kasiamaj
mama 2007/2010
Dobry wieczór
dziś trochę lepiej u nas...J był w domu to więcej sobie poleżałam.
chłopaki poszli rąbać drewka (bo dziś J zwiózł z lasu) młody biegał ze spryskiwaczem do kwiatów i atakował Rufiego
jakimś cudem nie padało-to można było iść na dwór.
ja w tym czasie sobie poleżałam i było ok.
potem odwiedzili nas moi rodzice
i jakoś zleciało...
jutro chcemy wybrać sie na bazar-musze kupić sobie kapcie i J taki skórzane bo tylko tam mają.
i chyba wezmę Kubie prześcieradło jakieś ciemniejsze z gumka.
dziś wstawiliśmy mu łóżko do pokoju-J w końcu odebrał deski i zrobił tą barierkę żeby młody nie zleciał.-nawet fajnie wyszło....
zapuściłam młodej muzę...to się trochę uspokoiła-siedzę ze słuchawkami na brzuchu
i powiem Wam że to chyba działa???...bo z Kubą też tak robiłam...potem jak się urodził puszczałam mu tą samą płytę i robił sie spokojny.
Jutrzenko-dziś już lepiej.
trzymam kciuki za Kubę...ze spacerami to u nas było tak że też braliśmy go bez pampka...musiał wołać i robił na trawę.-raz tylko zalał fotelik.
Ewedja-kurcze to mieliście farta z tym DVD.no i brawo dla Zakiego że o smoku zapomniał.:-) trzymam kciuki za pracę.
dla reszty buziaki.
dziś trochę lepiej u nas...J był w domu to więcej sobie poleżałam.
chłopaki poszli rąbać drewka (bo dziś J zwiózł z lasu) młody biegał ze spryskiwaczem do kwiatów i atakował Rufiego
jakimś cudem nie padało-to można było iść na dwór.
ja w tym czasie sobie poleżałam i było ok.
potem odwiedzili nas moi rodzice
i jakoś zleciało...
jutro chcemy wybrać sie na bazar-musze kupić sobie kapcie i J taki skórzane bo tylko tam mają.
i chyba wezmę Kubie prześcieradło jakieś ciemniejsze z gumka.
dziś wstawiliśmy mu łóżko do pokoju-J w końcu odebrał deski i zrobił tą barierkę żeby młody nie zleciał.-nawet fajnie wyszło....
zapuściłam młodej muzę...to się trochę uspokoiła-siedzę ze słuchawkami na brzuchu
i powiem Wam że to chyba działa???...bo z Kubą też tak robiłam...potem jak się urodził puszczałam mu tą samą płytę i robił sie spokojny.
Jutrzenko-dziś już lepiej.
trzymam kciuki za Kubę...ze spacerami to u nas było tak że też braliśmy go bez pampka...musiał wołać i robił na trawę.-raz tylko zalał fotelik.
Ewedja-kurcze to mieliście farta z tym DVD.no i brawo dla Zakiego że o smoku zapomniał.:-) trzymam kciuki za pracę.
dla reszty buziaki.