L
Lebkuchen_mum
Gość
Nie stresuj sie ja caly czas spie na brzuchuWitam się i ja w pochmurna niedzielę. Nie spalam dziś na poduszce ciążowej i w nocy przykrecilam się na brzuch. Nie wiem ile tak spałam ale obudziło mnie dziecko i mocny ból brzucha czułam jak się mocno rusza, mam nadzieję, że nie zrobiłam mu krzywdy
Mój słownik też trochę przekręca dlatego staram się czytać to co napisałam i poprawiać literówki, choc i tak czasem się zdarzy, że nie zauwaze ale Twoje posty to faktycznie czasami zmuszają nasze mózgi do pracy
O matko skad Ty bierzesz siłę o tej godzinie? I rozumiem, że i tak nie śpisz bo corka nie śpi (swoją drogą jak ona ma na imię bo albo nie pisałaś albo mi kompletnie wyleciało z glowy ) ale jak mój syn miał taki czas, że wstawał nawet o 4 to nie przeszloby mi przez głowę, żeby o tej godzinie robić obiad. Po prostu starałam się przetrwać ale w sumie to może też dlatego, że ja przy Olku to prawie nic nie mogę zrobić bo on się nie chce albo nie umie sobą zająć. Ma prawie 2 lata a ja nawet zmywanie naczyń robię często na raty bo przyjdzie, ciągnie za nogę i placze. Gotowanie obiadu przy nim jest mega trudne o ile w ogóle wykonalne. Taki mi się ananas trafił :/ i kocham go nad życie, jest moim oczkiem w głowie ale czasem jest naprawdę ciężko z nim wytrzymać bo non stop chce żeby się z nim bawić. Wiadomo, że też mam w domu swoje do zrobienia, ale najczęściej kończy się to jego płaczem i to takim, gdzie ma problemy z oddychaniem więc robota czesto jest nie zrobiona (a ja wkurzona że on tak płacze bez powodu i nie moge zrobić tego co zaplanowalam) i nadrabiam domowe prace jak on śpi albo jak mąż jest w domu, wtedy jedno z nas jest z młodym a drugie robi to co trzeba. Jak drugie dziecko będzie takie jak on to nie wiem jak ja dam radę, przecież się nie rozdwoje