reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2020

Właśnie skończyłam wczorajsze posty...
Kurczę @Akuku żeby to nie było nic poważnego. Może heparyna sobie poradzi. Dobrze, że pojechałaś do tego szpitala...
I w sumie wydaje mi się, że jakbyś nie była w ciąży to byś to zbagatelizowała...bo kobieta jak ma dzieci to nigdy nie ma czasu [emoji3064]
Trzymam kciuki kochana [emoji3590]
I też czasami Twój słownik w telefonie dba o mój dobry nastrój.

Co do wanienki to używałam zwykłej takiej plastikowej co za 40-50 zł nową kupić można. Nie mieliśmy stelaża, kładliśmy wanienkę na łóżku. Teraz stelaż zakupimy na 100%... Wtedy mieliśmy dwadzieścia parę, trzydzieści lat...teraz plecy by nam tego nie wybaczyły.

Humorki to ja miałam zawsze...nigdy nie byłam do rany przyłóż. Teraz tez się wściekam o wszystko i beczę z byle powodu.
Wczoraj nawrzeszczalam na chłopaków używając najbardziej wyszukanych przekleństw po czym się poryczalam i zadzwonilam do męża, że jestem najgorszą matką i mam ochotę wyjechać w siną dal...
Swoją drogą @Jsawww - chyba wygrałaś konkurs ciążowych humorów [emoji12]

Życzę Wam dziewczyny milej i spokojnej niedzieli. Bez kłuć, bóli i zmiennych nastrojów.
I sobie również [emoji16]
 
reklama
O matko nie ma takiej siły która mi każe wstawić rosół i 6 rano 🤪🤪🤪
Ja mam chyba takie zboczenie bo uwielbiam zawsze w niedzielę na śniadanie zjeść rosół 😂😂 a jak widzę ta pogodę za oknem to jeszcze mam większą ochotę 😂 zawsze od kad pamiętam z rana juz robię rosół a że córka ma już oczy jak 5zl o 5 rano no to korzystam 😂😂
 
A znając mnie koło 9 pewnie już będę szykować obiad 😂😂 dzisaj robię młode ziemniaczki z koperkiem do tego fasolka na którą mi narobiliście ochoty plus kotleciki mielone 😂 Córeczka na bank będzie zachwycona za to Mój M będzie na pewno zadowolony z mielonych nie koniecznie z fasolki bo jej nie lubi swoją drogą dziwny jest 😂
 
Witam się i ja w pochmurna niedzielę. Nie spalam dziś na poduszce ciążowej i w nocy przykrecilam się na brzuch. Nie wiem ile tak spałam ale obudziło mnie dziecko i mocny ból brzucha 😱 czułam jak się mocno rusza, mam nadzieję, że nie zrobiłam mu krzywdy 😱

To prawda z moim słownikiem, zawsze przekreca A ja z reguły nie zauwaze bo pisze szybko i nie mam czasu na sprawdzanie. Czasem jak widzę to edytuje post.
W sumie to powinnyscie mi podziękować bo zmuszam ciążowe mozgi do pracy, tylko ja na koniec zostanę głupia bo swoich postów nie czytam :p hahhhaa
Mój słownik też trochę przekręca dlatego staram się czytać to co napisałam i poprawiać literówki, choc i tak czasem się zdarzy, że nie zauwaze ;) ale Twoje posty to faktycznie czasami zmuszają nasze mózgi do pracy 😂

Witam sie 😊 u nas cała noc lało od rana leje.... Oszaleje chyba z tą pogoda... Na gazie już sobie pyrka rosołek a ja leżę i pije sobie kawę 😊 żyjecie?
O matko skad Ty bierzesz siłę o tej godzinie? I rozumiem, że i tak nie śpisz bo corka nie śpi (swoją drogą jak ona ma na imię bo albo nie pisałaś albo mi kompletnie wyleciało z glowy ;)) ale jak mój syn miał taki czas, że wstawał nawet o 4 to nie przeszloby mi przez głowę, żeby o tej godzinie robić obiad. Po prostu starałam się przetrwać 🙈😁 ale w sumie to może też dlatego, że ja przy Olku to prawie nic nie mogę zrobić bo on się nie chce albo nie umie sobą zająć. Ma prawie 2 lata a ja nawet zmywanie naczyń robię często na raty bo przyjdzie, ciągnie za nogę i placze. Gotowanie obiadu przy nim jest mega trudne o ile w ogóle wykonalne. Taki mi się ananas trafił :/ i kocham go nad życie, jest moim oczkiem w głowie ale czasem jest naprawdę ciężko z nim wytrzymać bo non stop chce żeby się z nim bawić. Wiadomo, że też mam w domu swoje do zrobienia, ale najczęściej kończy się to jego płaczem i to takim, gdzie ma problemy z oddychaniem więc robota czesto jest nie zrobiona (a ja wkurzona że on tak płacze bez powodu i nie moge zrobić tego co zaplanowalam) i nadrabiam domowe prace jak on śpi albo jak mąż jest w domu, wtedy jedno z nas jest z młodym a drugie robi to co trzeba. Jak drugie dziecko będzie takie jak on to nie wiem jak ja dam radę, przecież się nie rozdwoje 😱🤷
 
Witam się i ja w pochmurna niedzielę. Nie spalam dziś na poduszce ciążowej i w nocy przykrecilam się na brzuch. Nie wiem ile tak spałam ale obudziło mnie dziecko i mocny ból brzucha 😱 czułam jak się mocno rusza, mam nadzieję, że nie zrobiłam mu krzywdy 😱


Mój słownik też trochę przekręca dlatego staram się czytać to co napisałam i poprawiać literówki, choc i tak czasem się zdarzy, że nie zauwaze ;) ale Twoje posty to faktycznie czasami zmuszają nasze mózgi do pracy 😂


O matko skad Ty bierzesz siłę o tej godzinie? I rozumiem, że i tak nie śpisz bo corka nie śpi (swoją drogą jak ona ma na imię bo albo nie pisałaś albo mi kompletnie wyleciało z glowy ;)) ale jak mój syn miał taki czas, że wstawał nawet o 4 to nie przeszloby mi przez głowę, żeby o tej godzinie robić obiad. Po prostu starałam się przetrwać 🙈😁 ale w sumie to może też dlatego, że ja przy Olku to prawie nic nie mogę zrobić bo on się nie chce albo nie umie sobą zająć. Ma prawie 2 lata a ja nawet zmywanie naczyń robię często na raty bo przyjdzie, ciągnie za nogę i placze. Gotowanie obiadu przy nim jest mega trudne o ile w ogóle wykonalne. Taki mi się ananas trafił :/ i kocham go nad życie, jest moim oczkiem w głowie ale czasem jest naprawdę ciężko z nim wytrzymać bo non stop chce żeby się z nim bawić. Wiadomo, że też mam w domu swoje do zrobienia, ale najczęściej kończy się to jego płaczem i to takim, gdzie ma problemy z oddychaniem więc robota czesto jest nie zrobiona (a ja wkurzona że on tak płacze bez powodu i nie moge zrobić tego co zaplanowalam) i nadrabiam domowe prace jak on śpi albo jak mąż jest w domu, wtedy jedno z nas jest z młodym a drugie robi to co trzeba. Jak drugie dziecko będzie takie jak on to nie wiem jak ja dam radę, przecież się nie rozdwoje 😱🤷
Sadze zw z dzi3ckiem ok noe ty pierwsza nie ostatnia
 
reklama
Witam się i ja w pochmurna niedzielę. Nie spalam dziś na poduszce ciążowej i w nocy przykrecilam się na brzuch. Nie wiem ile tak spałam ale obudziło mnie dziecko i mocny ból brzucha 😱 czułam jak się mocno rusza, mam nadzieję, że nie zrobiłam mu krzywdy 😱


Mój słownik też trochę przekręca dlatego staram się czytać to co napisałam i poprawiać literówki, choc i tak czasem się zdarzy, że nie zauwaze ;) ale Twoje posty to faktycznie czasami zmuszają nasze mózgi do pracy 😂


O matko skad Ty bierzesz siłę o tej godzinie? I rozumiem, że i tak nie śpisz bo corka nie śpi (swoją drogą jak ona ma na imię bo albo nie pisałaś albo mi kompletnie wyleciało z glowy ;)) ale jak mój syn miał taki czas, że wstawał nawet o 4 to nie przeszloby mi przez głowę, żeby o tej godzinie robić obiad. Po prostu starałam się przetrwać 🙈😁 ale w sumie to może też dlatego, że ja przy Olku to prawie nic nie mogę zrobić bo on się nie chce albo nie umie sobą zająć. Ma prawie 2 lata a ja nawet zmywanie naczyń robię często na raty bo przyjdzie, ciągnie za nogę i placze. Gotowanie obiadu przy nim jest mega trudne o ile w ogóle wykonalne. Taki mi się ananas trafił :/ i kocham go nad życie, jest moim oczkiem w głowie ale czasem jest naprawdę ciężko z nim wytrzymać bo non stop chce żeby się z nim bawić. Wiadomo, że też mam w domu swoje do zrobienia, ale najczęściej kończy się to jego płaczem i to takim, gdzie ma problemy z oddychaniem więc robota czesto jest nie zrobiona (a ja wkurzona że on tak płacze bez powodu i nie moge zrobić tego co zaplanowalam) i nadrabiam domowe prace jak on śpi albo jak mąż jest w domu, wtedy jedno z nas jest z młodym a drugie robi to co trzeba. Jak drugie dziecko będzie takie jak on to nie wiem jak ja dam radę, przecież się nie rozdwoje 😱🤷
Córeczka ma na imię Liliana 😊 ona akurat uwielbia ze mną buszować w kuchni zawsze dam jej jakieś miski łyżki i gotuję razem ze mną chociaż też się takie dni zdarzają ze nie mogę zrobić nic 🤦‍♀️
 
Do góry