reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

witam ponownie
po zajęciach wpadłam do domu tylko na chwilę, poczytałam co nieco i uciekłam do sklepu i na pocztę, wróciłam i znów tyle stron do nadrobienia :szok:
więc po kolei:
Violett wpisałam 22.03 jako OM i cykl bodajże 28-29 dni i tak mi wyszło, że na 27 mam termin porodu.
Asienka imię Michał bardzo ładne i normalne, więc nie wiem skąd to oburzenie!!
co do torby to ja nadal nie mam spakowanej i nie wiem kiedy to zrobię...
Nastazja u mnie też dziś pomidorówka, z tym, że ja właśnie lubię taki rosołowy makaron :-) no ale niestety mój M o mnie nie pomyślał i zostawił mi tylko łyżkę makaronu więc musiałam dodać trochę ryżu, który został z potrawki chińskiej! więc miałam 2 w 1 :-D
agapo dobrze że z Wiki paluszkiem już lepiej ale jak napisałaś trzeba czasu!!
Freiya ja też się zastanawiałam jak sobie poradzę z pasami w foteliku, przecież takie maleństwo przypiąć to nie lada sztuka :zawstydzona/y:
 
reklama
Brzuch nadal mnie boli i strasznie się stawia, na dodatek wziełam się za liczenie ruchów bo doszłam do wniosku, że coś słabo czuję małego. I przez godz poczułam tylko 3 i to takie delikatniutkie. Liczę jeszcze przez następną godz i zdecyduję co dalej. Normalnie płakać mi się chce.Nie wiem co myśleć i robić.
 
Nastazja, tak jak pisze Kota - herbatka nie z malin, a z liści malin, no i 4 razy dziennie (dla twardzieli) - w naszej wersji 2 razy dziennie podwójna moc :)
Nie umiem Ci powiedzieć, na ile jest skuteczna, bo to nie jest tylko kwestia skurczów teraz, ale przede wszystkim podczas akcji porodowej. Moja położna mówiła (pisałam już kiedyś), że prowadziła przez lata statystykę i w połowie przypadków poród szedł dużo szybciej niż u tych dziewczyn, które herbatki nie piły. Pozostaje więc wierzyć, że znajdziemy się w tej szybkiej połowie ;) Jeśli nie, przynajmniej oczyścimy organizm z toksyn ;)

Witch, Olgierd to kawał chłopaka! Wyrobisz sobie biceps podczas noszenia jak nic :)))

Freiya, jednak znalazłaś na nich sposób! :D

Agapa, skóra na pewno nabierze właściwej grubości, potrzebuje tylko troszkę czasu. Nie zamartwiaj się Kobietko! :*

Dorotar, nie wpadaj w panikę. Może po prostu maleństwo ma gorszy dzień. Najważniejsze, że je czujesz. Przecież dopiero byłas u lekarza i powiedział Ci, że jeszcze jest trochę czasu, prawda? No ale obserwuj, czy się nic nie zmienia...
 
Dziewczyny a ja nadal fatalnie się czuję. Aż nie wiem co o tym myśleć, tak to się jeszcze nie czułam nawet w ciąży. Niby na wizycie wszystko w porządku wyszło, serducho ładnie biło. Ale to moje samopoczucie mnie przeraża. Ciekawa jestem jaki wieczór będzie. Boję się. Jak będę się tak masakrycznie czuła to nie wiem czy na szpital się nie wybiorę. Najgorsze, że K wyjechał i będę w razie czego kombinować jak tam dojechać. Sama niby jeżdzę ale w razie gdyby mnie zostawili to nie miałabym co z autem zrobić.

Brzuch nadal mnie boli i strasznie się stawia, na dodatek wziełam się za liczenie ruchów bo doszłam do wniosku, że coś słabo czuję małego. I przez godz poczułam tylko 3 i to takie delikatniutkie. Liczę jeszcze przez następną godz i zdecyduję co dalej. Normalnie płakać mi się chce.Nie wiem co myśleć i robić.
Kochana przede wszystkim spokój. Wiem że to nie takie proste jak się pisze i przeżywa przy 4 ciąży. Pamiętaj żeby dać nam znać jak będziesz się wybierać do szpitala itp, możesz nawet do mnie jak chcesz tylko daj znać to ci podam nr. tel. co do ruchów to też na spokojnie, bo czasem tak jest że jak są skurcze to dziecko mniej się rusza. Przecież jest tam ściskane przez kurczącą się macicę. Ważne że czujesz ruchy.
 
On ostatnio wogóle jest mało ruchliwy ale dziś przechodzi samego siebie i jak już coś poczuję to naprawdę słabiutko. Mineło już 1,5godz jak zaczełam liczyć i tylko delikatniukie 4 ruchy. Zaczekam do tych dwóch godzin. Zobaczymy, w razie czego dzwonię do przyjaciółki i jadę. Choć jak pomyślę, że miałabym zostać i zostawić Amelkę to mi się wyć chce. Pierwsze nasze rozstanie na dłużej to by było. Ale chyba będę wolała to sprawdzić niż w razie czego mam w nocy szukać pomocy i dzwonić po ludziach.
A czy się szykuje to nie wiem rano u lekarza byłam i powiedziała, że na jej oko nie urodzę do 8 a po badaniu stwierdziła, że nic tam jeszcze się nie szykuje do wyjścia. A brzuch boli, to nawet nie skurcze a cały czas jeden ciągnący się ból.

AGAPA mam Twój numer w razie czego ostatnio mi na pw wysyłałaś.
 
Ostatnia edycja:
Dorotar, spróbuj go jeszcze obudzić - woda z lodem, albo coś słodkiego. U mnie działa, jak się położę - ja chcę odpocząć, a mój klon wręcz przeciwnie, myśli że czas na harce :D
 
Kota, Mła - dzięki za rady, jutro każe kupić M. tą herbatke.

Dorotar- ja też Adasia czuję już wiele mniej niż kiedyś. Jedynie przeciągania i przekręcania.. Czasem coś tam rączką podotyka, ale to już nie te kopniaki i akywnośc co pare tygodni temu. Pare dni temu miał takie 2 dni że w ogóle prawie się nie ruszał. Pisałam nawet o tym bo panikowałam trochę.. Ale już widzę że młody ma mało miejsca.

Tęsknie za moim M. Jak jestem sama to zaczynam myśleć.. A to źle się zawsze kończy, bo ktoś mi kiedyś zdiagnozował - wrodzony katastrofizm.. :-(
 
reklama
dorotar Mła ma rację wypróbuj wszystkie możliwe sposoby na pobudzenie Małego! ja też ostatnio jakoś słabo czułam ruchy i zaczęłam od szklanki zimnej wody, później coś słodkiego- akurat miałam lody w zamrażalce i wstrząsanie brzuchem i pomogło!!
i teraz Aleksy daje mi popalić, że czasem już go proszę, żeby dał mamusi trochę odetchnąć!!!

Niunia witamy w domku!! jak znajdziesz chwilę zdaj nam relację z porodu no i czekamy na zdjęcia, bo póki co same księżniczki oglądałyśmy!!

edit: widzę link do strony ze zdjęciami ale który to mały Aleks ??
edit: znalazłam, jak sobie słodko śpi!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry