No i jeszcze na chwile wskocze przed spaniem:-)
W nalog wpadlam po uszy! Wlasciwie oczy, bo od kompa normalnie mam czerwone jakbym wscieklizny dostala

... Najsmieszniejsze, ze nie boli ani nie piecze(i niech tak zostanie), ale wygladam masakrycznie

Troche sie przez to nieswojo czulam u znajomycha, ale na szczescie przycmione swiatlo bylo;-)
A mloda sie super bawila z kolega Adasiem (ten sam rocznik, ale mlody ze stycznia, wiec juz 3 latek).... Super tak posluchac i popatrzec jak sie mlodziez dogaduje razem
Kacha, no to przynajmniej jeden dzien do przodu:-) Marne pocieszenie, ale jaka ulga bedzie jak Jess sie w koncu zdecyduje opuscic swoje przytulne gniazdko
Aga, nic specjalnego nie upieklam, ale ze zapomnialam kupic proszek do pieczenia (mialo byc ciacho z przepisu Pauli), a mialam ochote na cos czekoladowego, to brownie upieklam i nawet smaczne tylko cos chyba za dlugo w piekarniku mialam, bo za malo zakalcowate wyszlo;-) - my z R tez amatorzy zakalcow, wiec innym milosnikom polecam sie wziac za pieczenie brownie
Kata, chyba jutro kuraka przysmaze na tej patelni, bo cos za mna chodzi jej wyprobowanie.... No chyba ze nas znow z domu wywieje, bo my tak caly tydzien w domu, to chociaz na weekendy wyfruwamy z gniazdka ile sie da
No to milej niedzieli dzieweczki!!!