reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2020

reklama
Hej, powiem Wam dziewczyny, ze właśnie przeżyłam najtrudniejsze dwa dni.Byłam u mojej ginekolog w poniedziałek 4t7d czy tez 5t0d na wizycie i wszystko było super. Moja pani doktor była zreszta bardziej zadowolona z ciąży niż ja sama, bo ja wtedy jeszcze się mocno bałam czy wszystko jest ok. Ale było ok! Pęcherzyk ciążowy, pecherzyk żółciowy, dostałam informacje jakie mam zrobić badania i przyjść za 2/3 tygodnie.

I stwierdziłam, ze pójdę tez do ginekologa na NFZ, żeby dostać skierowanie na badania, żeby je sobie robić za darmo:) i zapisałam się na kilka dni później - 5t3d na wczoraj. Pani doktor od początku była okropnie niemiła, choć ja zawsze staram się uśmiechać, rozładować atmosferę, być uprzejma itd. Wzięła mnie na badanie i powiedziała, ze teraz już powinno być wszystko widać, a moja ciąża się nie rozwija, nic tam nie ma. I przyjść na kontrole za 2 tygodnie. Wyszłam załamana. I nawet tego skierowania nie dostałam, bo przecież nie ma żadnej ciąży..

Cala noc nie spałam, rano obudziłam się z bólem brzucha, sama nie wiem jakim i to mulenie i na okres i trochę skurcze.. i brązowe plamienie... wiec byłam pewna ze rozpoczyna się poronienie.. od razu zapisałam się jeszcze taz prywatnie do mojego ginekologa i właśnie wyszłam. Jest mały zarodek i serduszko, moja pani doktor zupełnie inaczej przeprowadziła to usg, duże powiększenie, umiała to znaleść... spodziewałam się ze jak wyjmie ta sondę dopochwowa to będzie we krwi, ale nie była.

Zwiększyła mi jeszcze dawkę luteiny i duphastonu i na razie tyle. Wiecie myśle ze na tej wczorajszej wizycie tamta ginekolog mogła mi coś uszkodzić i stad wzięło się trochę krwi, która dziś rano była już brązowa.

Trochę się uspokoiłam, ale to nie zmienia faktu, ze bardzo się teraz boje. Zwłaszcza ze tez ciąża powinna być starsza, a zarodek ma dopiero 2mm. Ale na razie żyje...
Kolejny matoł z lekarza. Nie przejmuj się nim. Najważniejsze że ta pani doktor widziała wszystko jest w porządku.

A jeśli chodzi o ciąże młodsza to jest normlane ponieważ przeważnie nie wiemy kiedy było zagniezdzenie również owu mogła się przesunąć jeśli nie miałaś potwierdzonej na usg u gin. Czasami też jest ciąża starsza niż z OM.

Dla pocieszenia powiem Ci ze ja mam dzisiaj 6+2 a powinnam mieć 12tc także o połowę młodsza. I moja głowa jest spokojna. Czasami się tak zdarza. Trzeba zaufać lekarzowi.
 
Marta ja bym olala ta babke do ktorej poszlas i chodzila prywatnie. A jesli nie stac cie na wizyty prywatne to przynajmniej zmienic ginekolog, bo ta to jakis dramat.

Nata ten test po prawej jest zdecydowanie ciemniejszy. To ze sa mao wyrazne to kwestia barwnika w testach a nie samego poziomu hcg. Ciemniejszy jest napewno.

Emka to sa miesiace w sumie wyjete z zyciorysu bo na niczym sie nie moge skupic tylko na tym ze chce mi sie rzygac...
 
Wiem że liczy się przyrost ale jakoś mam zle przeczucia jestem już po poronieniu i biochemicznej w sierpniu więc trochę się martwię. Powtórzę po świętach betę i zobaczymy co prawda nie będzie to 48 godzin ale
A ile dni po owulacji? Wazny jest przyrost tak naprawde. Beta tez jest zalezna od tego kiedy zarodek sie zagniezdzil. Ja 5 dni przed miesiaczka mialam bete 18.7 bylo to rowno 10 dni po owulacji i jedna kobieta nastraszyla mnie ze nic z tego nie bedzie ze beta beznadziejna bo ONA MIALA 70 a co sie okazalo 4 dni pozniej beta wzrosla na 243.7. Wiec nie przejmuj sie jaka jest beta tylko jaki bedzie przyrost :) wiem co mowie. Panike tu siałam na cała grupe ze pewnie znowu nic z tego 😆😆😆
Z kalkulatora wychodzi 14 dni po owu ale wg mnie owu była wcześniej i to by było 18 dni po owu. Pójdę po świętach znowu na betę i zobaczymy co wyjdzie. Ja dziś porównałam też że sobą dwa testy tak jak nata i chyba nawet te same Pink testy strumieniowe i też wyglądają tak samo.
 
Hej, powiem Wam dziewczyny, ze właśnie przeżyłam najtrudniejsze dwa dni.Byłam u mojej ginekolog w poniedziałek 4t7d czy tez 5t0d na wizycie i wszystko było super. Moja pani doktor była zreszta bardziej zadowolona z ciąży niż ja sama, bo ja wtedy jeszcze się mocno bałam czy wszystko jest ok. Ale było ok! Pęcherzyk ciążowy, pecherzyk żółciowy, dostałam informacje jakie mam zrobić badania i przyjść za 2/3 tygodnie.

I stwierdziłam, ze pójdę tez do ginekologa na NFZ, żeby dostać skierowanie na badania, żeby je sobie robić za darmo:) i zapisałam się na kilka dni później - 5t3d na wczoraj. Pani doktor od początku była okropnie niemiła, choć ja zawsze staram się uśmiechać, rozładować atmosferę, być uprzejma itd. Wzięła mnie na badanie i powiedziała, ze teraz już powinno być wszystko widać, a moja ciąża się nie rozwija, nic tam nie ma. I przyjść na kontrole za 2 tygodnie. Wyszłam załamana. I nawet tego skierowania nie dostałam, bo przecież nie ma żadnej ciąży..

Cala noc nie spałam, rano obudziłam się z bólem brzucha, sama nie wiem jakim i to mulenie i na okres i trochę skurcze.. i brązowe plamienie... wiec byłam pewna ze rozpoczyna się poronienie.. od razu zapisałam się jeszcze taz prywatnie do mojego ginekologa i właśnie wyszłam. Jest mały zarodek i serduszko, moja pani doktor zupełnie inaczej przeprowadziła to usg, duże powiększenie, umiała to znaleść... spodziewałam się ze jak wyjmie ta sondę dopochwowa to będzie we krwi, ale nie była.

Zwiększyła mi jeszcze dawkę luteiny i duphastonu i na razie tyle. Wiecie myśle ze na tej wczorajszej wizycie tamta ginekolog mogła mi coś uszkodzić i stad wzięło się trochę krwi, która dziś rano była już brązowa.

Trochę się uspokoiłam, ale to nie zmienia faktu, ze bardzo się teraz boje. Zwłaszcza ze tez ciąża powinna być starsza, a zarodek ma dopiero 2mm. Ale na razie żyje...
Niestety niektórzy są mam wrażenie bez duszni i robote odwalają od tak. Wiadomo prywatnie płacisz to musi byc wysoki poziom a na nfz rzadko kiedy mozna znalezc lekarza ktory naprawde sie czlowiekiem dobrze zajmie. Są tacy ale osobiscie jak jeszcze w polsce mieszkalam to chyba na takiego nie trafilam...choc z drugiej strony niektorzy prywatni tez mam wrazenie ze za kare pracuja. Mysle ze po prostu nieszczescie ze trafilas na taka ginekolog o tyle. Badz spokojna jestes przebadana i dzidzius jest i ma sie caly. Czytalam zr zdarza sie ze po usg dopochwowym mozna troszke pokrwawic. Jednak niektorzy dosc nieumiejętnie obsługują sprzęt 😅
 
Wiem że liczy się przyrost ale jakoś mam zle przeczucia jestem już po poronieniu i biochemicznej w sierpniu więc trochę się martwię. Powtórzę po świętach betę i zobaczymy co prawda nie będzie to 48 godzin ale

Z kalkulatora wychodzi 14 dni po owu ale wg mnie owu była wcześniej i to by było 18 dni po owu. Pójdę po świętach znowu na betę i zobaczymy co wyjdzie. Ja dziś porównałam też że sobą dwa testy tak jak nata i chyba nawet te same Pink testy strumieniowe i też wyglądają tak samo.
Spokojnie. Tez jestem po biochemicznej a nawet dopowiem ze miesiac temu ją przeszłam :) teraz boje sie rownie bardzo ale sprawdzam jak beta rosnie. I najlepiej jak powtorzysz bete po 48 h potem znowu powtorzysz. To cie napewno uspokoi bardziej niz robienie testow. Sprawdone w praktyce 😚😉
 
reklama
Do góry