reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2020

Dzień dobry dziewczyny!
Powiem Wam, że mieszkając w Niemczech widzę dużo różnic kulturowych. Byłam wczoraj pierwszy raz u ginekologa tutaj. Finansowanie wygląda tak, że jestem ubezpieczona w pewnej firmie, każdy musi w jakiejś być, ale one mają różne zakresy i np jedna ubezpieczalnia coś pokrywa, inna nie.
Pani w recepcji mnie poinformowała, że w 8 tygodniu jest pierwsze usg na kasę chorych, więc jeśli chce potwierdzić ciążę, to muszę za usg zapłacić 40e. Do tego zrobili mi badania, część badań jest płatna. Oferowała jeszcze różne inne badania dodatkowe, które też są płatne. Kazała iść do toalety, zrobic siku do kubeczka i maja takie okienko, gdzie się to siku zostania. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Tak samo fotel ginekologiczny Pani dr miała elektryczny, ogólnie gabinet mocno wypasiony.
W Polsce prowadząc ciążę chodziłam na NFZ plus kilka razy byłam prywatnie u babki z fajnym sprzętem. Inaczej to wszystko wyglądało.
Co do pracy, to w Niemczech nie ma l4 na ciążę, jest zakaz pracy albo całkowity, albo czasowy. Ogólnie większość kobiet w ciąży pracuje i to dość długo. Matki też bardzo często pracują na część etatu, więc mają godziny poranne itd dostosowane pod szkołę, przedszkole.
Dlatego Polska to Polska, a Niemcy to Niemcy. ;) jesli wiecie o co chodzi ;)
 
reklama
Haha. No powiem Wam, że sporo jest różnic. Mamy też głupie prawo pracy. Ja przed ciąża miałam działalność, ale zamknęłam i pracowałam w Orsayu. Od 2 miesiąca od razu byłam na L4, bo praca stojąca, grafiki po 12h. Tak na prawdę mogłam śmiało pracować, tylko wystarczyło zmienić grafik, nie zostawiac samej w sklepie, dać krzesło. Dziwne postępowanie i przez to potem nie chcą zatrudniac młodych kobiet, bo te idą na całą ciążę na L4. Błędne koło
Dlatego Polska to Polska, a Niemcy to Niemcy. ;) jesli wiecie o co chodzi ;)
 
Haha. No powiem Wam, że sporo jest różnic. Mamy też głupie prawo pracy. Ja przed ciąża miałam działalność, ale zamknęłam i pracowałam w Orsayu. Od 2 miesiąca od razu byłam na L4, bo praca stojąca, grafiki po 12h. Tak na prawdę mogłam śmiało pracować, tylko wystarczyło zmienić grafik, nie zostawiac samej w sklepie, dać krzesło. Dziwne postępowanie i przez to potem nie chcą zatrudniac młodych kobiet, bo te idą na całą ciążę na L4. Błędne koło
Niestety wszedzie sa spore roznice. Polska jedno niemcy drugie a u mnie w austrii jeszcze inaczej 🤷‍♀️ ale nie mam na co ogolnie nazekac.
 
Alice, a szukasz pracy na stałe czy zależy Ci, żeby coś dorobić?
Na stałe, pytał o pracę sezonowe. Ale nie miałabym z kim z dnia na dzień małej zostawić. A dać mała do żłobka i siedzieć w domu i czekać na telefon o pracę na 2 tygodnie nie ma sensu. Zależy mi na stałym zatrudnieniu, mimo ciąży bo po macierzyńskim odrazu chciałabym wrócić i pracować dalej.
 
Haha. No powiem Wam, że sporo jest różnic. Mamy też głupie prawo pracy. Ja przed ciąża miałam działalność, ale zamknęłam i pracowałam w Orsayu. Od 2 miesiąca od razu byłam na L4, bo praca stojąca, grafiki po 12h. Tak na prawdę mogłam śmiało pracować, tylko wystarczyło zmienić grafik, nie zostawiac samej w sklepie, dać krzesło. Dziwne postępowanie i przez to potem nie chcą zatrudniac młodych kobiet, bo te idą na całą ciążę na L4. Błędne koło
Dokladnie ;)
Ja pracuje ciezko bo budowlanka na ogrodzie gdzie trzeba dzwigac ploty itd.. ale kocham ta prace.. a wiem ze juz do niej nie wroce bo niestac nas na dwa zlobki prywatne ,a do panstwowych sie nie dostaniemy bo to inna gmina :) i mi teraz na reke ze malej nie mam z kim zostawic, zaoszczedzimy na zlobku, tak wiec wroce pewnie do pracy jak dzieci pojda do przedszkola. Tyle ze innej juz pracy. Bo w tej mi sie umowa konczy pod koniec grudnia :)
 
Z fasolką wszystko OK, mój lekarz na nfz bardzo oszczędny w słowa jest 😂 sprzęt archaiczny mają, wiec zdjecia mi nawet nie wydrukowal. W nast piątek idę na prv to dostanę ładne foto i usłyszę serduszko :)

Hahaha czyli jednak 😂 różnica NFZ a PRIV zatrważająca 😂 ale najważniejsze ze z maleństwem wszystko okej chociaż powiedział ile bobo mierzy ?
 
U mnie na pruwatnej byl nie przyjemny,a na nfz mily , moze wieksza kase dostaje chociaz skroil mnie na 150zl 😱🙄🤔

Hahaha aha a no właśnie co do lekarza to już zależy od człowieka to prawda, ale sprzęt mieli porównywalny ? Bo właśnie u mnie na NFZ jak u @joannatov ani zdjęcia ani nic :( jednak sprzęty stare niedokładne zero wydruku :(
 
reklama
Do góry