Ola o czym Ty piszesz
pracodawcy sami wypychają pracownice na l4 żeby mieć problem z głowy i nie musieć płacić. Pomyśl ile kobiet straciłoby na upieraniu się, żeby zostać zwolnionych z wykonywania obowiązku pracy z zachowaniem uposażenia
przecież to jest martwe prawo, ile jest firm w kraju które respektują ten przepis? Jakiś może procent, chociaż prędzej promil
i proszę powiedz skąd te informacje, ze „większość” dziewczyn chodzących na zwolnienia to pracownice sklepów i magazynów
bo teraz to trochę poplynelas