Oczywiście, dacie radę [emoji7]
Kłopoty finansowe bywają problemowe...ale nie to najważniejsze.
My praktycznie wciąż bez hajsu jesteśmy. Wszystko ładujemy w chłopaków. Kredyty i owszem, szczególnie na ich instrumenty muzyczne i inne pasje.
Na siebie praktycznie nic, dla nich wszystko. Jak przed 10 nie ma pieniędzy to chleb z dżemem a po wypłacie znowu władcami świata jesteśmy hehe...
W ogóle nie umiemy oszczędzać...taki charakter [emoji12][emoji13]
Więc jak nastała pandemia to blady strach padł na nas...bo 0 oszczednosci...z miesiąca na miesiąc - a przypomnę, ze mam 40 lat, mąż 46 [emoji13]
Żeby nie było, że całkiem nieodpowiedzialni jesteśmy. Każde z nas płaci na prywatny fundusz emerytalny bo w ZUS to nie wierzę.
Jesli nie dożyje emerytury to bedzia wyplacana uposażonym. Czyli dzieciakom.
Resztę hajsu przejadamy.