reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

Witajcie!!!;-)

Ja właśnie gotuję sobie fasolkę, jeszcze 5 minut i bedzie dobra, tak więc postanowilam coś napisać to mi ten czas szybciej zleci:-)

Dzisiaj tak fajnie deszczowo...ufff, mały odpoczynek od upałów.

Taką ulgę czuje po tej wczorajszej wizycie, nie wiem jak to napisać ale ostatnio przestałam wierzyć, że mam w brzuszku maleństwo...ale jak je znowu zobaczyłam to juz wiem!!!
Myślę, że to taka reakcja po tym moim poronieniu, boję się, że to się znowu stanie i wolę myśleć, że tam w brzuszku nic nie ma. Dobra ale nie ma co wspominać.....tamto minęło.........
Teraz cieszmy się z naszych brzuszków:-D
Idę po fasolkę, papapaa:happy:
 
reklama
dota smacznego.

Cos tu dzisiaj pusto i cicho...
A ja jakaś smutna jestem, jakiś dołek mnie złapał, ale to temu że weekend sie zbliża...:-( A mnie samotnie spędzone weekendy właśnie rozwalają..:-( a jeszcze jak zobacze opis byłego na gg typu "weekend na wiosce udany :)" to mnie szlag trafia:wściekła/y: Specjalnie to robi, żeby mi ciśnienie podnieśc i co najgorsza mu sie udaje:-(
 
Ataata u mnie też dołek dzisiaj , bo sesjie zaczynam dzisiaj a wogóle się nic nie uczyłam praktycznie:wściekła/y::zawstydzona/y::-( bo lenia miałam i poprostu nie miałam ochoty :no: nie lubie się uczyć :wściekła/y: i dzisiaj , jutro i pojutrze bede tego efekty:zawstydzona/y: Dzisiaj zaczynam maraton egzaminacyjny , dzisiaj jeden egz , jutro drugi a w niedziele 3 naraz:shocked2::wściekła/y::wściekła/y: najchetniej bym wogóle na nie nie szła , u mnie jak już zacznie się wiosna, lato ciepełko to wiedze wakacjie i o nauce ani myśle:dry:
 
Dotliczka trzymaj się i pozdawaj te egzaminy co byś sobie potem nie zawaliła. Ja niestety musiałam zrezygnować ze studiów bo życie mi mocno dało w kość i teraz troszkę mi żal i wstyd bo jedyna z szóstki rodzeństwa będę bez wyższego wykrztałcenia:-(
 
Myślę, że to taka reakcja po tym moim poronieniu, boję się, że to się znowu stanie i wolę myśleć, że tam w brzuszku nic nie ma. Dobra ale nie ma co wspominać.....tamto minęło.........



Widzę że jesteś w takiej samej sytuacji jak ja. Ja się cholernie boję i nie ma dnia bym nie myślała że znów się tak stanie. Ciągły strach
 
dotaZ ale pocieszające dla mnie jest to że przed Stasiem też straciłam maleństwo a Staś urodził zdrowy i piękny:-) i dlatego wierzę że i tym razem tak się stanie:tak: I tobie też tego życzę
 
witajcie

prosze sie nie dolowac

Dotkiczka...swietnie cie rozumien, sama mialam sesje..i zlapalam takiego lenia ze przelozylam egzaminy na wrzesien...zatanawiam sie tylko czy len mnie opusci :blink:
Viki...przyjemnych wakacji
ciesze sie dziewczyny ze usg wypadlo pomyslnie...uwazajcie na siebie i maluchy
Ataata...domyslsm sie ze cie wkurzaja opisy, sprobuj olac

a ja wczoraj juz sie nie odzywalam bo przezylam straszna przygode..mielismy ypadek samochodowy...ja, mala i moj maz...cale szczescie ze nic sie nam nie stalo. jakos koles stal samochodem na drodze bez swiatel i nic nie robil tylko stal, a my bylismy spory kawalek od niego a ten nic. moj maz wlaczyl kierunek i zjechal na lewy pas zeby go ominac i jak byl przy nim to ten waaczyl kierunek w lewo i skreca, odbilo nas i wyladowalismy w rowie...normalnie myslalam ze go zabije, tak sie zdenerwowalam i caly dzien praktycznie przy samochodzie stac i spisywac, ogladac...normalnie szok...teraz jestesmy uziemieni a ja musze bywac w lublinie i nie wiem jak ja z mala dam rade busem jezdzic. najwazniejsze to to ze nic sie nam nie stalo
 
Dzieki Weroniczka....tak ciężko o tym zapomnieć i ciężko tez uwierzyć, że bedzie dobrze...
Takie doły zaczynam łapać, to przez ta pogodę chyba....

:-)
 
reklama
asmodis dobrze że nic wam nie jest. Ja to się boję jeździć autem bo takie palanty teraz kierują że strach. Już kilka razy z mężem cudem unikneliśmy wypadku przez takich palantów
 
Do góry