Hej Dziewczyny!
Dluuugo mnie nie bylo... Przy okazji Dotka, dzieki za ciagle zainteresowanie nami. Oczywiscie nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, po prostu potrzebowalam troche czasu na pewne przemyslenia, a przez to okropnie zaniedbalam swoje wszystkie znajomosci i tak naprawde przez ostatnie kilka miesiecy na biezaco jestem tylko z najblizsza rodzinka... Ale strasznie mnie mecza moje zaleglosci jesli chodzi o Was....
W pewnym momencie poddalam sie jak juz nie moglam nadazyc co sie dzieje, a tak troche nie w porzadku wpadac na chwile i pisac tylko co u mnie, nie poswiecajac czasu zeby sie dowiedziec co u Was....
Postaram sie chociaz podczytac to i owo (zauwazylam tylko ze Aneczka wrocila, to fajnie zwlaszcza ze tez duza przerwa byla)....
Bardzo jestem ciekawa jak sie miewaja juz prawie 3 letnie Grudniaczki
Moja slicznota ciagle chodzi do przedszkola, oczywiscie z drobnymi przerwami na wieksze czy mniejsze przeziebienia, ale dobrze jej idzie, super sie odnalazla w starszej grupie i migiem zalapala francuski, chociaz oczywiscie wszystkiego jeszcze nie umie, ale jest chwalona ze sie super potrafi dogadywac i sie migiem uczy A poza tym troche mi dziecina sie niegrzeczna robi, zaczyna ostro walczyc o swoje i troche niesforna sie zrobila, ale to juz chyba taki wiek, ze sie maly czlowieczek samodzielny zrobil
Co poza tym?.... Sprawilismy sobie kochana maskotke - przeszlo rocznego pieska, a jak sie niedawno okazalo na poczatku lipca mam nadzieje ze znow bedziemy szaczesliwymi rodzicami, ale boje sie jeszcze zapeszac, zwlaszcza ze wizyte u gin mam dopiero za 2 tyg. i sie strasznie boje czy wszystko ok, ale pamietam ze ten strach towarzyszyl mi przez cala ciaze z Kaya, wiec musze byc dobrej mysli.
Postaram sie czesciej zagladac Do Was dziewczyny, mam nadzieje ze jeszcze calkiem ze mnie nie zrezygnowalyscie
Dluuugo mnie nie bylo... Przy okazji Dotka, dzieki za ciagle zainteresowanie nami. Oczywiscie nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, po prostu potrzebowalam troche czasu na pewne przemyslenia, a przez to okropnie zaniedbalam swoje wszystkie znajomosci i tak naprawde przez ostatnie kilka miesiecy na biezaco jestem tylko z najblizsza rodzinka... Ale strasznie mnie mecza moje zaleglosci jesli chodzi o Was....
W pewnym momencie poddalam sie jak juz nie moglam nadazyc co sie dzieje, a tak troche nie w porzadku wpadac na chwile i pisac tylko co u mnie, nie poswiecajac czasu zeby sie dowiedziec co u Was....
Postaram sie chociaz podczytac to i owo (zauwazylam tylko ze Aneczka wrocila, to fajnie zwlaszcza ze tez duza przerwa byla)....
Bardzo jestem ciekawa jak sie miewaja juz prawie 3 letnie Grudniaczki
Moja slicznota ciagle chodzi do przedszkola, oczywiscie z drobnymi przerwami na wieksze czy mniejsze przeziebienia, ale dobrze jej idzie, super sie odnalazla w starszej grupie i migiem zalapala francuski, chociaz oczywiscie wszystkiego jeszcze nie umie, ale jest chwalona ze sie super potrafi dogadywac i sie migiem uczy A poza tym troche mi dziecina sie niegrzeczna robi, zaczyna ostro walczyc o swoje i troche niesforna sie zrobila, ale to juz chyba taki wiek, ze sie maly czlowieczek samodzielny zrobil
Co poza tym?.... Sprawilismy sobie kochana maskotke - przeszlo rocznego pieska, a jak sie niedawno okazalo na poczatku lipca mam nadzieje ze znow bedziemy szaczesliwymi rodzicami, ale boje sie jeszcze zapeszac, zwlaszcza ze wizyte u gin mam dopiero za 2 tyg. i sie strasznie boje czy wszystko ok, ale pamietam ze ten strach towarzyszyl mi przez cala ciaze z Kaya, wiec musze byc dobrej mysli.
Postaram sie czesciej zagladac Do Was dziewczyny, mam nadzieje ze jeszcze calkiem ze mnie nie zrezygnowalyscie