Cześć Babeczki
Melduję, że my już 3 dzień przeterminowani jesteśmy...
Gabrysiątkowi chyba "za dobrze" u mamy pod pępkiem
Wczoraj miałam wizytę u położnej i "słynny" masaż szyjki
Nie taki diabeł straszny, jak się okazuje! Naczytałam się, jak to boli okrutnie i w ogóle, że się siedzieć nie da, że masakra... Zacisnęłam zęby, ale usłyszałam od położnej że mam być "relax" i... było ok
Niejedno badanie u gina było dużo gorsze od tego masażu
Według tego co w karcie, szyjka już miękka i krótka, około 1-2cm tylko. Rozwarcie na 2cm. Maleństwo mocno naciska na kanał rodny i już od jakiś 2-3 tygodni gotowe jest wyjść na świat. Szkoda, że tylko w teorii
Szykujemy się z G. do przeprowadzki, która w przyszłym tygodniu. Jutro jedziemy podpisać umowę wynajmu
Juz nie mogę się doczekać, a na obecne lokum dostaję powoli mentalnego uczulenia. Dzisiaj zakupy prezentów i pakowanie. Muszę być jak najwięcej w ruchu, to może pomóc Bąblowi się zdecydować na wyjście. Mam nadzieję, że nie będzie kazało nam na siebie czekać jeszcze dłużej...
No i przestałam się bać porodu
Także wpisuję się w kolejkę do rozpakowania na
TEN weekend
Buziaki dla wszystkich :* :-)