Czesc Mamuski! Po Stefance jeszcze Kasia przywolala mnie do porzadku, zeby sie chociaz na bb odezwac... Probowalam kilka stron wstecz przeczytac co u Was slychac, ale niewiele mi to dalo bo jednak sporo czasu minelo... Poza tym zadzwonila do mnie siostra i Kaya co chwile sie o cos dopominala i ciezko mi sie bylo skupic na czymkolwiek. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to ze ta roznica czasu mnie dobija, bo jesli siade do czytania, to nie dam rady zeby przed powrotem R zrobic te wszystkie rzeczy ktore trzeba w domu zrobic i jeszcze z Kaya na dwor skoczyc, a to juz ostatki wzglednie ladnej pogody u nas.... No a wieczorami to R okupuje kompa, albo gdzies wyjezdzamy z domu, a zreszta wtedy i tak nikt pewnie by nie siedzial online...
Nie to ze narzekam jaka jestem zapracowana, bo wiekszosc z Was ma znacznie wiecej obowiazkow i swietnie sobie radzicie, ale przez te 6 godzin roznicy nie jestem w stanie nic nadrobic a tym bardziej byc bardziej aktywna na forum.
Tak po cichu licze ze jak w koncu Kaya do przedszkola pojdzie, to bde miec wiecej czasu o ile na jakis kurs sie nie zapisze...
Mloda miala juz chodzic od wrzesnia do przedszkola, ktore ma ogromna zalete ze jest blisko domu i po znajomosci dostalismy w nim miejsce, tylko ze to przedszkole jest jeszcze nieotwarte i cos sie remonty w nim przedluzaja, wiec do konca nie wiem kiedy mozemy liczyc na otwarcie
A tak ogolnie i pokrotce co u nas slychac, to na szczescie Kaya zdrowa, wesola, gadatliwa, mamy troche problemow ze spaniem w dzien, ale noce super jak zawsze (nie budzi sie, nie placze, sama zasypia). Jedyna moja bolaczka sa pampersy (ale widizalam ze wlasciwy watek stworzylyscie, to musze poczytac porady) - mala nie chce siadac na nocnik i niby czasem wola siusiu, ale najczesciej juz po fakcie... No i czort za miesem nie przepada; poza kielbasa!! nie chce wcale jesc, wiec jakos musze przemycac, na szczescie zupy mocno warzywne wsuwa.
U mnie i R moge smialo stwierdzic, ze niezmiennie sielanka i oby tak trwalo wiecznie Ja mam troszke problemow zdrowotnch i w lutym bede miec jakies badania, ale czuje sie dobrze, tylko byc moze czeka mnie leczenie, wiec troche nie za bardzo moge pewne rzeczy zaplanowac, w tym ciagle nie mozemy sie zdecydowac na rodzenstwo dla Kayi, to znaczy czy juz sie starac, czy poczekac jeszcze ze 2- 3 lata... Jedno wiem na pewno, ze chcemy miec jeszcze jednego szkraba
Ech jeszcze pewnie moglabym dlugo pisac, ale ciezko kilka miesiecy strescic Zzera mnie tez ciekawaoc, co u Was wszystkich slychac i musze chociaz galerie odwiedzic i poogladac Grudniaczki nasze, w koncu niebawem 2 latka stukna, to sie pozmienialy dzieciaczki
NIe moge obiecac ze sie wdroze tak jak kiedys, ale postaram sie przynajmniej regularnie zagladac, tylko co najwyzej uda mi sie pewnie wtracic od czasu do czasu, ale naprawde obchodzi mnie co sie z Wami dzieje i nie olewam wszystkiego tylko juz nie potrafie tak jak kiedys tego ogarnac... byc moze dlatego ze teraz Kaya jest taka bardziej dociekliwa, absorbujaca, a ja jak pisze to lubie sie maksymalnie skoncentrowac, a nie robic i myslec o 10 rzeczach na raz
Goraco Was pozdrawiam Grudnioweczki i kochane dzieciaczki!!!
Nie to ze narzekam jaka jestem zapracowana, bo wiekszosc z Was ma znacznie wiecej obowiazkow i swietnie sobie radzicie, ale przez te 6 godzin roznicy nie jestem w stanie nic nadrobic a tym bardziej byc bardziej aktywna na forum.
Tak po cichu licze ze jak w koncu Kaya do przedszkola pojdzie, to bde miec wiecej czasu o ile na jakis kurs sie nie zapisze...
Mloda miala juz chodzic od wrzesnia do przedszkola, ktore ma ogromna zalete ze jest blisko domu i po znajomosci dostalismy w nim miejsce, tylko ze to przedszkole jest jeszcze nieotwarte i cos sie remonty w nim przedluzaja, wiec do konca nie wiem kiedy mozemy liczyc na otwarcie
A tak ogolnie i pokrotce co u nas slychac, to na szczescie Kaya zdrowa, wesola, gadatliwa, mamy troche problemow ze spaniem w dzien, ale noce super jak zawsze (nie budzi sie, nie placze, sama zasypia). Jedyna moja bolaczka sa pampersy (ale widizalam ze wlasciwy watek stworzylyscie, to musze poczytac porady) - mala nie chce siadac na nocnik i niby czasem wola siusiu, ale najczesciej juz po fakcie... No i czort za miesem nie przepada; poza kielbasa!! nie chce wcale jesc, wiec jakos musze przemycac, na szczescie zupy mocno warzywne wsuwa.
U mnie i R moge smialo stwierdzic, ze niezmiennie sielanka i oby tak trwalo wiecznie Ja mam troszke problemow zdrowotnch i w lutym bede miec jakies badania, ale czuje sie dobrze, tylko byc moze czeka mnie leczenie, wiec troche nie za bardzo moge pewne rzeczy zaplanowac, w tym ciagle nie mozemy sie zdecydowac na rodzenstwo dla Kayi, to znaczy czy juz sie starac, czy poczekac jeszcze ze 2- 3 lata... Jedno wiem na pewno, ze chcemy miec jeszcze jednego szkraba
Ech jeszcze pewnie moglabym dlugo pisac, ale ciezko kilka miesiecy strescic Zzera mnie tez ciekawaoc, co u Was wszystkich slychac i musze chociaz galerie odwiedzic i poogladac Grudniaczki nasze, w koncu niebawem 2 latka stukna, to sie pozmienialy dzieciaczki
NIe moge obiecac ze sie wdroze tak jak kiedys, ale postaram sie przynajmniej regularnie zagladac, tylko co najwyzej uda mi sie pewnie wtracic od czasu do czasu, ale naprawde obchodzi mnie co sie z Wami dzieje i nie olewam wszystkiego tylko juz nie potrafie tak jak kiedys tego ogarnac... byc moze dlatego ze teraz Kaya jest taka bardziej dociekliwa, absorbujaca, a ja jak pisze to lubie sie maksymalnie skoncentrowac, a nie robic i myslec o 10 rzeczach na raz
Goraco Was pozdrawiam Grudnioweczki i kochane dzieciaczki!!!