Niezle jestescie z tymi wywarkami...
A my dzisiaj po wyczerpujacej wizycie w Centrum zdr.dz. Echo serca wykazalo ze serduszko o budowie prawidlowej, kurczy i rozkurcza sie prawidlowo. JEdynie zapis holtera (dobowe EKG) nie podobal sie pani kardiolog, wiec zalozyli jej holter do jutra. Mamy dzien dziecka - nie kapiemy sie!
A jutro rano znowu do CZD...Boze to jest tak strasznie wyczerpujace i fizycznie i psychicznie....Na tym samym pietrze co kardiologia jest neurologia i napatrzylam sie na tyle nieszczescia dzieciecego ze kilka razy sobie tam chlipalam tak po prostu patrzac na te biedne dzieci i na ich wspanialych dzielnych rodzicow tak cudnie sie o nie troszczacych....Odechciewa sie wtedy drugiego dzidziusia jak juz sie ma jednego zdrowego...
Myszeczka jak zwykle byla wzorowa. Nie plakala, dawala ze soba wszystko zrobic, tym razem prawie wcale nie spala. A tam warunki lokalowe ze pozal sie boze. W pokoju do warzenia dzieci ziab ze pani w swetrze rece zaciera i wez tu rozbierz dziecko do warzenia. Kazaly mi w ubranku zwazyc, wiec to zadne wazenie. Szkoda bo ciekawa jestem ile ona wazy golusienka...
Potem u pani dr i na echu serduszka kozetki kolo okien a okna stare z dziurami a dzidzia nagusienka w pieluszce jedynie. mysza sina z zimna byla. Lapki lodowate. Koszmar. Ja jej nie przegrzewam, wrecz przeciwnie - staram sie hartowac ale sa pewne granice....
Teraz Mysia jest bardzo nerwowa po tylu przezyciach. Spi ale sie budzi z nerwowym placzem. sekunde placze i znowu zasypia i tak pol godziny ostatnie, ale teraz cisza....moze Lenka odpocznie. Moja Kochana. byla rozbierana i dotykana przez obcych ludzi 4 razy w 4 roznych miejscach. Najpierw EKG, potem wazenie, potem pani dr, potem echo serca ( to chyba zwykle usg serca) i w koncu zakladanie holtera. No to wyszlo 5 razy. Do tego korytarze pelne ludzi, dzieci krzyczce. Jazda samochodem pewnie cos kolo 25 km w jedna strone bo to pod Warszawa w Miedzylesiu. Mnie to powalilo a co dopiero ja....
Trzymajcie jutro za nas kciuki zeby sie okazalo ze wszystko w porzadku z serduszkiem.....Znowu kweka. Ide ja przytulic.
papa