reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2021

Ja również moją cesarkę wspominam bardzo dobrze, a szczególnie pielęgniarkę anestezjologiczną, która przez cały czas trzymała mnie za rękę i głaskała po głowie...[emoji56] Anestezjolog po podaniu znieczulenia dokładnie sprawdzał czy już zadziałało. Cały czas wpatrzona byłam w męża, którego widziałam za szybą. Do pomieszczenia w którym był mąż dzidziuś trafia po wyjęciu z brzuszka, tam mąż uczestniczył w tych pierwszych czynnościach pielęgnacyjnych[emoji4] Czułam się na sali operacyjnej mega bezpiecznie i mega zaopiekowana. Z tym że to była prywatna klinika. Ponizacja po 6h, podobno im szybciej tym lepiej, pierwsza noc była ciężka ale do przeżycia, no a potem już z górki. Życzę Nam wszystkim tu na forum pięknych wspomnień w grudniu, niezależenie czy będą to porody naturalne czy CC [emoji3590]
 
reklama
Ja moja cesarkę wspominam bardzo dobrze jeżeli można tak powiedzieć. Miałam znieczulenie podpajęczynówkowe bo na zewnatrzoponowe się nie zgodziłam całość trwała 15 minut potem 24h leżenia z workiem piasku i pionizacja i dopiero na 3 noc mi dali dziecko.
Pozazdrościć 😊Ja byłam pionizowana po 6 godzinach po cc i znieczuleniu ogólnym a córkę dostałam rano na drugi dzień
 
reklama
Do góry