reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

reklama
moze ;-) jak bedzie sie czym chwalic

wreszcie spadam na spacer...
... sama :crazy:

a Ty Dotka niby taka z poczuciem humoru a sie obrażasz :-p
 
Dzięki dziewczyny ;-)
No właśnie mąż się śmieje że braciszek dla Julci chyba w drodze.... :szok::szok::szok: dowcipny jest... Właśnie dwa dni temu skończyła mi się dość długa @ więc raczej to nie ten powód.

Jadłam szarlotkę w niedzielę po południu i może mi zaszkodziła. A na wieczór suma, którego złowił mój mąż. Więc to dwie możliwe przyczyny tego cholerstwa... Muli mnie jek nie wiem co.

Pozdrawiam...
 
no dziewczynki ja tez chciałabym zmienic fryz ale nie wiem na jaki moze cos poradzicie tylko nie krótko;-);-)
DOTA krew szok ja juz bym była u lekarza
KASIU napisz co i jak z olisiem :tak::tak::tak::tak:
PAULA to ten sum chyba zaszkodził no chyba ze to ten braciszek hehe:-p:-p:-p
 
dziewczyny ale to była kropelka może dwie....no normalnie mnie straszycie. Zapytam jutro lekarki:tak:
Magda:evil:
 
Moje serduszko urodziło się 26 grudnia 2007 roku o godz 5.55 rano.
Było to dla nas oooogromne zaskoczenie ponieważ miał przyjsc na swiat koncem stycznia :-)

Witamy nową Mamusię:tak: napisz nam coś więcej o sobie i o swoim serduszku ( po nicku wnioskuję że płci żeńskiej:-p)


Paula wracaj do zdrowia. Współczuję Ci:-( No i szkoda że nie na braciszka:rofl2:

Dota ja też myślę że to od dziąsełek bo jakby to było coś poważniejszego to nie byłaby to kropelka krwi. Ale na szczęście jutro masz wizytę u lekarza to zapytasz się żeby byc spokojna:tak:

Weroniczka ja też od kilku lat mam taką samą fryzurę. Jeśli chodzi o włosy to baaardzo boję się eksperymentowac

Magdalenka ja już bym z siebie wyszła jakbym tak długo musiała czekac. Poprostu tego nie cierpię:angry::wściekła/y:

Kasia czekamy na wieści od lekarza

Ach kończę narazie bo mąż wpadł na przerwę i internet potrzebuje bo samochód jakiś musimy znaleźc i to szybciorem:tak:
Wpadnę później
 
Dota z tą fryzurą to zdaję się na fryzjerkę bo podobno jest świetna i umie dobierać fryzury.
Sylwia ja też boję się eksperymentów na głowie ale od kilku tygodni chodzi za mną właśnie chęć zmiany image'u( czy jak to się pisze:-) )
 
jestem już stęskniłyście się co!!??:-D i to nie pytanie ale stwierdzenie hheh:-D

no ja marudę na spacer z babcią wyprawiłam z psem poszalałam kundel jeden wtrynił małemu dziecku bułkę z ręki jakby w fdomu jedzenia nie miał ale wpierdy dostał

zaraz musze obiadek robic bo dziś teściówka na obiadku zawsze zostaje na obiedzie jak z małuyna na spacery chodzi

a ja nie widze nowej mamy:baffled: chyba już naprawdę mi na oczy padło:baffled: ale witam Babygirl

Paula mówię ci że to przez szarlotkę po co taka zachłanna pewnie wszystko zjadła i się z koleżankami nie podzieliła to teraz masz babo placek:-D

Kasia pisz co tam u Oliśka chłop jak dąb to serce ma pewnie już jak dzwon:-D

ja też myślę o zmianie fryzury i koloru ale nie wiem na co się zdecydować:blink:


weście mnie wykopcie bo siedzę i gapię się w monitor zamiast obiad robić to już jakieś uzależnienie
więc nowe mamuśli uważajcie bo potem jak tu cała reszta w bbholizm wpadniecie
 
Dziewczynki, powiedzmy, że jest gitara ;-) Kardiochirurg zadowolony ze stanu zdrowia Młodego i powiedział, że to silny chłopak i bardzo dobrze się rozwija jak na dziecko z ZD. Operacja sama w sobie wiadomo jak to operacja na sercu, każda jest groźna, ale znacznie gorsze są infekcje pooperacyjne, a te dzieci z ZD łapią wyjątkowo często. Nas jednak kardiochirurg pocieszył, że skoro do tej pory Młody nie chorował to ryzyko infekcji jest niewielkie:tak:Generalnie dzieci z ZD są mniej odporne na choroby, ale Oliśka jak narazie to chyba nie tyczy (odpukać w niemalowane). Operacja odbędzie się do września, tydzień przed operacją dostaniemy zawiadomienie ze szpitala i chyba będzie to najgorszy tydzień w naszym życiu... Lekarz stwierdził, że wrzesień to taki maksymalny termin, bo Oliś jest podobno gdzieś tam na początku listy ze względu na to, że tak dobrze zaczął na wadze przybierać i serduszko jest już odpowiedniej wielkości do operacji.
Także informacje na szczęście dobre, wogóle Młody się popisał jak ładnie je ;-) Przez całą wizytę wyłączając osłuchanie serduszka grzecznie sobie jadł i wtrząchnął 250ml kaszki :-)
 
reklama
Grzechotka łobuzico... :laugh2: :-D Właśnie że się podzieliłam, a sama tylko jeden kawałek zjadłam. Moje soistry jadły i rodzice... nikomu nic nie jest ale do mnie musiało ię coś przyplątać... :baffled::baffled::baffled: Już mi trochę lepiej, ogarnęłam swóch bałagan w mieszkaniu i czekam bo kumpela ze starej pracy ma wpaść...

Kasia super wieści. No widzisz! Oli silny chłopak... Tak się cieszę... :tak:;-):tak:;-):-)
 
Do góry