ale co ty !! jesli sie tylko zareaguje na oksytocyne to moim zdaniem fajna sprawa ... przychodzisz na IP ... dzien dobry itd ... wypelniasz na spokojnie papierologie, badania, lozeczko na oddziale, pani polozna zaklada wenflon i sru na porodowke
a tam grzecznie "dzien dobry na ja OCT" pani kladzie cie na wygodnym lozeczku, wpina kroplowe, podpina KTG i lezysz i czujesz jak ci wali skurczami po brzuchu ... a potem jesli zareagujesz to luz - rodzsz ... jak nie to apiac na lozko na oddziale i zaczyna sie zabawa pt "co tu zrobic co by rozkrecic akcje"