witajcie kochane, ale ładna pogoda dziś u mnie
chyba znalazłam sposób na moje przeziębienie, na noc zrobiłam sobie "szota" sok z 1,5 cytryny wymieszany z 3 dużymi łyżkami miodu spadziowego i wypite duszkiem. ojjj ale rozgrzewa i wykrzywia, to sposób mojej mamy, rano obudziłam się nieco mniej zakatarzona i obolała, zrobiłam sobie rano jeszcze syrop z cebuli i z cukru i czekam, aż sok się wydzieli, zamierzam się nim raczyć cały dzień
dobrze, że mam L4, choć trochę szkoda, że to cudowne słońce za oknem tak mnie męczy, bo chętnie bym troszkę buźkę opaliła, taka blada jestem, że szok..
dziewczynki, jak Wy się czujecie? bo ja coraz lepiej, naprawdę, aż mnie to martwi... niby zbliżamy się do końca 1 trymestru, więc dolegliwości ustępują, ale jednak trochę się niepokoję. U Was też coraz lepiej?
Aha, przypomniało mi się, jak wczoraj lekarka pierwszego kontaktu mnie dziwnie potraktowała, przyszłam do niej z tym przeziębieniem okrutnym, mówię co i jak, że jestem w ciąży. A ona jak się dowiedziała, że 9 tydzień, to dosłownie na mnie prychnęła, że eee tam to jakby jeszcze nie ciąża... No wiecie co, w sumie dziwne jest to prawo, niby 3 pierwsze miesiące są najważniejsze dla rozwoju maluszka, a niektórzy traktują tak wczesną ciążę, jak nic.. przykre to jest i denerwujące! w ogóle była zaskoczona tym, że w pracy już zawiadomiłam, że jestem w ciąży i że na zwolnieniu chcę, żeby był kod B. Mam nadzieję, że więcej nie będę musiała do niej chodzić
Zlotko, moja kluseczka też jest nieco większa, niż powinna być, wg usg ciąża jest o tydzień "starsza" niż wynika z ostatniej miesiączki, no ale poczekajmy do końca trymestru i zobaczymy jak się maluszek rozwija, czy się wszystko wyrównało
Na co dziś macie ochotę? Ja na śniadanko zjadłam słodkiego maślanego rogalika z tuńczykiem z puszki w sosie pomidorowym - miodzio haha
I w końcu dałam radę po prawie 2 miesiącach wypić mała filiżankę mlecznej kawy i mnie nie odrzuciło :-)