Oj jak ci kochana zazdroszcze. Super ze taki kochany dla Ciebie i malenstwa ten twoj maz.
Fragment mojej rozmowy dzis z mężem
M: To już kompletna tragedia (w odniesieniu do tego jak powiedziałam, że mam nadzieję że z ciążą wszystko będzie ok)
Ja: uważam, że są większe niż posiadanie trzeciego dziecka.
M: Na przykład jakie?
Ja: No nie wiem, choćby takie jakby Ci np. mama umarła (nie daj Boże)
M: To chyba nawet by była mniejsza tragedia ....
Ja: Ale pier*olisz (bo już nie wytrzymałam)
I takie mam mniej więcej wsparcie póki co.
Ale może czas to zmieni
Napisałyście tyle, że nie nadążam nadrobic
A no i ogólnie jakiś brak sił ostatnio u mnie. Nawet mam wyrzuty, że dzieciom na szybko robię cos do jedzenia i nie dogadzam tak jak zwykle, ehh czy wy też tak macie czasem, czy tylko ja taka leniwa stałam się przez tą ciążę?