No i zwialam na chwile, a dopiero na wieczor znow zagladam, ale zaczelam troche porzadkowac w chalupce i zrobilam porzadek z butami i kurtkami, swini zmienilysmy wysciolke i nawet sie odwazylam jej sama pazury obciac
... pracowity dzien z Kayucha mialysmy... (ale to przez Paule, bo ona ciagle cos tam pierze,robi i mi sie wstyd zrobilo:-))
Jutrzenka, biedny Kubus... kurcze ja tak wlasnie ze wzgledu na rozne choroby i dolegliwosci dzieci to sie normalnie boje miec nastepnego maluszka... tak bardzo mnie psychicznie oslabia jak widze ze Kayi cos jest, a ja nie wiem jak i nie potrafie jej pomoc...
Trzymajcie sie cieplo! Zeby wszysko szybko przeszlo!
Kata dzieki, bede miala co poczytac przed snem. Troche juz szukalam w googlach, ale nic konkretnego... W sumie to ja chce sobie tylko 2 skrzyneczki powiesic, a ten balkon to wlasnie taki (na szczescie) malo sloneczny, ale nie ciemny, tylko jak jest wiatr to wygwizdow mamy, a do tego chyba musze wziac pod uwage ogromna wilgotnosc powietrza u nas... Aaaaa najwyzej jak mi zmarnieja, to sobie jakes sztuczne zapodam;-)hehe
A Kinia, to naprawde agentka z tymi tekstami:-)
Ewedja, to trzymam kciuki!!!!
Kacha, no to kurcze ciagle nic nie wiesz
A o tych fotelikach, to juz nic nie wiem... pewnie kazdy ma jakis atest co? U nas musi posiadac atest, ale pewnie tez niejeden model wadliwy w jakims stopniu... wiec tak sie zastanawiam, o co do cholerci biega w tym wszystkio, bo to normalnie jakies kpiny sa z rodzicow...
Jeszcze mialam cos napisac, ale skleroza nie boli, to sie ide herbatki napic
Dobranoc!
Aha a gdzie Weroniczka? Czy cos przegapilam moze?