Ale cieżko was nadrobić, tyle piszecie
@Mrs.Alice Też z chęcią przeszłabym na prywatne forum
Tylko chyba faktycznie za jakis miesiac jak juz bedzie wiadomo, kto sie udziela, a kto zniknal no i jak juz wszystkie zainteresowane przyszle grudniowe mamy beda wiedziec, ze są w ciazy
Z jednej strony fajne to, a z drugiej chyba bym umarla ze stresu przez to wiele razy, bo tym tez trzeba umiec sie obslugiwac i czasami mozna nic nie uslyszec, a wszystko jest w porzadku. Chociaz ja moja poprzednia ciaze non stop sie stresowalam, bo corka byla baaaaaardzo malo ruchlwia i prawie wgl nie czulam ruchow. Byla ustawiona posladkowo + lozysko na przedniej scianie i czulam tylko czkawke i wypychanie jej glowy pod zebrami. Nigdy zadnych kopniakow. Mam nadzieje, ze w tej ciazy bedzie inaczej
Jeśli Cie to pocieszy to czytalam ostatnio trochę o krwawieniach w ciazy rzetelnych artykulow naukowych i bylo napisane, ze progesteron nie pomoze utrzymac ciazy (jezeli jest w normie w badaniach oczywiscie) i ze jezeli ma dojsc np do poronienia to dojdzie, a lekarze go przepisuja bardziej dlatego, ze to dziala ,,na głowe" kobiet i czują, że jak go przyjmuja to bedzie dobrze i sie mniej stresuja
Jak juz zobaczylam bijace serduszko to powiedzialam mojej najblizszej kuzynce i dwóm przyjaciółkom. Teściowie i rodzice wiedzą od pozytywnego testu, ale mamy dobry kontakt
Tak oficjalnie pozostałym to ogłosze w drugim trymestrze, a moze i dopiero po połowkowych
Jakos mi sie nie spieszy, zeby informowac ,,reszte świata"
Dzisiaj byłam na badaniach krwi, wyszło 5 próbowek krwi aż :O Dobrze, ze w poprzedniej ciązy uodporniłam się na pobierani krwi, bo przed ciążą to mdlałam