reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2020

Przez ten komentarz mi się przypomniał sen. Mąż się upierał, ze musimy wziac kościelny, teraz jak jest dziecko w drodze bo to już takie nierozerwalne. A ja takie wtf, kim ty jesteś człowieku i dlaczego tyle lat mnie oszukiwałes, ze tez jesteś ateista xD
😂😂😂
Hej. Dołączam do grudniowek. Jak Wasze samopoczucie? U mnie fatalnie, ucisk zoladka
Ktory tydzień u ciebie? Samopoczucie na tym etapie w porównaniu do pierwszej ciąży to bajka :D nie rzygam, yeah! :D
 
reklama
Miałam tele poradę z lekarzem ten hematokryt to gęstość krwi... I przez moim wysokiem ciśnienienien to się wiąże... Także jak na wtorkowej wizycie będzie wszystko ok to się zdziwię... A po drugie płacze od rana mój mąż ponad 2000zl mniej na wypłacie ja 1500 nie wiem co mam opłacic a czego nie kredyty zawiesiłam... Ale i tak nam na życie braknie a tu jeszcze drugie dziecko😭😭😭😭
Ehh tulę mocno. Wiem że nie fajnie to wygląda z tymi finansami. U mnie też właśnie wczoraj się dowiedziałam że będzie znacznie gorzej 😞 Czy starczy nam na życie jak wszystko idzie w górę to nie wiem, mam cichą nadzieję, że tak ale też nie mam pewności. Napewno komfort i poziom życia się obniży. Żeby tylko na bieżące podstawowe potrzeby starczyło to już będę spokojna. Ale póki co tego nie wiem.
Mimo wszystko mam taki wewnętrzny spokój w tym względzie, nie mam pewności ale dużo mi daje wiara. Taka moja osobista refleksja. W sumie gdyby nie to, zapewne byłabym już w głębokiej depresji patrząc na to wszystko co wkoło się dzieje i jak wszystko się pogarsza.
Nie wiem jak inaczej dodać wam otuchy. To jedyne co mnie podtrzymuje.
 
To my tak mamy. Mąż pracuje po 11,12h dziennie i odkładamy, żeby zacząć budowę. Niestety problemem nie bylo tylko mieszkanie, ale na naszym terenie jest ciężko o lepiej płatna pracę i tak na prawdę trzeba coś swojego otworzyć, a na to też potrzebne środki.
Ojejku strasznie dużo... ale potem pewnie będziecie mieć luz ;)
my jednak kredyt bo mamy dobra i stabilna prace, szybko to spłacimy a przynajmniej po 8h jest w domu. Tylko dwa tygodnie w roku ma nadgodziny ale to kwestia sezonowości i bardziej jest na dyżurze niż rzeczywiście pracuje.
 
To super, bo w emeryturę wierzyć nie można :) Ja w poprzedniej ciąży bardzo dużo czasu poświęciłam na naukę oszczędzania i powiem Ci, że mając bardzo rozrzutny charakter da się nauczyć. Oszczędności dają ogromne poczucie bezpieczeństwa. Bardzo polecam :)
Oczywiście, dacie radę [emoji7]
Kłopoty finansowe bywają problemowe...ale nie to najważniejsze.
My praktycznie wciąż bez hajsu jesteśmy. Wszystko ładujemy w chłopaków. Kredyty i owszem, szczególnie na ich instrumenty muzyczne i inne pasje.
Na siebie praktycznie nic, dla nich wszystko. Jak przed 10 nie ma pieniędzy to chleb z dżemem a po wypłacie znowu władcami świata jesteśmy hehe...
W ogóle nie umiemy oszczędzać...taki charakter [emoji12][emoji13]

Więc jak nastała pandemia to blady strach padł na nas...bo 0 oszczednosci...z miesiąca na miesiąc - a przypomnę, ze mam 40 lat, mąż 46 [emoji13]
Żeby nie było, że całkiem nieodpowiedzialni jesteśmy. Każde z nas płaci na prywatny fundusz emerytalny bo w ZUS to nie wierzę.
Jesli nie dożyje emerytury to bedzia wyplacana uposażonym. Czyli dzieciakom.
Resztę hajsu przejadamy.
 
😂😂😂

Ktory tydzień u ciebie? Samopoczucie na tym etapie w porównaniu do pierwszej ciąży to bajka :D nie rzygam, yeah! :D
Termin na 28 grudnia😀 ja w pierwszej ciąży czułam się 100 razy lepeij. Poza tym boje się w pracy powiedzieć, mam dziwnego szefa. We wtorek mam wizytę. Mam nadzieje że dostanę l4 bo pracuje w labie z różnymi toksycznymi substancjami
 
Super! Ja w poprzedniej brałam zwykle dopel herz z kwasem foliowym, teraz lekarka dała mi Elevit i na razie to biorę, ale to są drogie witaminy.
Hej dziewczyny jestem po wizycie. Moja ciąża ma 6+4 . Termin na 27.12.2020 i biło już serduszko;) jestem szczęśliwa że lekarz powiedział że są dobre rokowania i że rozwija się dobrze. Nie jak w ostatniej ciąży ze nawet serduszka nie mialo.


Dziewczyny jakie bierzecie witaminy ? Ja biorę pronatal uno i kwas foliowy. Czy powinnam coś jeszcze? Zapomniałam spytać lekarza
 
Termin na 28 grudnia😀 ja w pierwszej ciąży czułam się 100 razy lepeij. Poza tym boje się w pracy powiedzieć, mam dziwnego szefa. We wtorek mam wizytę. Mam nadzieje że dostanę l4 bo pracuje w labie z różnymi toksycznymi substancjami
Tez sie balam tyle ze nam spoko szefowa ;) to normalne, najpierw l4 pozniej informacja
 
Ja sie posikałam w czasie porodu [emoji23] Przed wejściem na porodówkę w Polsce robią lewatywę, więc na 2 raczej szans nie ma. Siedziałam na piłce i przy skurczu wyleciały ze mnie żółte wody i dopiero się zorientowałam, że to siku. Pielęgniarka się ze mnie śmiała, że to normalne i mam się nie przejmować, zaraz wytrą.
Ta i mysle ze jutro ją skoncze. Dzis juz pewnie oczy mi na to nie pozwala. Ale jest tak swietnie napisana naprawee polecam [emoji7] pozniej cesarskie cięcie. Nie wiadomo jak bede rodzila lub w czasie porodu mize sie cos zmienic i warto byc choc odrobine "przygotowanym" zwlaszcza ze tu w wiedniu nie mam mozliwosci szkoly rodzenia w jezyku ojczystym a chce wiedziec na co sie mniej wiecej przygotowac to ksiazki sa super opcją. Aha i nie sądzilam ze mozna sie posiusiac podczas porodu...wiedzialam ze mozr wyjsc troche dwójeczki no ale kurcze jak o tym mysle to mi tak glupio ze moze sie to przytrafic i kogos obrzydzic z personelu a tym samym narobic rodzacej wstyd...przynajmniej mu by wstyd pewnie strasznie bylo...
 
reklama
Do góry