reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2020

Tu jest kwestia, że w przeciągu pół roku miałam 2 zabiegi (straciłam 2 ciążę) 6 kwietnia byliśmy umowieni w Matce Polce na badania genetyczne ale przez wirusa nam odwołali... No i potem 24 zrobiłam test i wyszły 2 kreski. Sama się wystraszylam, że to może za szybko :o i już nie chciałam nic mówić mamie bo wiem jak bardzo przeżyła ostatnie poronienie. Najgorzej, że jak byłam wczoraj to nic się nie dowiedziałam bo ciąża okazała się młodsza i był tylko pęcherzyk z pęcherzykiem żółtkowym i tyle :( i mam kontrol za 10 dni... Do tego faszeruje się lekami i cholernie boje co to będzie...

Damy radę jesteśmy silne babki ! W końcu musi być dobrze ! W matce Polce to jesteś z Łodzi ? Ja tak ☺️ główka do góry wiem ze ciężko po takich przeżyciach ale zawsze trzeba mieć wiarę do końca ✊🏻😘
 
reklama
Ja miałam podobnie. Sam pęcherzyk było widać. I to na dodatek mały. Jak byłam na wizycie było 5+2. Także też kazała przyjść za 2 tygodnie 11 maja.



Jasne, że tak. poza tym ciąża może być młodsza.



Ehh też tak mam. Czasem to myślę, że nawet jak nic z tego nie będzie to chyba nawet się bardziej ucieszę. Wiem, że pewnie większość z was mnie za to zlinczuje. Ale rozumiem każdą z was. Przy pierwszej ciąży chuchałam i dmuchałam na wszystko, każdą drobną dolegliwość jaką miałam to chciałam konsultować z lekarzem. Panikowałam ze wszystkim bo tak bardzo chciałam mieć dziecko.
Teraz mam dwóch synów. Nie planowaliśmy trzeciego dziecka i naprawdę mam mieszane uczucia. Momentami się cieszę a momentami tak bardzo się boję. Tym bardziej, że jeśli by faktycznie ciąża się rozwinęła to czeka mnie trzecia cc. I tego się boję. Jeszcze jak sobie pomyślę o tym koronawirusie to dodatkowe zmartwienie. Czy was też to tak martwi czy tylko ja taka przewrażliwiona jestem?
Dlatego niekiedy dopadają mnie myśli, że chyba nawet nie bardzo bym to przeżyła, gdyby nic z tego nie wyszło, chociaż tego na pewno nie wiem. Jasne, że inaczej jest przy pierwszej ciąży, więc wcale się nie zdziwię jak co niektóre będą zniesmaczone tym co mówię.
Ale oczywiście czas pokaże. Zdaję się na wolę Opatrzności.
Jestem dokładnie w takiej sytuacji jak Ty.
Mam dwóch już prawie doroslych synów. Nie planowaliśmy tej ciąży. Też już mialam dwie cesarki. Ale jak się dowiedziałam o ciąży to nie wyobrażam sobie już w niej nie być.

Niby ginekolog powiedziała, że nie może dobrze zobaczyć bo ten mięśniak tak jakby rozciagnal macicę w dół i niczego nie może dojrzeć. Mówiła, że wydaje się być widać echo zarodka ale nie mogła na tyle uwidocznić aby dokonać jakichkolwiek pomiarów.

Wiem, że nie powinnam się denerwowac..tym bardziej przy moim cisnieniu. Ale nic na to nie poradzę. Leżę i wyję.

I doskonale Cię rozumiem, że masz mieszane uczucia co do ciąży... Też poczatkowo tak miałam. Ale bardziej się boję straty ciąży niz posiadania 3 dziecka...

Będę trzymała kciuki za Twoją wizytę. Ja mam drugie USG 13 maja.
 
Cześć dziewczyny [emoji846]
Jestem po pierwszej wizycie... która niestety nie dała mi żadnych odpowiedzi. U mnie z OM jest 6+2. Widać pęcherzyk ciążowy ale nic więcej nie mogła zobaczyć bo jak przybliżała to były same szumy. Także nie wiem czy pęcherzyk jest z zarodkiem czy pusty. Mam przyjść ponownie za tydzień. Wtedy już powinno być więcej widać.

Oprócz tego znalazła u mnie w macicy mięśniaka i to może przez niego nie ma dobrego dojścia do pęcherzyka. Obraz macicy jest wydłużony a pęcherzyk jest pod mięśniakiem (przynajmniej tak było widać na obrazie usg). Jak tak mocno przyblizala obraz to oprócz szumów było widać jakby dwa pecherzyki były. Ale to pewnie było echo tego pierwszego.

Ciśnienie miałam wyrąbane w kosmos...155/98.
Do tego mam jeszcze zmiany osłuchowe w oskrzelach (mialam lekkie zapalenie oskrzeli) i muszę brać antybiotyk. Opieprzyla mnie...no bardziej lekarza, ktory w zeszlym tygodniu mi przepisal leki, ze nie powinien mi takich przepisywac (a wiedzial, że jestem w ciąży). Tak więc jeszcze dodatkowo się zestresowałam.

Powiedziała mi, że mam się traktować jak kobietę w ciąży, niczego nie brać oprocz witamin itp. I niestety przez mój wiek i mięśniaka i ciśnienie to jest to ciąża wysokiego ryzyka...i mam leżeć do tego przyszłego tygodnia.
Już mi powiedziala, ze jak za tydzień potwierdzi, że jest ok to i tak juz od razu L4.

Byłam u niej pół godziny, może trochę więcej.

Ale ufam jej. Prowadziła moje poprzednie ciąże. Woli dmuchać na zimne. Także będę się jej trzymała.

Jestem zmęczona strasznie i nawet się popłakałam... chociaż w sumie to jest bardzo wczesna ciąża prawda? Ma prawo nie być bardzo dobrze uwidocznione...

Nie wiem co mam myśleć...
Pewnie, że wczesna i ma jeszcze czas żeby pięknie się ukazać Na usg. Za tydzień już zobaczysz dzidziusia :*
A Co mięśniaków, mam trzy nawet spore i lekarz mówi, że od nich to nawet brzuch nie boli. Nie komplikują niczego, wogole się nie przejmować.
 
Jeszcze jedno...leci ktorejs krew z nosa? W sensie mi nie tyle leci krew ale jest tam w srodku od tygodnia dzien w dzien mam wrazenie ze cos mam w nosie, siąkam i pelno krwi zaschnietej a pozniej żywej no i tak po kilka razy dziennie. Czuje ze mnie boli nos i jakby zatoki od tego krwawienia. Czym to jest spowodowane nigdy nie mialam z tym problemow.
 
U mnie wczoraj 6+4 a był tylko pęcherzyk z woreczkiem ż. Dzidziusia póki co brak :( powiedziała, że ciąża młodsza. Musisz cierpliwie odczekać tydzień i ponownie się zbadać :* może być tak, że miesniak odbija fale i obraz jest zakłocony. Ale jak dzidzius podrosnie to za tydz już będzie wszystko pięknie widać :) musi tylko coś Ci zrobić z miesniakiem bo to najgorsze w tym wszystkim. A antyb na wczesnym etapie gdzie mogła ciąża nie być jeszcze zagniezdzona nie powinien zaszkodzić. Główka do góry!
Dziękuję [emoji7]
U mnie nawet nie wiem czy w pęcherzyku ciążowym był pęcherzyk żółtkowy bo wszystko było zamazane. Wyrazny był sam pęcherzyk a jak przybliżyła to robiły się dwa i mnostwo szumów... Więc nawet niczego nie zmierzyła. A zdjęcia opisala jako: nic nie widać, powtórka za tydzień.
 
reklama
Do góry