reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

ciasteczkowa tulam ....bardzo mi przykro :-(

Ja dzis rozmawiam sobie z kibelkiem,juz 2 razy pawia puscilam i nie wiem o co kaman :baffled: Przez 10 tyg. mialam spokoj,tylko mdlilo calymi dniami a tu teraz takie zyganko..... mam nadzieje,ze to jednodniowe reweleacje. Narazie odpoczywam,ale za jakis czas musze zaczac szykowac obiadek.Nie wiem jak wyklepie te schabowe,bo centralnie mnie od miesa odzucilo,na surowe patrzec nie moge fujjj.Ale musze dac rade.Zlew i kibelek mam niedaleko wiec bede walczyc:sorry2:
 
reklama
rojku- dobrze zrobiłaś- myśle że lepiej jak sama powiesz że jesteś w ciąży.

Ja juz mialam zwolnienie i chodziłam do pracy-ale ze wzgledu na ogromny stres i prace po godzinach zdecydowałam sie ze pojde na to zwolnienie- powiedziałam w pracy ze zamierzam wrocic po 12 tygodniu kiedy juz wszystko sie unormuje i minie I trymestr- w pracy podobno będe im tylko pomagać i nie ma mowy o nadgodzinach-a do pracy chce wrócić jak sie będę dobrze czuła bo w domu już fiksuje

czarnykot-ja też juz mialam lepiej i tylko mdłości ale od kilku dni oprocz mega mdłości rano obowiązkowo rozmowa z kibelkiem:szok:


Wszystkim dziewczynom dzięki za porady dotyczące jedzenia salami i pasztetu.

A teraz sprobuje mojemu M ugotować obiad to będzie dopiero wyzwanie- szczególnie ze dzisiaj trzymam sie cały czas blisko kibelka:-D
 
Dziewczynki dziękuję za wsparcie każde wasze słowo troszeczkę uspokaja:*
Ciasteczkowa bardzo Ci współczuje i wiem co czujesz tylko moja historia póki co skończyła się pozytywnie.
Wczoraj byłam pierwszy dzień w pracy po jednym zwolnieniu niby było ok ale krzyż bolał i od czasu do czasu brzuch.
Wczoraj tak jak już wicie miała złe przeczucia ale poszłam grzecznie spać.
Dziś rano wstaje idę siusiu i zaaplikować luteinę a tu krew...zaczęłam się trząść z nerwów i żalu bo byłam pewna że już po wszystkim.
Pojechałam do szpitala w poczekalni przez 50 min siedziałam cała we łzach gotowa już na wszystko.
W końcu Pan doktor wziął Mnie na USG. No i tu zaczęłam płakać ze szczęścia Maleństwo żyje i serduszko mu bije.
Krwawienie ustało. Mam leżeć do 13 tc.
Ale lekarz zaznaczył mi dobitnie że może się plemnik z komórką jajową nie dograły i natura chce wyelminować dzidziusia a jeśli natura tak chce to prędzej czy później tak będzie.
Także narazie leże...modle się..i czekam.
 
Ciasteczkowa - odemnie jak najbardziej takze wyrazy współczucia

Jesli chodzi kochane o salami tez słyszalam zeby lepiej nie jesc tak jak i pasztetu. Jak ogólnie dzis sie czujecie? ja wstałam o 6.00 rano , ogólnie jestem spiochem a tu taka niespodzianka :-)oczywiscie nalesniki z serem były "grane":)wymiotów nie mam kompletnie,brzusio mnie pobolewa ale nie ma tragedi, :-)dwie rzceczy mnie zaniepokoiły przytyłam juz 3,5kg !!! tragedia , no i mam dziwna wydzieline niby przezroczysta ale taka zółtawa cały czas leci , chodze do łazienki i patrze jak szalona czy nie dostalam okresu:wściekła/y:
 
I niestety stało się..zdążyłam się zapisać na forum..szaleliśmy ze szczęścia, a wczoraj wróciłam ze szpitala po poronieniu:( moje maleństwo miało 5,2 mm i nie zdążyło rozpocząć 7 tygodnia..
Ciasteczkowa..współczuję..ściskam Cię kochana, na pewno ten następny raz będzie wszystko ok - zobaczysz!!
Mam pytanie do dziewczyn które chodzą, do gina prywatnie. Ile kobietki płacicie za wizytę?? Płacicie dodatkowo za USG??
Ja płacę 80 zł z USG..oststanio zapałciłam 100zł, ale dlatego, że dodatkowo lekarka pobrała wymaz na cytologię.

Z tym pasztetem, to mnie zastrzeliłyście - uwielbiam drobiowy!!
O salami słyszałam, podobnie jak: surowe i wędzone ryby i mięsa oraz sery pleśniowe..
 
hej dziewczyny!

nereida, spokojnie, dobrze, że trafiłaś do lekarza i zobaczyłaś, że z maluszkiem wszystko ok, wiem, że łatwo mówić, ale duuużo odpoczywaj i staraj się spokojna. trzymam mocno kciuki!

firanka, 2,3 cm, wow, ale rośnie, wyobrażam sobie jak się cieszysz :-)

Seergevena, powodzenia w pracy!!!

ewka007, hehe, dobry sposób wymyśliłaś na poinformowanie w pracy o ciąży :-D

Agunia1985, rojku, ja od dziś na L4 siedzę, kolega z pracy kichał, kaszlał od kilku dni, zamiast iść na zwolnienie to przychodził do pracy i mnie zaraził... :wściekła/y: i też zero leków.... tragedia....

ciasteczkowa, kochana, strasznie mi przykro, ściskam mocno i przesyłam pozytywną energię, zobaczysz, że w sierpniu 2012 będziesz mamusią! :*

ja nadal zmagam się z bólami głowy i dziś doszło paskudne przeziębienie, na nic nie mam ochoty, ani siły.
z zachcianek, niezmiennie pomidory w każdej postaci, dziś na obiad zrobiałm leczo i 3 porcję już pochłonęłam!
no i zauważyłam, że coraz rzadziej dopadają mnie mdłości, praktycznie zniknęły, tak samo ból piersi, owszem, są większe, ale nie bolą już tak, jak na początku, jedynie sutki. Nocą, jak się przewracam z boku na bok, czasem dadzą mi z kość, ale na codzień jest ok, tylko swędzą mnie non stop :dry:

a za wizyty u lekarza, pryw. płacę 100zł, z usg :-)

jak dziś Wasze samopoczucie?
 
Witajcie Kochane:-)
Tak czytam i czytam...i...czy są na naszym wąteczku już jakieś bliźniaki?;-)
Jak nie to przydały by się;-)Która chce?:tak:

Mały zasnął mi akurat teraz... powiedziałam,ze może zmróżyć oczy tylko na pół godzinki bo potem baluje prawie do 1 w nocy:szok:
także za 15 minut muszę go zbudzić-jak się da:-D
Jak tam się dziewczynki czujecie-bo ja powoli zapominam co to mdłości:tak:
 
anineczka a to jednak prawda. Dzieki za te stronke. Ja teraz tez nieraz na brzuszku zasypiam, ale jeszcze moge;-)
A tak wogole to znow mam tak od 2 dni probleby z zasnieciem. Przed ciaza tez to mialam, ale jak pojawil sie maluszk w moim brzszku to spalam jak dziecko. Ale juz minelo:-(hmm....

majeczka ja zawsze chcialam blizniaki (parke):-) ale jakos jestem szczesliwa, ze bedzie jedno, dwojka moze przyjsc za drugim razem;-)
 
ciasteczkowa tak bardzo mi przykro :-( wiem doskonale, co przeżywasz i wiem jak Ci jest teraz ciężko, ale zobaczysz, że z czasem nauczysz się żyć z tym bólem i będzie odrobinę lżej....a co do strachu o kolejną ciążę, to niestety jet on już wpisany w nasze życie aniołkowych mam... ja do pierwszego USG bałam się jak diabli, już sobie w głowie układałam czarne scenariusze, a tu taka niespodzianka, moja dzidzia ma 1,54cm i piękne serduszko...zapraszam Cię na wątek https://www.babyboom.pl/forum/poronienia-f33/ciaza-po-poronieniu-3780/index9789.html#post7050586 znalazłam tu ukojenie i dzięki dziewczynom znów jakoś zaczęłam w miarę normalnie żyć...

Ja za wizytę z USG płacę 100zł
 
reklama
Cześć Wszystkim,

dużo czytania się robi ostatnio...

Ciasteczkowa... tulę mocno, bądź dzielna.

Dzięki dziewczyny za info o jedzonku, bo ja też jakimś cudem o pasztecie nie słyszałam. Mam odrazu pytanie, może głupie, ale co tam. Kupiłam dzisiaj pasztetową ze szczypiorkiem i co teraz???? Można czy nie?

Jeśli chodzi o objawy to mi też powoli się normują. Mdłości jakby mniejsze (wprawdzie wcinam migdały, ale dzisiaj już mam końcówkę, więc jutro się okaże), syski są nadal powiększone, ale nie bolą już tak jak kilka tygodni temu. Za to rzeczywiście brzuch mnie czasem kuje. No i spanie mam nadal, ale ja zawsze miałam do tego talent :) Zaparcia też nie dają mi spokoju.

Jeśli chodzi o przeczucia to już kompletnie nie wiem. Na początku myślałam, że napewno chłopiec. Nie wiem jak to jest z wróżbami odnośnie smaków, ale mnie ciągnie do słodkiego, odrzuca mnie od wędlin i jem dużo nabiału. To jak myślicie?

Jeśli chodzi o wizyty to w czwartek jadę na badania, ale narazie mam zrobić tylko morfologię, mocz i glukozę. Zastanawiam się co z toxo, bo miałam robione jakieś dwa lata temu. Tego nie trzeba powtórzyć?
Wizytę z USG mam 20-tego maja.

Pozdrawiam.
 
Do góry