reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2020

Nie zgodzę się ze to zle świadczy o pracodawcy. Zależy jaka firma. Sieciówki korporacje owszem ale np ja mam własna działalność i jak zatrudniam dziewczynę to od razu na wstępie mówię ze gram w otwarte kartę bo to moj sklep i ja inwestuje w pracowania. Zawsze pytam czy maja dzieci, bo nie raz spotkałam się z sytuacja iż ja zatrudniam, robie szkolenia, a pracownik idzie mi na l4 po tygodniu albo chodzi co rusz na zwolnienie gdzie jak mi jeden pracownik nie przyjdzie do pracy do automatycznie ja muszę stać za niego zmianę i już tak miałam ze z mężem pracowalismy od 5 rano do 21 przez 3 miesiące, bo dziewczyna tak nas oczarowała na rozmowie a potem miałam po prostu w dupie bo chodziło jej o zatrudnienie wiec myśle ze to są kwestie sporne. Kazdy patrzy na swoją sytuacje co wypada i co nie wypada. Tak jak uważam oczywiście to moje zdanie tylko 😊
Ale to jest zapisane w kodeksie także niezupełnie.

Ja strasznie nie lubię cwaniaków i cwangiakowatych pracowników też. Ale mimo wszystko prawo jest tak skonstruowane żeby dać kobietom równe szanse. Matkom też na powrót do pracy :)
A pracodawce chroni to, że jest opisane ile dni przysługuje na opiekę.

Bo równie dobrze zatrudnisz dziewczynę i ona po miesiącu da Ci l4 na ciążę ;)
 
reklama
Nigdy nie wiesz na jaka osobe trafisz ,jako pracodawca :) rownie dobrze zatrudnisz dziewczyny bez dziecka a za miesiac da ci l4 ;) wiec sila rzeczy musialabys zatrudnic starsza osobe bez mozliwosci zajscia w ciaze z doroslymi juz dziecmi :)

Wystarczy osoba szczera mam 4 dziewczyny i jedna z nich ma 28 lat a jest po prostu szczera i nie obwija w bawełnę. Wiadomo, ze z czasem będzie mieć dzieci i to normalne. Ale nie wydaje mi się ze pytanie o stan rodziny świadczy zle o mnie.
 
Wystarczy osoba szczera mam 4 dziewczyny i jedna z nich ma 28 lat a jest po prostu szczera i nie obwija w bawełnę. Wiadomo, ze z czasem będzie mieć dzieci i to normalne. Ale nie wydaje mi się ze pytanie o stan rodziny świadczy zle o mnie.
Fakt, że ja pracuję w zupełnie innej dziedzinie, jestem inżynierem, ale kiedyś, jeszcze na studiach jeden potencjalny pracodawca zapytał mnie o plany macierzyńskie. Odpowiedziałam pytaniem czy mężczyzn też o pyta o plany tacierzyńskie. Wycofał się, ofertę pracy dostałam ale nie chciałam tam pracować. Znalazłam zupełnie inną pracę gdzie nikt mnie o prywaty nie pytał a jedynie o doświadczenie, wykształcenie i miałam kilka zadań żeby zaprezentować swoją wiedzę ;)

Dla mnie to nie świadczy dobrze jako dla potencjalnego pracownika. A teraz jak pandemia się skończy prawdopodobnie też będę przyjmowała kilku pracowników (bo na macierzyńskim nie dam rady pociągnąć tego sama) i nie zamierzam o coś takiego pytać. Jest to pewne ryzyko ale wydaje mi się, że większość ludzi chce pracować a tylko jakiejś tam małej części zależy jedynie na zatrudnieniu.
 
Nie chodZi mi o ukrywanie tylko o pytanie
Ale nadal nie rozumiem problemu w pytaniu o dziecko? Matki zajmujące się dzieckiem do jakiegoś tam wieku nie mogą sporo rzeczy i dużo "ulg" im przysługuje. Np nie można je brać na nocne zmiany, coś tam z ilością godzin. Jak jestem pracodawcą i potrzebny mi ktoś na prace zmianową to jasne że zapytam. Po co zatrudniać kobiete, która za chwile powie ze ma dziecko i nie przyjdzie np na noc. Dlatego uważam ze lepiej zapytać a z drugiej strony być szczerym z pracodawcą :)
 
Fakt, że ja pracuję w zupełnie innej dziedzinie, jestem inżynierem, ale kiedyś, jeszcze na studiach jeden potencjalny pracodawca zapytał mnie o plany macierzyńskie. Odpowiedziałam pytaniem czy mężczyzn też o pyta o plany tacierzyńskie. Wycofał się, ofertę pracy dostałam ale nie chciałam tam pracować. Znalazłam zupełnie inną pracę gdzie nikt mnie o prywaty nie pytał a jedynie o doświadczenie, wykształcenie i miałam kilka zadań żeby zaprezentować swoją wiedzę ;)

Dla mnie to nie świadczy dobrze jako dla potencjalnego pracownika. A teraz jak pandemia się skończy prawdopodobnie też będę przyjmowała kilku pracowników (bo na macierzyńskim nie dam rady pociągnąć tego sama) i nie zamierzam o coś takiego pytać. Jest to pewne ryzyko ale wydaje mi się, że większość ludzi chce pracować a tylko jakiejś tam małej części zależy jedynie na zatrudnieniu.
I to sie ceni ❤ tez milo mi sie pracowalo w miejscu gdzie doceniano moje doswiadczenie a nie obawiano czy zajde czy nie ;) czulam szacunek do pracownika.
 
reklama
Ale powiem Wam, ze w mojej poprzedniej pracy, szefowa sie pytala czy mamy dzieci i to akurat bylo na reke, bo te z dziecmi dostawaly godziny na rano i dni wolne w weekendy, a reszta godziny popoludniowe i dni wolne w tygodniu, wiec nie zawsze musi byc w pytaniu jakis podstep 😉
 
Do góry