reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2020

Ja właśnie jestem, ale ja planowałam 4-5 dzieci :D Sama jestem z rodziny 2+3, mąż z 2+2 i uważam, że nuda, za mało nas w rodzinie. Jego rodzice mają teściowa 2, teść 4 rodzeństwa i już zupełnie inaczej. Ja byłam 7 lat jedynaczką, do tego jedynym dzieckiem w rodzinie i było mi bardzo smutno, bardzo chciałam jak inne dzieci mieć rodzeństwo, kuzynów. Po prostu jestem cała sobą za dużymi rodzinami :D
Jak się planuje duża rodzine to jasne, łatwiej dwójkami 😂

w sensie ja nie neguje duzych rodzin tylko to nie dla mnie zupełnie.
 
reklama
No niestety, duże dzieci to duże wydatki. Najważniejsze, żeby ciągle próbować coś tam odłożyć. Chłopaki już wchodzą w taki wiek, że mogą na wakacje iść do pracy, więc na swoje wydatki zarobią. Ja całe liceum pracowałam na weekendy albo wakacje i zawsze na swoje ciuchy, kosmetyki nazbierałam.
Na pewno oszczędności dają poczucie bezpieczeństwa. Chcielibyśmy je mieć. Nawet czasami na chwilę mamy...a potem zepsuje się samochodów albo dwa na raz bo tak lubią i po oszczędnościach [emoji1787]
Ten ostatni rok był szczegolnie wyczerpujący finansowo...co chwilę coś plus obaj chłopcy rozpoczęli naukę w liceum i niech nikt Wam nie wciśnie, że edukacja jest darmowa w Polsce hehe... A jeszcze obaj są w klasach o profilach wojskowych (w dwóch różnych bo jeden po gimnazjum a drugi po podstawówce) więc mundury, kursy, szkolenia.
Szczerze ta pandemia pod tym względem da nam odpocząć z wydatkami na nich [emoji6]
 
Cześć dziewczyny :) mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do zacnego grona grudniówek :) chyba będę zamykać korowód ;) termin mam wg om 29-31 grudnia. Ciąża czwarta, 1 i 3 CC, 2 poroniona w 7tc. Przeczytałam cały wątek 😁 widziałam wszystkie testy, pęcherzyki, zdjęcia chłopczyka w koszulce "Mam sekret" (świetny pomysł!), uronilam łzę gdy którejś się nie udało, a i pośmiałam się nieraz :) w każdej z Was znalazłam coś wspólnego ze mną (a to wiek, a to ilość dzieci, a to objawy...). W 5t5d trafiłam na SOR z krwawieniem (niewielkim ale jednak żywa krwią) i na USG był pęcherzyk 9mm. Odesłali do domu. Nic się nie działo :) ale świruje troszkę z uwagi na wcześniejsze doświadczenia. Ciąża na podtrzymaniu, a USG dopiero za jakiś czas i mam ogromną nadzieję na serduszko :) mąż chwilowo wkurzony ta sytuacją ... Nie planowane ale gdzieś tam kiedyś rozważaliśmy trzecie. No cóż. Może mu się zmieni jak zobaczy fotkę z następnego USG :)
Witaj wśród grudniowek i gratuluję ciąży 😉

Między pierwszym a drugim jest 2 lata i 3 m-ce (widziałam że u którejś też tak wychodzi - super różnica! bardzo polecam) a między drugim a trzecim będzie 6 lat i 6mcy... Miało być również 2 lata ale jak w drugiej ciąży w 7tc zaczęłam wymiotować po ścianach i tak az do dnia porodu (podobnie miała chyba koleżanka - nie pamiętam niku-która ma synka i córeczkę i leżała w szpitalu na kroplówce) to powiedziałam że trzeciego nie będzie 🙈
U mnie będzie taka różnica więc pocieszasz, bo mimo, że planowane to jednak strach gdzieś jest jak ogarnę dwa takie maluchy :)

Niestety z ripostami mam podobnie [emoji12]
A dzisiaj znowu mój na mnie wybuchnął i powiedział żebym sobie nie wyobrażała, że jak z tym nie wyjdzie to będziemy próbować ponownie.
Wczoraj wydawał się być na tak...a dzisiaj w trakcie sprzeczki z tym wypalił.
Nasz związek zawsze był burzliwy ale teraz jakbym go bardziej drażniła. Nie rozmawia ze mną, tylko odburkuje. Odkąd zrobiłam testy to nawet nie ma ochoty na seks...ba...nawet mnie nie przytula...a nawet potrafi strącić moją rękę jak ja chcę się przytulić.
Czarno to widzę...
U nas odkąd jestem w ciąży też się relacje popsuły. Ale ja po prostu jestem wściekła, że mąż co chwilę lata do swojej siostrzyczki bo ta ma remont i prawie codziennie coś od niego chce. Wczoraj jechał do niej po 21 bo szafa jej się zepsuła. Serio??

Tez miala pozna mowe, ale wczesniej zaczela mowic niz jesc. Z tym szykowaniem jedzenia to wiem co czujesz, przerabialismy dokladnie to samo, plus mala jest wybredna, nie chce probowac nowych rzeczy. Owocow nie rusza, chyba ze banana albo gryza truskawki i to tyle...chleba nie tknie, chyba ze przycisne ja to zje kanapke
U nas je dużo rzeczy tylko wszystko musi być w odpowiedniej formie ;) Olek od roku albo dłużej jadł tylko kaszkę z mlekiem modyfikowanym na śniadanie i kolację. Teraz jak jestem w domu to trochę kombinuje bo ile może jeść kaszke. Dziś robiłam sobie chlebek z rybka, chciałam dać mu spróbować, czy zje troszkę. Nie chciał to przygotowałam mu mega malutkie kawałeczki chlebka namoczone w jogurcie bo wiem, że jest w stanie to zjeść. Usiedliśmy do jedzenia, młody zamiast jeść swoje to pokazał na mój talerz, że chce rybkę. Spróbował i wyjadł ponad pół puszki ryby w sosie pomidorowym a chlebka z serkiem prawie nie ruszył 😁

Ja sie posikałam w czasie porodu [emoji23] Przed wejściem na porodówkę w Polsce robią lewatywę, więc na 2 raczej szans nie ma. Siedziałam na piłce i przy skurczu wyleciały ze mnie żółte wody i dopiero się zorientowałam, że to siku. Pielęgniarka się ze mnie śmiała, że to normalne i mam się nie przejmować, zaraz wytrą.
Nie robią lewatywy każdej rodzacej. Zazwyczaj robią tylko na życzenie rodzącej.

To koniecznie do logopedy. Ze ssaniem nie było problemu?
Ze ssaniem nie było żadnego problemu.
 
Probuje Was dzisiaj doczytac ale nie daje rady 😅
Co do zabawek co sie nagle dame zaczynaja odzywac, to zwykle jest tak jak maja stare baterie i wtedy same sie wlaczaja kiedy chca. Tez mialam takie przypadki 😂
Poduszke rogala chyba gdzies mam, bo m kiedys kupil, jak robil zdjecia noworodkom, teraz juz tego nie uzywa ale poducha zostala, musze zobaczyc w ogole jaka ona jest, a poki co mi wystarcza zwykla poduszke miedzy kolana wlozyc i tak spie wygodnie.
W ogole dzis sie juz o wiele lepiej czuje. Zrobilam risotto z groszkiem a teraz przegladam letnie ciuchy mlodej z zeszlego roku, bo juz calkiem goraco jest. Musze poprzegladac w co sie jeszcze miesci.
 
Nadrobiłam Was w końcu! Powiem Wam, że mój poprzedni pobyt na forum BB nauczył mnie tego, że Polska jest bardzo różna. Są tereny, gdzie praca jest od ręki i dobrze płatna, są takie, gdzie jej nie ma wcale. Do tego dochodzą kwestie rodzinne, mieszkania w spadku, dom z rodzicami, kredyty. Co rodzina to historia. Na tamtym forum z dziewczynami w pewnym momencie znałyśmy już wszystkie swoje rodziny, mężów, problemy. Laski nadal piszą, ale przeniosły się po 3 latach na messenger. Taka ciąża na forum to niesamowita przygoda [emoji7][emoji3590]
 
Ja bym poszła do logopedy. Jednak może coś podpowiedzieć.
Nie robią z automatu, ale większość kobiet ma proponowane. W tym szpitalu, w którym rodziłam robią każdej, chyba, że nie chce. Mnie nawet nikt nie pytał, tylko zaproszono mnie na lewatywę.
Witaj wśród grudniowek i gratuluję ciąży [emoji6]


U mnie będzie taka różnica więc pocieszasz, bo mimo, że planowane to jednak strach gdzieś jest jak ogarnę dwa takie maluchy :)


U nas odkąd jestem w ciąży też się relacje popsuły. Ale ja po prostu jestem wściekła, że mąż co chwilę lata do swojej siostrzyczki bo ta ma remont i prawie codziennie coś od niego chce. Wczoraj jechał do niej po 21 bo szafa jej się zepsuła. Serio??


U nas je dużo rzeczy tylko wszystko musi być w odpowiedniej formie ;) Olek od roku albo dłużej jadł tylko kaszkę z mlekiem modyfikowanym na śniadanie i kolację. Teraz jak jestem w domu to trochę kombinuje bo ile może jeść kaszke. Dziś robiłam sobie chlebek z rybka, chciałam dać mu spróbować, czy zje troszkę. Nie chciał to przygotowałam mu mega malutkie kawałeczki chlebka namoczone w jogurcie bo wiem, że jest w stanie to zjeść. Usiedliśmy do jedzenia, młody zamiast jeść swoje to pokazał na mój talerz, że chce rybkę. Spróbował i wyjadł ponad pół puszki ryby w sosie pomidorowym a chlebka z serkiem prawie nie ruszył [emoji16]


Nie robią lewatywy każdej rodzacej. Zazwyczaj robią tylko na życzenie rodzącej.


Ze ssaniem nie było żadnego problemu.
 
Oo to u nas czesto niespotykane zabawki nagle zaczynają grać:D




Z tymi golebiami to ostatnio czytalam na jakiejś gr na fb post o gołębiach jak u was A pod nim mnóstwo komentarzy.. ze współczuję itd.. bo jak już raz zamieszkały to tak zostanie.. A sprzątanie balkonu po kulach bedzie uciążliwe.. I ze sąsiedzi narzekają I Wgl.


Moja koleżanka z klasy chodziła do logopedy , lekarzy itd I r nie mowi.. nie udali się mimo ćwiczeń.
U nas akurat czyściutko. Nawet ta trawę pod balkonem nie robią. I tak, co wiosbe przylatują a sąsiedzi zadowoleni.starsze Panie sobie oglądają też jak wyjdą na balkon :)
 
reklama
Wiem że pisaliście coś o infekcjach w ciąży, miałam na samym początku i aplikowalam Lactovaginal. Pomogło, gin na telewizycie powiedział że dobrze zrobiłam że to brałam. To takie dobre bakterie bardziej niż lek, więc można spokojnie w ciąży stosować.
A to jest bez recepty? Szkoda, że tak późno się dowiedziałam bo mam taka infekcje, że uplawy już nie mają miejsca, nie wyrabiam na wkładki, tak mnie swędzi , że plakac się Chcę. Ale już za dwie godziny wizyta to pewnie coś przepisze.
 
Do góry