L
Lebkuchen_mum
Gość
Ale mam farta laski. U nas na starym mieszkaniu bylo tak ze na korytarzu byla taka "wystawka" w sensie ze ktos czegos nie potrzebuje to tam daje i mozna za darmo sobie wziac. Przewaznie rupiecie ale nieraz fajne rzeczy. Sama tez czesto cos dawalam. Dzis szlismy rozwiazac umowe najmu a na wystawce takie cudo. Jak nowiutki maxi cosi. A wlasnie sobie tak myslalam kiedys ze planuje wozek 2 w 1 no ale fotelik i tak trzeba dokupic jakis i prosze juz zaoszczedzone