reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Asko, zobaczymy czy jak zacznie się zbliżać Twój termin też znajdziesz tyle wyrozumiałości ;))) Z drugiej strony, zważając na Twoje zajęcia, zastanawiam się, czy w ogóle znajdziesz czas, żeby urodzić XD
 
reklama
Ech napisałam posta i coś nacisnełam i mi się skasował.
U nas cały czas powoli się docieramy. Kacper jest strasznie żarty i chyba mu mleczka mamusi nie starcza i dwa razy na dobę dostaje butle-Bebilon. Mały kawał chłopa potrawi wypić różnie 50ml, 60ml a raz to i 90ml wypił mleczka i w szoku byłam. Amelka bardzo miłość mu okazuje ale za każdym razem jak przychodzi by go całować i głaskać to trzeba jej przypominać, że delikatnie bo on malutki jest a i też się zapomina i mocniej to zrobi, potrafi czasem też podejść z nienacka jak się go trzyma na rękach i go za głowę ścisnąć, szok od razu serce mi staje, czasem też do łóżeczka podejdzie i za policzki go wytarmosi. Ech ciężko jest z dwójką takich maluchów, myślę że z czasem będzie łatwiej. Czasem jak Melka tak zrobi jak mówię to nie wytrzymuję i nawet krzyknę na nią a potem mało nie płaczę bo mi jej żal bo zaraz smutna jest bródka jej lata i też płacze i ogólnie mi jej szkoda bo taka biedna jest w tej nowej sytuacji: Mama mało czasu dla niej ma, dobrze że z moją mamą mieszkamy bo sama to nie wiem jak bym radę dała a mąż przecież pracować musi. Ale w piątek będę miała trochę czasu tylko dla mojej córuni bo jadę z nią do przedszkola na jasełka i Mikołaj z prezentami ma być.
Ach no cóż proza życia w każdej sytuacji, ale pocieszam się że nie ja pierwsza i nie ostatnia w takiej sytuacji i mam wielką nadzieję, że z dnia na dzień znajdziemy złote środki na wszystko i będzie coraz lepiej.
 
Mi się laktator bardzo przydaje. Miałam nawał pokarmu w szpitalu i podwyższona temperaturę. Polożna radziła zimne okłady i masaże piersi, ale to nic nie dawało i sama zdecydowałam, że trochę odciągnę laktatorem. Ulga była niesamowita:-). Temperatura spadła.Teraz piersi rzadko mam przepełnione, ale czasem robię zapasy mleka żeby mieć na wyjścia z dzieckiem. A bałam się , że ten latator się nie przyda i będzie to spory, a zbędny wydatek. Używam elektronicznego medela mini. I jest super. Bardzo szybko ściąga i bezboleśnie.
 
Ale ruszyło z porodami!! Dzisiaj pewnie też dostaniemy jakieś wieści coś czuję:tak:
Może Lysa? Bo coś jej nie widać>?

A my wczoraj wylądowaliśmy u znajomych wieczorkiem i Tz ostatni raz podrinkował , ale u mnie zupełnie nic się nie dzieje , więc czekamy...teraz to chyba najbardziej by mi odpowiadał termin na 18 grudnia..sama już nie wiem czego chcę....
 
Ja jestem bardzo chętna na poród dzisiaj lub jutro, ale przypuszczam, że Karolcia uparta po tatusiu i nie będzie chciała wyjść na świat tak szybko:-(

Moja nocka wyśmienita. Jak poszłam spać o 21.00 tak wstałam o 9.00 i tylko dwa razy na siku wstałam, więc jestem super wyspana :-D
Na śniadanie pochłonęłam ryż z jabłkami, a za chwilkę zmykam na zakupy. Może pochodzę trochę po sklepach i po schodach, to moja niunia będzie chciała szybciej wyskoczyć :-D
 
Czesc kobitki!

Niestety u mnie zonk i maly nadal podczepiony ale mowie wam, ze jak bym mogla to bym mu ten wagonik odlaczyla :-D dzis dzien szczerego i wielkiego usmiechu bo polozna o 15 wiec moze pomasuje co nie co :eek: tylko nie wiem czy sie przez te pajeczyny przebije :-D

Pyszcze super wiesci! Teraz juz z gorki i lada moment bedziecie w domku :tak:
Venus ja mam mini medeli elektryczny i byl supe przy Zuzi, mialam tommee reczny ale u mnie ta gumowa rurka od pompki sie wykrzywiala i strasznie ciezko sie zsciagalo.
Asko ty chyba jakies dopalacze lykasz bo ja po dniu byci z Zuzia i robienua minimum wysiadam ze zmeczenia :-( podziwam. Jeszcze tyle pysznosci pieczesz szok :szok:

A ja jestem detka wiec sie polozylam. Zuzia od razu pacz bo mama poszla :-( Dorotar jak czytam o twojej corci to boje sie, ze ja nie dam sobie rady z Zuzia i ewentualna jej zazdroscia, boje sie ze bede krzyczec na nia a ona biedna bedzie czula sie odrzucona :-( bede musiala na spokojnie do tego podejsc i trzymac emocje na wodzy...tylk jak :-(

Trzymajcie kciuki za moja wizyte, a noz sie cos ruszy...

Milego dnia!
 
mamoOskarka jestem z niego zadowolona, wystarczy dobrze dopasować pierś i bardzo ładnie odciąga...myślę że jest godny polecenia ale wiesz każdy lubi co innego:D mam nadzieję że sprawdzi Ci się równie dobrze jak mi:):)

dziewczyny my już jesteśmy po obchodzie, żółtaczka ustąpiła po dobowym pobycie Michaszka na "solarium" i wracamy dziś do domku!!!!! juuuupii ale się cieszę:):)
 
Ostatnia edycja:
ASIEŃKA SUPER, ŻE DO DOMKU WYCHODZICIE.

ŁYSA ogólnie jest ciężko z tak małą dwójką nie będę ukrywać bo sama wkrótce się przekonasz. Tym bardziej jak ma się takie dziecko jak moja córcia, czyli chodzące "ADHD". Wariat i tajfun z niej niesamowity i tu biedny jest malutki Kacperek i wiem, że jeszcze długo nawet na sekundę nie będę mogła ich zostawić samych w jednym pomieszczeniu. A nie raz i jest nas 4 osoby w pokoju a ona w tak błyskawicznym tempie podlecieć do małego i go ścisnąć że człowiek zdąży zareagować jak mały płacz. Boję się, że mu kiedyś krzywdę zrobić i też zdaża mi się krzyknąć, tym bardziej że ja nerwowy człowiek jestem a potem serducho boli z bezsilności i jest mój płacz. Wiem, że się powtarzam ale muszę się wyżalić, w domu też to robię ale nie wiem czy mnie rozumieją. Ciągle staram się tłumaczyć Amelce ale nie mam pojęcia co dociera do tej prawie 3letniej główki.
 
reklama
mamoOskarka jestem z niego zadowolona, wystarczy dobrze dopasować pierś i bardzo ładnie odciąga...myślę że jest godny polecenia ale wiesz każdy lubi co innego:D mam nadzieję że sprawdzi Ci się równie dobrze jak mi:):)

dziewczyny my już jesteśmy po obchodzie, żółtaczka ustąpiła po dobowym pobycie Michaszka na "solarium" i wracamy dziś do domku!!!!! juuuupii ale się cieszę:):)

Super!!! Nie ma jak w domku:-):tak:

Dorotar-u mnie to samo...Mały czasem też sprawdza na ile mu się pozwoli...Ale z dnia na dzień coraz lepiej:-):tak:
Co do laktatora ja mam ręczny z medeli za ok.60zł i bardzo też sobie chwalę:tak::-) Łatwo się składa,myje i ściąga mleczko:tak:
 
Do góry