Jutrzenka ja też myślałam że to będzie już ostatnie szczepienie

a tu się okazuje że jeszcze jedna dawka żółtaczki do wszczepienia

no i 19 czerwca kujemy.

Potem na pół roku spokój. Ja biorę skojarzone szczepienia w jednym ukłuciu. Nie bardzo wiem jak to się nazywa ta szczepionka bo są różnych firm.
Weroniczka życzę dużo zdrówka dla smyków.

Ja może jutro spróbuję tego Misiowego ogródka i zobaczymy jak będzie.;-)
Kasiula odpędź te doły... Jesteśmy z Tobą tu na BB, a myślami i sercem obok Ciebie w Irlandii. Będziemy trzymały kciuki żeby operacja się udała. Szkoda że wizyly u specjalistów się skoolidowały bo trzeba przekładac ale głowa do góry.
Bo się Olisiowi twój humor udzieli...

Tulę mocno...
Ela, Ewa jak ja wam zazdroszczę tego karmienia piersią... :-( Mi się udało tylko dwa miesiące. Do były cudowne dwa miesiące macierzyństwa... Tak mi tego brakuje... :-

-

-( buuuuuu...
Viki dla Twoich chło[aczków też dużo zdrówka. Niech się kurują bo wypad na śląsk ma się udac... ;-):-)
Grzechotka wielkie GRATKI z okazji dwóch pierwszych perełek w buziaku Kubusia

;-)
Magdalenka pogoń osy z balkonu. To chyba trzeba jakiś fachowców do tego... nie mam pojęcia...
Monia fajnie że tatuś was odwiedził... To zawsze coś... ;-)
Sylwia ja dla mojego męża bym zrobiła ale muszę poczekac aż wróci z pracy gdzieś za godzinkę...
To teraz napiszę co u mnie. Julka po szczepieniu troszkę nerwowa.

Nóżka zaczerwieniona i był przeokrutny płacz.

Okład z sody pomógł.

Biedna... Tak mi jej szkoda było.

Widac że cierpiała, ale potem spała 4h bez przerwy u mojej mamy.

Wróciłyśmy o 20 do domku, kąpiel i już Słoneczko śpi... Moje cudo małe...

:-)
No i dzięki
dziewczynki za komentarze do foty na NK;-);-);-) uwielbiam tą fotę i nie mogłam sie oprzec...