reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Pyszczku oczywiście wszystkie bb-ciotki trzymają kciuki za Krzysia! urodził się malutki potrzebuje czasu by nabrać sił i Ty także!! myśl pozytywnie bo wiadomo, że wszystko dobrze się skończy i nie potrzeba Twojego smutku!!!!

Freiya dobrze że wyniki dobrze, u Ciebie AFI niskie a ja znów modlę się, żeby nie było za wysokie bo i tak mam już przekroczoną normę!! ale wierzę, że wszystko będzie dobrze!!!

Papayko najważniejsze że wszystko jest w porządku, pozostaje więc cierpliwie czekać!!
rojku "zapis jest idealny, akceleracyjny" dla mnie to czarna magia, chyba dr google musi pomóc mi to odszyfrować :-D
maxwell może w końcu coś sie ruszy ?? :tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
maxwell trzymam kciuki za Ciebie kochana żeby jednak Cię ruszyło :D
jakby nie patrzeć 4 cm to już prawie połowa sukcesu:D czekam i czekam żeby się czasem nie wbić w kolejkę:p:p
 
Witajcie wieczorkiem;-)
Mimozami, ja także trzymam kciuki za jutrzejszy dzień!!Bedzie dobrze i już będziesz mogła tulić swoją małą księżniczkę..:-)
Pyszczku - za Waszego Krzysia oczywiście mocno ściskam kciuki!!Lekarze wiedzą, co robią..jeszcze troszkę i będziesz miała w domu swój skarb..
Kota - w Rybniku, z tego, co pamiętam, jest tak, że przywożą Ci maleństwo w takim plastikowym wózku i jest z Tobą cały czas (nie wiem, jak przy CC), no chyba, że biorą je na różne badania..Jak przywiozą Ci maleństwo, przychodzi położna, która pokazuje, jak przystawiać do piersi..Do kąpania zawsze wieczorem przychodzą położne i kąpią same dzieci. To samo z pieluszką - dzwonisz, przychodzi położna i przebiera dziecko (ja dzwoniłam przy kupce:-);-))..
Dzwonisz telefonicznie - bo w pokoju jest telefon do położnych z noworodków - są one na "każde zawołanie"..tak było dwa lata temu, jak teraz- pewnie tak samo..

Tyle zapamiętałam, co miałam skomentować - oj, ta moja skleroza..:zawstydzona/y:
 
Dziewczyny wróciłam, nie chcą mnie w tym szpitalu:-)) hi hi. A tak na poważnie KTG w porządku, skurczy brak, serducho małego dobrze bije i jak głośno. Dziś lepiej się się czuję, ale za to ząb mnie boli, dziś nie było mojego dentysty to ledwo na jutro mnie wcisneła kobitka na 10.30. Więc znowu latanie od rana, ech ja to się mam. A dziś pozostaje mi cierpienie i pomoc w postaci Apapu. A jutro po dentyście ze stresu nie urodzę to już chyba Sn nie nie urodzę. Bo ja dentysty tak cholernie się boję jak niczego innego. Nawet jak na przegląd idę to mam mega stresa, a już nie mówiąc o jakiś grubszych zabiegach. BUUUU JUŻ SIĘ BOJĘ.
Wiecie co iść do szpitala to odrazu jakieś wieści się usłyszy i to nie zawsze dobre. Usłyszałam, że leży na oddziale dziewczyna, która ma 2,5 letnią córeczkę już i teraz jest w ciąży, tylko nie wiem który tydzień i ma martwy płód,aż mi się jej żal zrobiło, strach myśleć co czuje biedna i jutro mają jej to dziecko wyciągać. I od razu mi się przypomniało jak wywoływali mi poród z Amelką i też się zestresowałam bo ze mną rodziła kobietka w wysokiej zaawansowanej ciąży i też jej wywoływali i wiedziała biedna, że też musi SN urodzić martwe dzieciątko. Zaskoczył mnie personel. Bo urodziła, ona leżała na łóżku porodowym, płakała a męża zawołali i ze słowami: MOŻE PAN, WZIĄŚĆ, PRZYTULIĆ ALE ZARAZ W WOREK I DO DOMU POGRZEBOWEGO. Biedni ludzie.Przepraszam, że wam to piszę ale tak mi szkoda się tej obcej dziewczyny zrobiło. Nie wiem ale moim zdaniem dla takich kobiet powinien być, nie mówię że oddzielny oddział ale jakiś, wydzielone, wyciszone salki a nie leżą z kobietami które zaraz rodzą zdrowe dzieci i słyszą z innych sal lub porodówki płacz noworodków.

PYSZCZEK kciukasy mocna za małego trzymam, szybko nauczy się jeść i nim się obejrzysz wróci do domku.
 
Mimozami zazdraszczam tej wiedzy, chociaż wierzę, że może ona też stresować :D

A wiecie co? Jak patrzę na tą naszą pogodę teraz to chyba muszę dopakować innego pajaca – nie polarkowego, bo to moje dziecko się gotuje w tym, co przygotowałam na wyjście.

Asienka co do strachu przed porodem, to dziś w nocy jak miałam taki długi, bolesny skurcz, to miałam mieszankę wybuchową uczuć: strach, radość i wzruszenie :)

Izu właśnie mam tak samo – syf, a ruszać się nie chce!

Venus kurcze to nie fajnie! Mam nadzieje, ze z maleństwem wszystko ok.

Pyszczek oczywiście trzymam kciuki Kochana! Będzie dobrze!

Inka dla mnie ta diagnoza „akceleracyjny” też była czarną magią, a chodzi po prostu o to, że prawidłowy zapis ma pokazywać wahania tętna, które sa reakcja na bodzce itp.

Dorota popłakałam się jak przeczytałam o tej dziewczynie… straszne!
 
Dorotar, straszna opowieść o tej biednej dziewczynie... masz rację, nie dość, że powinna rodzić na oddzielnej, wydzielonej do takich sytuacji sali to od razu, w czasie porodu powinien być przy niej psycholog, o ile nie psychiatra... straszna tragedia... i jeszcze to leżenie z mamami i ich nowo narodzonymi dziećmi to musi być dopiero okrucieństwo, straszna tortura..
 
reklama
Ciężaróweczki nie piszcie za dużo dzis i jutro rano bo dopiero po 13 będę mogła wejść i nie znowu będzie ciężko was przeczytać i nadrobić. Uciekam zaraz bo muszę Amelę ogarnąć i do łóżka zagonić bo u nas codziennie problemy z pójściem spać.

A historie dziewczyn rzeczywiście straszne, ale chyba nie w naszych Polskich szpitalach takie realia by kobiety po poronieniach i martwych porodach miały osobne sale przystosowane tylko dla takich pacjentek. Bo im zapewne psychika siada jak swojego dziecka już nie mają a słyszą szczęśliwe matki i płacz dzieciaczków zdrowych.
 
Do góry