Oczywiście, już biegnę
Dydrogesteron czyli sztuczny progesteron zawarty np. w duphastonie jak absolutnie KAŻDY lek może mieć wpływ na przebieg ciąży i rozwój płodu.
Poniżej wrzucam screen z info.
Natomiast czytając to warto pamiętać, że po pierwsze żadne badanie przeprowadzone na dużą skale nie pozwoliło jednoznacznie potwierdzić, że standardowe dawkowanie zaszkodzi w jakimś konkretnie określonym procencie przypadków.
Po drugie suplementacja progesteronem jest najbardziej niebezpieczna przed uwidocznieniem ciąży w macicy lub w przypadku podtrzymywania już z pewnością nierokującej ciąży.
I co NAJWAŻNIEJSZE to stosunek korzyści do ewentualnego ryzyka.
Jeśli kobieta ma we wczesnej ciąży skurcze to podaje jej się no spe pomimo tego, że istnieją badania pokazujące powiazanie suplementacji leków rozkurczowych z obniżeniem napięcia mięśniowego u dzieci. A dlaczego? Ano dlatego, że ryzyko przedwczesnego porodu jest po pierwsze dużo większe, a po drugie dużo bardziej niebezpieczne.
Jeśli kobieta we wczesnej ciąży mw spadki progesteronu to należy go suplementowac, a dlaczego? Bo poronienia jest jakby nie patrzeć większym ryzykiem niż potencjalny nie do końca znany wpływ na płód.
I jak powiedziałam dotyczy to wszystkich leków.
Nawet paracetamol może mieć wpływ na płód, ale jeśli boli mnie głowa i rzygam przez to pół dnia to i dla mnie i dla dziecka zdrowiej jest ten paracetamol wziąć.
Jeśli mam stan zapalny w zębie w pierwszym trymestrze, a jedyna rada to wyrwanie to również należy to zrobić. Bo dalej ryzyko chodzenia z takim stanem zapalnym jest zdecydowanie większe niż z ekstrakcji czy znieczulenia.
Podsumowując. Nie łykamy proszków jak cukierków, ale jak trzeba to łykamy i nie wyrywamy sobie włosów z głowy bo skoro jest wskazanie by je brać to znaczy, że robiąc to robimy absolutnie wszystko co najlepsze dla naszego dziecka i dla nas