reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

To i ja się zdzieńdobruje z wami :)

Nie mam śledzia ale mam ogórki kiszone :p Smacznego

Ja zaraz wpieprzę na śniadanie ogórka kiszonego na kanapkach:-)

Oj, mam nadzieję że Cię niczym nie uraziłam, nie taki był mój zamiar w każdym razie. Jak dla mnie to infekcja więc zostaje Ci wizyta u gina i szybkie przeleczenie- dziewczyny coś pisały o leku który działa już po 3 aplikacjach. Ale jak juz Emwu zauważyła mogę się mylić- w każdym razie takich objawów infekcji mnie na studiach uczyli.
Chodziło mi tylko o to żebyś nie dała się zwariować, rozumiem że denerwujesz się zdrowiem maluszka ze względu na tego paciorkowca, ale IP wcale by Twojego samopoczucia nie poprawiła bo nie bardzo moga Ci tam pomóc.
Ja wiem kochana i nie uraziłaś mnie niczym - przestań:-)
Martwię sie po prostu, a jak już się martwię, to przesadzam sama:zawstydzona/y: wieeem, taka juz jestem...ale juz jest ok;-)


a ja po raz 3568 ogladam TOP GUN :)

Ja zagapiłam się:wściekła/y:, ale tez kocham to oglądać:-)
Achhh Tom w kwiecie wieku:laugh2:

A tak ogółem T śpi jeszcze, to korzystam z okazji i doczytałam Was. Wczoraj wieczorek rodzinny był hehe...

Obudziłam sie z bólami w kroczu, jakbym wczoraj rowerem przejechała ze 100km:szok: i teraz mnie boli od siodełka...dokładnie taki sam ból...
Poza tym spało się w miarę, ale wstawało do kibelka co chwilę hihi już wstaję w nocy nawykowo - matka natura nawet do nocnch wstawań nas przygotuje dobrze:-D

Kupiliśmy tez sobie z T wczoraj książkę kucharską, bo była w promocji w realu - z płytą z kolędami gratis:laugh2:
T mówi, że jestem świrnęta na punkcie świąt teraz, bo przeraził się, jak wchodzi do naszego korytarzyka przed mieszkaniem, a tam juz na progu dudnią kolędy:laugh2::laugh2:
 
reklama
Dzień dobry

I ja się witam po dłuższej nieobecności.
Staram się poczytać co się u Was działo ostatnio ale nie będę ściemniać nie dam rady wszystkiego nadrobić:(
Od kiedy Sasha biega samodzielnie wszyscy mają ręce pełne roboty bo strasznie się rozbija. Trzeba było oczywiście pozakładać bramki na schodach. Pomimo bramek jedna górna jedynka już wyszczerbiona:( Niestety zrobił się straszny maminsynek i trochę się obawiam co będzie jak się pojawi Ignaś.... Może się sklonuję????????

A co do ciąży - mam taką mega zgagę, że już mi się ryczeć chce. Pomaga jedynie Rennie ale na krótko, a tu jeszcze 4 tyg:(
O wstawaniu w nocy na siku nawet nie piszę......
 
Dzień dobry

I ja się witam po dłuższej nieobecności.
Staram się poczytać co się u Was działo ostatnio ale nie będę ściemniać nie dam rady wszystkiego nadrobić:(
Od kiedy Sasha biega samodzielnie wszyscy mają ręce pełne roboty bo strasznie się rozbija. Trzeba było oczywiście pozakładać bramki na schodach. Pomimo bramek jedna górna jedynka już wyszczerbiona:( Niestety zrobił się straszny maminsynek i trochę się obawiam co będzie jak się pojawi Ignaś.... Może się sklonuję????????

A co do ciąży - mam taką mega zgagę, że już mi się ryczeć chce. Pomaga jedynie Rennie ale na krótko, a tu jeszcze 4 tyg:(
O wstawaniu w nocy na siku nawet nie piszę......

Hehe każdą czeka bieganie za naszymi brzdącami - ale mamy jeszcze czas hihi
Klonowanie nic nie da - trzeba się potroić:-p

Zgagę przeżyłam - teraz już jej nie mam, ale pamiętam jak mi dokuczała pół ciąży, że zyć się nie chciało...

Siusianie teraz za to mnie dobija:no:
A jak stoję, to w ogóle co chwilę bym leciała do kibelk tak ciśnie młody...
 
Cześć dziewczyny:)
Luuzna- ulzylo mi od razu bo juz sie balam ze bedziemy sie za kudły ciągać albo bić w kisielu hehe;-)
Kurcze, to tylko ze mnie takie dziwadło? Nie wstaje w nocy na siku, nic mnie nie boli, plecy też nie. Jedyne na co narzekam to waga i moje wielkie cycki z którymi sobie nie radzę. No ale na nie to zawsze narzekałam;-)A w sumie mogę się za 2 tyg rozpakować bo to juz bedzie 38 tydz z OM- w suwaczku mam z usg
Wczoraj mówiłam sobie- Natala, nie obżeraj się tak! a dziś wstałam i zjadłam 4 kawały drożdżówki upieczonej przez męża.:szok: a juz 17 kg na +
 
Cześć dziewczyny:)
Luuzna- ulzylo mi od razu bo juz sie balam ze bedziemy sie za kudły ciągać albo bić w kisielu hehe;-)
Kurcze, to tylko ze mnie takie dziwadło? Nie wstaje w nocy na siku, nic mnie nie boli, plecy też nie. Jedyne na co narzekam to waga i moje wielkie cycki z którymi sobie nie radzę. No ale na nie to zawsze narzekałam;-)A w sumie mogę się za 2 tyg rozpakować bo to juz bedzie 38 tydz z OM- w suwaczku mam z usg
Wczoraj mówiłam sobie- Natala, nie obżeraj się tak! a dziś wstałam i zjadłam 4 kawały drożdżówki upieczonej przez męża.:szok: a juz 17 kg na +

W kisielu:-D A może w czekoladzie??

Ja też juz chyba z 20+ na wadze:laugh2: Ale nie przejmuję się...grunt to nastawienie do wagi...
Jejku nic nie zjadłam, a już 3 razy na kibelku siedziałam:szok:
 
Witam z rana... u mnie dziś sennie, bo straszne mgły.. aż sie wstawać nie chciało, ale co zrobić, kiedy Mały domaga się nowej porcji pożywienia i mocno się rozpycha :-)

no urodzila o 20.05 !! a o 17 na forum pisala ze ja skurcze lapia ...

Podziwiam, zazdroszczę i gratuluję! Też tak chcę!

Ja od samego początku ciąży do dziś i jeszcze trochę tak będzie zasuwam sobie jak motorówka, z tą różnicą, że nie dźwigam ciężko:) Ale pranie, sprzątanie, mycie podłóg, odkurzanie, nawet remontowe sprawy, które dla kobiety nie są skomplikowane (malowanie, gipsowanie) to wszystko jest jak nieodłączna część mojego życia:p Nawet nie wyobrażam sobie leżeć i nic nie robić. Jeśli o porządki chodzi zbyt pedantyczna jestem. I cieszę się, że mimo wszystko ciąża dobrze przebiega bo przy tym co ja robię to różnie mogłoby być. W sumie ogólnie źle się nie czuję fizycznie, czasem zaboli kręgosłup, nogi, ale na tym etapie ciąży to normalne. Mimo wszystko uważam, że ciąża to cudowny stan tylko w 9 miesiącu (do którego już praktycznie doleciałam) staje się ten czas oczekiwania trochę nudny bo ileż można czekać na upragnione dzieciątko. Trochę długo trwa ciąża:p

Mam podobnie, też wszystko robiłam, teraz już mi mój P. nie pozwala, a i schylać się, czy dużo chodzić coraz trudniej z tym wielkim brzuchem. Ale tak ogólnie to w sumie nie miałam poważnych dolegliwości; nawet ani razu nie wymiotowałam :tak:

My tutaj na tym forum wszystkie narzekamy jak stare ciotki, nie przypominam sobie abym tak się męczyła w pierwszej ciąży, teraz czuję się jak jakaś kaleka, wszystko mi dolega, cały czas coś boli:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: na nic nie mam siły i marzę aby ta ciąża w końcu się skończyła.
Do tego czasu jak zaszłam po raz drugi w ciążę, uważałam, że ciąża to najpiękniejszy okres w życiu kobiety- kobieta jest pełna sił witalnych i energii, i uważałam też, że kobieta powinna w ciąży prowadzić normalny tryb życia, chodzić do pracy itd. Byłam zbulwersowana laskami które od razu brały zwolnienie, leżały i narzekały, jak wstawały to leciał mąż, żeby podać rękę i pomóc, jak kładły się lub siadały to ktoś leciał i poprawiał poduszki coby wygodnie było-a teraz sama taka jestem i to pomimo tego, że taka bym nie chciała być:-D:-D:-D

Jednak każda ciąża jest inna :tak:
Ja też chodziłam do pracy do połowy 7. miesiąca, czułam się dobrze. Ale teraz jak na to patrzę, to wcale się nie dziwię dziewczynom, co biorą zwolnienie, kiedy tylko dowiedzą sie o ciąży. Oczywiście zależy, kto jak ma w pracy, czy dłuższa nieobecność nie zaszkodzi.
A poza tym wydaje mi się teraz, że ciąża to jedyny okres w życiu, kiedy większość kobiet może sobie pozwolić bezkarnie na to, żeby ktoś wreszcie odciążył je w obowiązkach ;-) mimo, że nieraz czują się świetnie!
Teraz sobie tak piszę, ale i tak starałam się żyć "normalnie" i raczej nie pozwalałam się wyręczać....
 
Ja też juz chyba z 20+ na wadze:laugh2: Ale nie przejmuję się...grunt to nastawienie do wagi...

Ja mam 14 na plusie... i ostatnio stoi w miejscu, dokładnie na 71,7. Już od kilku dni. Jem praktycznie cały czas - bo ciągle coś podjadam - żadnych sensacji żołądkowych, nie wiem, czy to normalne, że już na tym etapie się nie tyje?
 
witam sie i ja..
wstala z zapchanym nosem, bolacym gardlem i stanem podgoraczkowym:wściekła/y:
leze dalej i nigdzie sie nie ruszam bo na jutro musze byc zdrowa bo jade podpisac umowe do banku krwi...:wściekła/y:

wow Aga tak szybko...
moze tez tak bede miala moja mama rodzila moja sisostre 25minut a mnie 20:-)
moze genetyka zadziala:-D
 
Patrzcie dziewczyny jak ten czas szybko leci .......
Dopiero co się zdawać by mogło pisałyśmy o objawach ciaży, o poczęciu a już wypisujemy narodziny. Po dzisiejszej nie lekkiej nocy pomyślałam sobie, że i My damy sobie radę z porodem, pamietam zbiorowy strach związany z bólem :) ale skoro Nasze koleżanki go przeszły to i My damy sobie z Nim świetnie rade, w końcu tak to natura wymyśliła :) pociesza fakt, że teraz mamy więcej komfortu niż 30, 40 i 60 lat temu, kiedy to poród odbierała sąsiadka a o losie matki i dziecka decydował los.

Ja wczoraj w nocy miałam 2 bolesne skurcze, dzisiaj boli mnie jak na okres:sorry: ale wiem, że leki na powstrzymanie skurczy pomogą ..... a kiedyś ? kiedyś nie mieli nic. Więc trzeba być dobrej myśli :tak: żyjemy w tych lepszych czasach, mimo nowych odmian chorób cywilizacyjnych .....
 
reklama
ano prawda, a co bierzesz na te skurcze? i kiedy masz przestać? ja mam fenoterol i mam w środę odstawić więc może w czwartek się zacznie...
 
Do góry