reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

Asmodi i Anetka a na jakim materacyku śpią wasze maleństwa? Bo może są na materac uczulone? Ja tak z tadeuszkiem miałam. W koszyczku miał materac wypchany trawą morską i ciągle miał katar i buzię całą wysypaną jakąś wysypką. Przeniosłam go więc do łózeczka z materacem kokosowym i problem zniknął:tak::tak::tak::tak:

Jeśli chodzi o wypadanie włosów to fakt, że muszą powypadać ale na wzmocnienie włosów świetny jest sok z czarnej rzepy:tak::tak::tak: mocno szczypie w skórę głowy ale naprawdę pomaga:tak::tak::tak:
 
reklama
stefa nie zdychaj:sorry2:

a u nas dzis znow marudzenie przez caly dzien..nonie liczac spacerku bo amly smacznie spal:)

a wieczorem łozeczko okazało sie be juz na wstepie ale moja konsekwencja nie zawiodła i po kilkunastui minutach maly spal.
 
Wyrzynanie się ząbków to dla dziecka nic przyjemnego. Gdy zawiodą wszystkie sposoby, spróbuj pomóc maluchowi masażem.



Wyrzynanie się mleczaków to długi proces, więc na pierwszy ząbek musisz cierpliwie poczekać. Może też przychodzić falami: kilka dni bólu, a potem jakiś czas spokoju. Najpierw ząbki wstawiają się w dziąsła – jest to nieprzyjemne i właśnie wtedy dziecko bywa najbardziej niespokojne, rozdrażnione i płaczliwe. Samo przebijanie się ząbka może trwać krótko i nie jest bardzo bolesne, choć wówczas dziąsła są najbardziej opuchnięte i zaczerwienione. Wtedy pomaga przeciwbólowy żel na ząbkowanie. Jest skuteczny, ale działa maksimum 10–15 minut. Stosuj go tylko, gdy dziąsła bolą – nie zapobiegawczo.
Jeśli będziesz uważnie obserwować swoje dziecko, zauważysz, że gdy swędzą je dziąsła, samo próbuje sobie pomóc – wkłada do buzi rączki czy różne przedmioty, próbując je gryźć. Nie zabraniaj mu tego. Ty też możesz mu pomóc – prostym masażem.

Jak to działa?
Masowanie dziąseł nie oznacza, że dziecko nie będzie w ogóle czuło bólu. Chodzi raczej o to, żeby rozmasować napięcia na policzkach, rozluźnić je. Podobnie z dziąsłami. Gdy maluszek odczuje to jako przyjemność, wtedy i ból będzie znacznie łagodniejszy.
Zacznij spokojnie, by poznać, co odpowiada Twojemu maluchowi – niektóre niemowlęta lubią masaż, inne go nie znoszą, bo nie chcą być dotykane, gdy cierpią – to je jeszcze bardziej rozdrażnia. Jeśli zauważysz, że tak właśnie jest w przypadku Twojej pociechy, nie nalegaj. Powinnaś też poznać inne upodobania dziecka. Wcale nie jest powiedziane, że na ząbkowanie pomaga tylko zimno. Jedne maleństwa wolą schłodzony gryzak lub masowanie zimnym palcem, inne akceptują jedynie ciepły gryzak, pierś lub palec. Dostosuj się do malca, a masaż przyniesie korzyść Wam obydwojgu.

Czego potrzebujesz?
1. Oliwki – przed masażem buzi rozetrzyj jej odrobinę na swoich palcach. Nie przesadź jednak z ilością – dziecko nie może nią ociekać.
2. Jałowego gazika (lub kawałka tetrowej pieluchy) albo silikonowej nakładki – do nawinięcia bądź nałożenia na palec, gdy masujesz wewnątrz buzi.
3. Żelu na bolesne ząbkowanie – te preparaty zawierają środek przeciwbólowy. Zanim zaczniesz masować, na gazik lub silikonową nakładkę nałóż troszkę żelu – to dodatkowo pomoże znieść ból dziąseł.
Teoria w praktyce
Niżej opisane ruchy nie tworzą zestawu. Możesz wykonać je wszystkie albo wybrać tylko te (ten), które najbardziej lubi Twoje dziecko. Pamiętaj, żeby masować spokojnie i nie robić nic na siłę. Masaż nie może trwać długo, żeby maluch się nie zniecierpliwił – jedynie około 2 minut (ale nie patrz na zegarek, tylko na reakcje dziecka!). Możesz masować zapobiegawczo, dla przyjemności, rozluźniająco, tyle razy, ile chcesz i w dowolnych porach – najlepiej dostosuj się do dziecka.

m2_1.jpg
1. Świderki na policzkach

Palcami wskazującymi lub kciukami (u starszego dziecka możesz to robić trzema środkowymi palcami dłoni) rób na policzkach dziecka kółeczka, zaczynając od ust, a kończąc mniej więcej w połowie policzka (nie dochodząc do ucha!).
m2_2.jpg
2. Masowanie dziąseł
Na palec wskazujący nawiń jałowy gazik lub nałóż silikonową nakładkę (szczoteczkę). Wyciśnij trochę żelu na ząbkowanie (niekoniecznie). Masuj dziąsła (boki lub wierzch) okrężnymi lub posuwistymi ruchami.
m2_3.jpg
3. Wąsy i uśmiech
Najpierw kciukami narysuj na buzi dziecka „wąsiki”, zaczynając od noska i kończąc w okolicach kącika ust. Powtórz to kilka razy (np. cztery). Potem, znów kciukami, narysuj uśmiech, zaczynając od środka brody i kończąc w kącikach ust. Powtórz tyle razy, ile „wąsiki”.
*Uwaga: przy tym ruchu starsze dziecko, które ma już ząbki, może Cię chwytać za palce. Masaż może się więc nie udać. Ćwiczenie lepiej nadaje się dla młodszych niemowląt.
Tekst: Aleksandra Sobieraj
Konsultacja: Małgorzata Czarniecka, międzynarodowa instruktorka masażu dziecięcego; od 8 lat prowadzi w Fundacji Rodzić po Ludzku kursy masażu dziecięcego metodą Vimali Schneider Mc Clure
 
stefanka kwadratem tylko zmierzyłam boczki i wychodzi 76 każdy, a wysokość/szerokość rożka od szpica do szpica w pionie i poziomie wychodzi ponad stówe;-)


A u nas dzis mała wylądowała na dwuch spacerkach... najpierw 2,5 godziny z dziadkami, gdzie 2,5godziny przespała, nawet moja mama ją wynosiła śpiącą do domu, po czym zjadła i wyruszyła na drugi spacer ze swoja mamusią kochaną...:-) i... no oczywista sprawa bo z mamusią nie wolno byc grzecznym... pospała chwile po czym zaczeła tak wrzeszczeć że do domu wracała u mnie na rekach:crazy::wściekła/y::angry: bo we wózku taki ryk, że aż ludzie sie patrzyli jak na wariatke na mnie!!!! Dobrze że byłam z koleżanką bo pchała czołga, a ja przez 3 osiedla dymałam z małą na rękach... a jaka drania zadowolona była to wam mówie:szok: (dobrze że ciepło było to mogłam ją wziąść z wózka na rece, bo jak by było zimno i wietrznie to masakra, niewiem co bym zrobiła...)
 
Cześć Mamuśki
Od wczoraj nie zaglądałam i właśnie spędziłam pół godziny na nadrabianiu zaległości-chyba z 5 stron :szok: przybyło...

Czytam o tych Waszych rożkach i się zastanawiam dlaczego nasz leży w szafie nieużywany... chyba przegapiłam jego możliwości, bo ostatnio stwierdziłam że nam się kompletnie nie przydał...

Mój Jasiek coś też zaczyna marudzić przed spaniem, a już tak się cieszyłam, bo nie mieliśmy problemów z zasypianiem w łóżeczku.

Powiedzcie, czy to jest normalne jak niemowlak zazwyczaj zjada 700-750 ml mleka na dobę, a od dwóch dni zaczyna strajkować i wczoraj było 560 i dzisiaj tylko 500ml? Zaczyna jeść i po 10 ml wielki płacz... a już mu zmieniłam mleko na sojowe... przez 3 pierwsze dni myślałam że jest już lepiej ale te dwa ostatnie dni mnie psychicznie wykończyły. Jutro mamy wizyte kontrolną u lekarza i kompletnie nie wiem co powiedzieć i co sądzić i tym wszystkim... jedyna poprawa po tym mleku to że nie robi takich rzadkich kupek i nie dają takiego "czadu", chociaż teraz toteż nie perfumy...:oo2:...:baffled:...

Też myślałam o rodzeństwie, nawet się już zdecydowaliśmy... ale może za rok... tak ze trzymam kciuki za następnych braciszków i siostrzyczki:-)

pozdrawiam
 
Dobry Wieczór Kobietki,
Niby niedziela a dzień męczący
  1. się nie wyspałam (synuś miał w tym swój udział ;-))
  2. jako że był piękny ciepły dzień wybraliśmy się na długaśny spacer, ale akurat jak byliśmy hoho i jeszcze dalej Młodemu sie zachciało ryczeć :crazy: i wracaliśmy pędem z dzidzią na rękach
  3. i najgorsze: moje metody wychowawcze wzięły w łeb, a że się uparłam że nauczę Wiktorka zasypiać w łóżeczku jest dużo płaczu i żalenia się :-((tak jak Ataata pisała sąsiedzi urządzą mi lincz ale się kompletnie przestałam nimi przejmować) i Wiktor w końcu pada ze zmęczenia a ja wyglądam jak zbity pies...ale muszę przyznać że z każdą kolejną próbą zasypianie jest krótsze hmmm zobaczymy co będzie w nocy i jutro BĘDĘ TWARDA !
  4. no i jeszcze sterta prania do prasowania...połowa już za mną a końca nie widać :dry::crazy:
Viki ja rodziłam naturalnie i mi też włosy wypadają masowo, ale przyznam że o witaminkach zapominam :sorry2::zawstydzona/y:
Pryzybela, Stefanka - wracajcie do zdrowia i nie zdychajcie, wiosna idzie trzeba się nią cieszyć !
 
Podobno jak kobieta jest w ciąży to włosy jej nie wypadają (tak gdzieś wyczytałam), więc jak juz maleństwo jest na świecie to zaczynają wypadać na potęgę włosy które normalnie w ciągu innych 9 miesięcy wypadałyby stopniowo - jest ich więc DUŻO:crazy:

Mnie faktycznie w ciąży raczej trzymały się głowy a teraz to myślę że chyba ołysieję...:wściekła/y:, a co gorsza mój Jasiek tez już ma pół głowy łysawej... wyglada jakby miał łaty, albo miał tatę jakiegoś kozaka z "Ogniem i mieczem.":eek:

Dobra lęcę spać bo już padam
 
reklama
Kurcze poprzednie 10minut stukalam ogromnego posta, ktorego diabli wzieli:wściekła/y::wściekła/y:internet sie zamulil i wszystko poszlooooooooo:angry::angry::angry: ech

Mi tez straszliwie wypadaja wlosy, ale ja mialam tak od zawsze wiec juz zdazylam sie przyzwyczaic:))

My tez zaliczylismy dzisiaj dluuuuuugi spacerek:) Marcel oczywiscie caly przespal. Heh Ataata i Magda_lenka ja nie wiem co to jest placz na spacerze. U mnie jest wrecz przeciwnie jak Marcel jest marudny i ja juz nie moge znalezc innego sposobu na uspokojenie go to ubieram nas i wychodzimy bo wtedy jak reka odjal, maly caly szczesliwy. heh ostatnio to nawet na deszcz wyszlam, taka bylam zdesperowana:)) folia na wozek i luzik, tylko ja troszke zmoklam
 
Do góry