Cudnie ^^ kochany mąż ^^
ja jak tylko przeprowadzę się do domu z mieszkania to marzy mi się border collie.
ale właśnie z 7 lat temu uznałam, ze życie bez zwierzaka nie ma sensu. Poszłam do schroniska i adoptowałam 8 letniego kocura. To jest tak mądry kot - wita nas w drzwiach jak pies, wszystko potrafi nam pokazać - ze woda się skończyła, ze czas do łóżka, ze go coś boli. No i tak przytula się i mruczy. A jak wyczuje, ze ktoś jest zły czy smutny to przychodzi, ociera się o buzie i mruczy głośno. Ma tez swoje rytuały - jak mąż wraca do domu to musi szybko siadać na kanapie i się witać, przed snem tez jest cała sesja głaskania i śpi mi na poduszce ;D a jak mu zimno to mnie łapka trąca po głowie żebym go wpuściła pod koldre...
mój mąż nigdy wcześniej zwierzaka nie mial i tez ten kot go sobie owinął dookoła łapki
Idę spać, może szybciej przyjdzie ta 16.20
Spokojnej nocy!