewie.
w posiewie wyszło, że mam e-coli, pojechałam jak byłam umówiona z ginem na 17 do gabinetu a tam kartka, że z jakiś tam przyczyn musiał zostać w szpitalu i odwołuje wizyty!!
no to dzwonię na komórkę i łapię go gdzieś w przelocie między jakimiś zabiegami. nic się nie dowiaduję jak tylko tyle, że mam o 21 ponownie dzwonić!!
jestem załamana bo wiem,że e-coli tak łatwo się nie pozbędę a do terminu 8dni i jeśli Synek zechce wyjść teraz to mogę go chyba tym zarazić ?? nawet nie chce czytać co dr google powie bo się zupełnie załamię...
póki co leżę przed TV bo M na siłowni i nerwowo zerkam na zegarek, jeszcze 1,15godz...
odebrałam wyniki badań moczu i jak pisałam jakaś masakra, bakterie, białka, leukocyty, erytrocyty i inne badziewie.
w posiewie wyszło, że mam e-coli, pojechałam jak byłam umówiona z ginem na 17 do gabinetu a tam kartka, że z jakiś tam przyczyn musiał zostać w szpitalu i odwołuje wizyty!!
no to dzwonię na komórkę i łapię go gdzieś w przelocie między jakimiś zabiegami. nic się nie dowiaduję jak tylko tyle, że mam o 21 ponownie dzwonić!!
jestem załamana bo wiem,że e-coli tak łatwo się nie pozbędę a do terminu 8dni i jeśli Synek zechce wyjść teraz to mogę go chyba tym zarazić ?? nawet nie chce czytać co dr google powie bo się zupełnie załamię...
póki co leżę przed TV bo M na siłowni i nerwowo zerkam na zegarek, jeszcze 1,15godz...