reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

Asko, ja też z kodem 2 na L4 jestem i to niecałe 3 miesiące, a tu takie ekscesy... szkoda gadać, ja rozumiem, że kontrolują prawidłowość zwolnień, ale żeby ciężarówkę w 9 miesiącu ciąży kontrolować i bez orzecznictwa lekarskiego wstrzymywać wypłatę świadczeń? wg mnie to grube przegięcie, szczególnie, że dla wielu kobiet przecież ten pieprzony zasiłek jest jedynym źródłem dochodu. I co? przed porodem nagle odcięcie kasy? :crazy: szkoda nerwów...
Zazdroszczę Ci tej zumby i kondycji w ciąży, jesteś dla mnie mega motywacją, w następnej ciąży mam w planie być tak aktywna, jak Ty! :)


dziewczyny, brzuszek mi się trochę obniżył :)
 
reklama
Kochane mi Gin.powiedziała,że to rozwarcie,które mam jest już poważne-myślałam,że mnie zostawi tym bardziej,że noc długa...a ja mam do szpitala ponad 50km... przy odejściu wód sprawa może być szybka...
Wstałam ze spania i odrazu przewitał mnie mega skurczybyk... Czuję się już lepiej bo po tej nocce to nie miałam siły ...pojechałam blada jak ściana na to KTG... Cały czas plamie po odejściu tego czopa.
Co do skurczy ja nie mam takich typowych...Trudno mi wogóle je opisać...ale chyba są ok skoro rozwarcie się powiększa... Powiedziała,że gdyby to był 39 tc,albo 40 odrazu bym została,a tak 37 to mam jeszcze chwilkę...tylko ile?:eek::szok:
Najgorsze,że Emek jedzie na noc do pracy...Nie chcę żeby zostawał bo jak nic się nie stanie to straci dzień wolnego...a dopiero jutro mają mu dać nową umowę po okresie próbnym...przeze mnie jeszcze nie zasłuży...:crazy::crazy: Powiem Wam jeszcze,że nie współżyjemy od jakiegoś 33tc... A teraz się tego boję...zresztą niczego nie chcę popędzać...czuję jakiś dyskomfort...to się opisałam...
 
Majeczko... każdy poród jest inny więc i skurcze możesz odczuwać inaczej, nie chcę Ci niczego doradzać, ale gdym ja była w takiej sytuacji jak Ty, to zgłosiłabym się wieczorkiem do szpitala symulując, że czuje się gorzej.
5 cm to już poważna sprawa i zupełnie nie rozumiem decyzji lekarzy...
Co zrobisz kochana, jak zaczniesz rodzić w nocy jak męża nie będzie?
Teraz masz jeszcze chwilkę, żeby sobie wszystko zorganizować
 
Majeczko... każdy poród jest inny więc i skurcze możesz odczuwać inaczej, nie chcę Ci niczego doradzać, ale gdym ja była w takiej sytuacji jak Ty, to zgłosiłabym się wieczorkiem do szpitala symulując, że czuje się gorzej.
5 cm to już poważna sprawa i zupełnie nie rozumiem decyzji lekarzy...
Co zrobisz kochana, jak zaczniesz rodzić w nocy jak męża nie będzie?
Teraz masz jeszcze chwilkę, żeby sobie wszystko zorganizować

Masz rację,co do porodów...z synkiem wiedziałam wyraźnie,że te skurcze to te,że są co 5 min i to to na co czekałam,a teraz jest zupełnie inaczej...
Nie chcę robić "fałszywych alarmów" teraz mam skurcze dość bolesne co jakieś 25 min...
Będę monitorować,co dalej...Ale równie dobrze-mogą być tak jak wczoraj nawet co 5 min przez godz,a potem ustać na chwile i znowu zaczynają się od 20 min...itd. Dziwnie się z tym czuje...i mówiłam o tym Gin...
Pozostaje mi mieć nadzieje,że albo się do wieczora coś rozkręci albo niech jeszcze przetrzymam jeszcze przez weekend do poniedziałku...
 
Majeczko, zgadzam się z MamąOskarka, wieczorkiem lepiej połóż się w szpitalu, kurcze 5 cm + plamienia to już jest jednak poród! Dziwne podejście ma lekarka, co z tego, że to 37 tydzień? przecież dziewczyny rodzą i w 35 i w 36! Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok, a to, że rozwieranie jest dla Ciebie mało bolesne to zazdroszczę :)
 
Violett- niestety nic nie chcą robić,a ja ich prawie błagałam żeby coś ruszyli...kazali czekać no to sobie czekam, moja mama prawie ich tam rozszarpała przez telefon ,że nic nie chcą robić jak takie łożysko brzydkie...tym bardziej ,że ona sama ma nieciekawe doświadczenia ,bo my prawie się podusiliśmy wszyscy przy porodach, a ile moja mama się nacierpiała, eh jak mi powiedziała to stwierdziłam ,ze w tym roku dostanie prezent na moje urodziny.
Majeczka- mi położna doradziła ciepły prysznic i polewanie brzucha wodą,jesli nie przejdzie po 30 min to jechać na ip bo się zaczyna, a jak przejdzie to jeszcze nie to.
 
Ostatnia edycja:
Majeczko, zgadzam się z MamąOskarka, wieczorkiem lepiej połóż się w szpitalu, kurcze 5 cm + plamienia to już jest jednak poród! Dziwne podejście ma lekarka, co z tego, że to 37 tydzień? przecież dziewczyny rodzą i w 35 i w 36! Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok, a to, że rozwieranie jest dla Ciebie mało bolesne to zazdroszczę :)
majeczko ja również zgadzam się z dziewczynami u ciebie może poprostu błyskawicznie pójść i mało boleśnie i tego ci życzymy ale skoro cały czas jeszcze plamisz u mnie w szpitalu napewno by cię nie wypuścili już to już poród jak nic :szok: tylko różnie on czasem przebiega mojej przyjaciółki koleżanka urodziła swoje drugie dziecko w domu co prawda wszystko super było ale myślę że nikt nie chciałby tego szoku.
masz kawałek do szpitala więc ja bym się upierała zostaniu w szpitalu nawet powiedziałbym że nie pojadę do domu bo sie tak źle czuje że nie mam mowy ale myślę że naprawdę już teraz nikt ci tego nie odmówi
oczywiście to moje skromne zdanie
mam nadzieje że błyskawicznie i bezboleśnie pójdzie czakamy cały czas na relacje trzymaj się kochana:tak:
 
reklama
Czytam was i widzę że tutaj takie poważne sprawy zaczynają się dziać. A u mnie dalej nic :(
Do terminu zostalo mi juz tylko 9 dni. Rany jak ten czas szybko leci....
 
Do góry