Długi weekend zleciał u mnie pod znakiem spotkań i wyjazdów, korzystaliśmy z przepięknej pogody [emoji846]
Bawiło mnie, że codziennie wieczorem mam do nadrobienia ok. 20 stron, przeważnie padałam po 10 i nie byłam w stanie wyjść na prostą.
@Piernik98 cieszę się, że wróciłaś, czułam że dziewczyny nie dadzą Ci totalnie zniknąć. Tym bardziej cieszę się, że postanowiłaś do pewnych rzeczy podchodzić z dystansem. To zdrowe podejście, sama próbuję ale nie zawsze mi wychodzi [emoji6] Myślę, że ani teraz ani wcześniej, nikt nie miał niczego złego na myśli. Po prostu słowo pisane ma to do siebie, że często jest różnie interpretowane. W sytuacjach gdy rozmawiasz z kimś twarzą w twarz - mimika, gesty czy tembr głosu pomagają właściwie interpretować czyjeś zamiary chyba, że... gadasz z moim chłopem, wtedy nic Ci nie pomoże [emoji23]
Na marginesie, zrobiłam dzisiaj mega awanturę jak mi wywalił żartobliwie z tekstem... zamiast czytać jakieś tam forum, zadbałabyś lepiej o swojego chłopa.
Oszczędzę Wam cytatów ale to była cięta i mocno rozbudowana riposta.
Nie wszystkim zdążyłam gratulować udanych wizyt, co niniejszym czynię [emoji8][emoji173]
Oczywiście trzymam kciuki za wizytujące jutro [emoji106][emoji256]
Gratuluję zdanych egzaminów, podziwiam Was dziewczyny bo momentami mam wrażenie, że odkąd zaszłam w ciąże, zamiast mózgu mam papkę [emoji23]
@EvilDesiree wiem, że do Twoich prenatalnych jeszcze trochę ale wiedz, że myślami ciagle jestem z Tobą. Wierzysz, że ja 2 dni przed pozytywnym testem wypiłam 1,5 butelki wina i do dnia testu jarałam fajki jak nawiedzona? Więc o ile nie wciągnęłaś tony koksu to niczym mnie nie zaskoczysz [emoji6] będzie dobrze, wiem to! [emoji8]