reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

asia- ja używałam vizira polskiego, niemieckich nie miałam okazji próbować, a teraz mam E i zaczęłam częściej używać płynów do prania bo moja stara pralka nie spłukuje dobrze proszku:sorry2:
kasiamaj- ja Łukasza wzięłam 3 razy do naszego łózka i już załapał co to za przyjemnośc, a teraz jak już się często budzi nad ranem to ja biorę poduszkę i kołdrę i idę do jego pokoiku i jak nie zaśnie w swoim łóżeczku to biorę go do łózka, ale w sumie to będzie kiedyś jego łóżko więc to chyba nie będzie taki problem:sorry2:mam nadzieję:sorry2:
a ja zaraz zmywam się do domciu urywam się a co :-):-):-)
 
reklama
witam

ja narazie tak na szybko,
zapodam wam pewna anegdote:-)

Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna,
pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń.
Drugiego dnia przyszli przewoźnicy i zabrali jej rzeczy i meble.
Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną
muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami
krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do
konsumpcji, aż już więcej nie mogła.
Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju
rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka
włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie
umieściła zatyczki na końcach karniszy.
Potem zrezygnowana cicho wyszła i pojechała do swojego nowego lokum.
Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną.
Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć.
Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom.
Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany.
W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymienili wszystkie drogie dywany.
Nic nie działało.
Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła.
W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto
zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów.
Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom.
Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu i zapytała go, co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny. Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domem, i że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom.
Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia.
Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papiery do podpisania.
Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu... Łącznie z karniszami.
 
wzięłam sie trochę za ogarnianie domu...bo jak leżałam z młodym na podłodze to odleciałam na ok.20min.

:-D Nie wiedzialam, ze masz latajacy dywan....:-p:-D:-D:-D;-)

A po lekarzu ok.... jakas infekcje gardla mam i antybiotyk dostalam.... wiec zobaczymy .... A rzeczywiscie gardlo to mnie tak bolalo, ze nawet na uszy promieniowalo.....:sorry2::sorry2: A o tych antybiotykach co sama bralam, to mu Dotko jednak nie powiedzialam.....:baffled: Troche stracha mialam, ze mnie op...y....:sorry2:

edit: viki- ale super!! Usmialam sie :)))
 
Ostatnia edycja:
hej babeczki :-)

byłyśmy dzisiaj na kominkach u znajomej a potem na długim spacerku bo pogoda nastraja optymistycznie i trza ładować akumulatory :-p
mała pierwszy raz robiła aniołka na śniegu :-D bardziej machała rękami jak ptak niż ciorała skrzydełka po śniegu :-D ale tak się spodobało, że nie mogłam jej odciągnąć ;-)

poza tym mała od wczoraj woła na nocniczek :szok:
u teściowej to normalka ale w domu nie mogła się przemóc :sorry2: aż do wczoraj...
nawet na drzemkę wczoraj o 16 odleciała w majtasach i zsiusiała się do nocnika dopiero jak wstała! fakt, że po 1,5 godzinie ją obudziłam bo by mi o 19 wstała i bojowała nie wiem do której ;-)
ciekawe co będzie jak się kupki zachce :confused:

dobrze, że piszecie o tych proszkach bo akurat mam w planach zakup
z reguły nie kupuję wielkich paczek bo jak mi któryś nie podejdzie to nie zużyję a pieniądze w błoto wywalone - już się nacięłam nie raz :sorry2:
chyba teraz wypróbuję któryś z polskich :tak:

kasia nie wiem co ci poradzić :-( może kuba się czegoś wystraszył? nie powie ci a go to dręczy :confused: nie wiem...
weroniczka kapitalnie ci to wyszło! myślisz, że ta farba się nie wytrze :confused: czy będziecie lakierować?
asia lejesz miód na me serce z wiosennymi wiadomościami :-) mua :*
 
VIKI - DOBRE!!! Ale się uśmiałam :-D:-D:-D
KATA - co to kominki?? no i Gratki dla Kini - dzielna dziewczyna.
ALEX - na twoim miejscu też bym się bała...

O reszcie też pamiętam, ale brak weny się utrzymuje :-( Dziewczyny trzymam kciuki za akcję nocnik
Paula - jak plany z interesem?? byłaś już w UP??

Wrzucam Wam moją reklamę.


 

Załączniki

  • zalacznik.jpg
    zalacznik.jpg
    17,7 KB · Wyświetleń: 33
Ostatnia edycja:
heheh Viki :-D:-D:-D

a tu znalazlam Demotywator w sam raz dla mnie (hihihihi apropo ten Desperadosa) :-D:-D:-D:-D



Alez zdrowka, teraz juz bedzie lepiej :tak:

Kata brawo dla Kini :tak:
 
Jutrzenka, "złowiłam" dorsza:-)
Basia, fajna reklama:tak:
Kata, gratki dla Kini. :tak::tak:
Viki, anegdota świetna. Tylko morał mi nie przychodzi do głowy;-);-) Może - zdrada śmierdzi, heheh...
 
Hej!!!

My już po Krainie :-) obiadek zjedzony, mała się bawi. W trakcie zabawy ciutkę raz popuściła ale ładnie wołała siusiu :tak: dumna jestem jak paw :-D:-D:-D

Viki super ta anegdotka... :tak::-D

Asia ja kupuję zazwyczaj Persil, Ariel lub Vivir ;-) Polskie.

Basia jeszcze nie byłam... Po niedzieli pojadę ;-) Na stronie naszego PUP-u napisali że i tak nie przyjmują teraz wniosków bo nie wiedzą ile funduszy dostaną.
Poza tym i tak dopiero w czerwcu się tym zajmę. Bo jak siedzę z Amelką po 8-10h to nie będę miała jak się wziąć.

Jutrzenka heh Tobie tylko jedno w głowie... :-D

Kata to super że Kinia sama podjęła decyzję o nocniku :-):tak:

Aga to miałaś z rana przygody... :szok::-D

Dota też czekasz do ferii bo senior będzie w domku ;-):-)

Alex zdrówka. Kuruj się ;-)

Jutrzenka dylemat z przedszkolem... hmmm... nie wiem co Ci poradzić. U nas prywatne na 100% :tak: W państwowych w tym roku przyjęli tylko kilku trzylatków bo mają obowiązek przyjąć wszystkie pięcio_ i sześciolatki :szok: dla maluszków brak miejsc... :baffled:

co tam komu jeszcze? :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry